Mapa serwisu | Kuchnia regionalna

Kultura ludowa

Izabela Stąpor   
Spis treści
Wstęp
Strój ludowy
Dom
Kuchnia regionalna
Praca
Rzemiosło
Obrzędy i zwyczaje
Wiara i religijność
Twórczość ludowa

Kuchnia regionalna

Jedzenie i jego przygotowanie

Dawniej na Podhalu gotowano proste dania, których podstawowymi składnikami były produkty uprawiane na roli. Należały do nich ziemniaki, kapusta, brukiew, marchew, różnego rodzaju kasze oraz rośliny strączkowe (groch, fasola, bób).

Chleb pieczono w domu, z mąki żytniej lub jarcanej (jęczmiennej). Do częstych należały moskole (placki z ziemniaków i mąki jęczmiennej). O przygotowywaniu dań z marchwi i kapusty opowiada Pani Maria Klamerus z Łopusznej:

 


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)

 

 

Kapusta z ziemniakami była głównym daniem obiadowym, do częstych potraw należał również ciućpajs (groch z kaszą).

Kwaśnica – popularna zupa góralska – mogła być przygotowywana na różne sposoby: zasmażana, podbijana (barszcz), ze swarkami, z olejem (w poście), z grzybami lub bryndzą.

Do bardzo częstych dań należała również potrawa z korpieli (brukwi) i gruli (ziemniaków), o której opowiada Pani Maria Klamerus:

 


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)

 

 

Na codzień jadano skromnie, tylko w Boże Narodzenie, Wielkanoc lub z okazji ważniejszych uroczystości rodzinnych na stole pojawiały się kakao, kawa z mlekiem, bułka drożdżowa lub kołacz.

 

Zbieractwo i zielarstwo

Latem gotowano pierogi z borówkami (czarnymi jagodami), poziomkami, malinami lub innymi owocami, które można było zebrać w lesie. Gotowano makaron z cynamonem lub dania z grzybami (na Podhalu zbierano borowiki, kurki, gołąbki, piestrzaki, kanie, kozaki). W latach nieurodzaju dary lasu ratowały biedniejsze rodziny góralskie przed głodem. Gotowano wówczas różnego rodzaju zupy z ziół, traw, lebiody i pokrzywy.

O grzybach i jagodach zbieranych w lesie mówi Pan Józef Pitoń (nagranie i zapis: Alek Beśka):


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)

 

Z lasu coś się zbierało?

Aj, grzyby, grzyby, maliny, jo wom powiem po, po góralsku, maliny, ja|gody, ale jagoda to nie jest to, co u wos, ino jagoda to jest poziomka. Borówki, borówki to są te corne, czyli po wasemu czarne jagody, u nos borówki. Bru|sznice to znac∙i sie czerwone jagody, to u nos bruśnice. A więc: maliny, jagody, borówki i bruśnice.

A grzyby?

A grzyby to tak były: prowdziwek, rydz, gniywus, stempka, liska, gołąbek, jasień, to i to przewożnie te jadalne. A poza tem były takie, podpinki, pieczarki. No i takie, co, co my ich nie jedli, bo, bo były nie za bardzo pewne, nie? do jedzynio, no.

Kobiety zajmowały się zielarstwem (niemal w każdej wsi była zielarka), zbierały zioła w lesie i na polach, często zasiewały je również w ogródku. Po ususzeniu rośliny (np. dziurawiec, rumianek, ślaz, macierzanka, kwiat lipy, liście babki i inne) przechowywano w małych sąsieczkach, srąbkach. Zioła były podstawowym środkiem leczniczym w domowych apteczkach. Do dziś wiele gospodyń zbiera zioła i stosuje je w przypadku różnych dolegliwości. O zielarkach i ziołach opowiada Pani Maria Klamerus z Łopusznej:

 


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)

 



 
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS