Mapa serwisu | Tekst 2

Tekst gwarowy — Łososina Górna 2

Halina Karaś   
Tekst nagrały: Joanna Matras, Anna Kłos, Anna Mijas (31.03.2007). Wstępny zapis - Anna Lipka, weryfikacja zapisu, wybór fragmentów i opracowanie tekstu – Halina Karaś

Informatorka: Zofia Bubula, ur. w 1940 r. w Walowej Górze, mieszka od urodzenia w Łososinie Górnej, dziś peryferyjnej dzielnicy Limanowej. Rodzice pochodzą z sąsiednich wiosek: Walowej Góry i Bałażówki, pracowali na roli. Pani Zofia ma wykształcenie podstawowe, zajmuje się domem, nie odbywała dłuższych podróży.

 
 
 
 
 
 

Wygląd dawnej chaty



Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)

 
 
 
Chałpy budowało sie
drewnione. Były taokie drzewa łociesone przywiezione z
lassu ji z tyk drzew łukładało sie ściaony, a dach przykrywaoło sie słomom.
W chałpie światło płochodziło łod laompy, do który naleywało sie nafto ji tym byuł łoświetlony cały doum.
Włoda do chałpy nosiło sie we wiaderkach, a wiaderka
wiyssało sie na nosidłach, a nosidła były przełozone przez ramiona pło to, zeby było
lekcy przynieyś tou włodou do chałpy.
W chałpie byuło do sponio ułozone kilka łouzek, bło downiy byuło dużo dz|iecisków w domu, to cza byuło dużo tyk łouzek.
Chlyb piekło sie w piecu. Byuł wymurouwany taki pieyc, chlebłowy sie naozywoł, ji do takieygo pieca wkładało sie sześ albo łosiem albo dziesiać takich
łokrogłych chlebów i piekło.
W kazdy chałupie wybudowano była kuchnia przewożnie z komieni, bło nie było cegły takiy jak so teroz, wiec komienie były budowane i w ty kuchni były było takie
palonisko, a nad tym paloniskach były takie blachy pokładzione ji no tych blachach sie kładło głorcki no i na głorckach sie gotowała woda. Były dwa takie kółka łotwarte, w który jak sie chciało szybci włoda zagotować, to sie wpuscało tyn głorcek ji łon był bezpośrydnio nad łogniem ji sie szybciyj włoda głotowoła. A płoza tym to był jesce taki kłociołek, który buł wpuscony n|a stałe ji łobmurowany, ji tam, w tym kłociołku, było stale ciepło woda poczebno na mycie czy na cokolwiek.
Koło chołpy był przewożnie łogródek z kwiaotkomi przed samom chałpom z przodu.
Dali to były drzewa w sadzie, łule z pszczołomi, jak kto chłowoł. No a płoza tym to chłowało sie bardzo duzo kur, kaczek, gęysi ji to wszystko chłodziło pło płodwórzu, i tam sie jim dawało jedzeonie.
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS