Opis dialektów polskich | Dialekt małopolski | Krakowiacy wschodni | Gwara regionu (wersja podstawowa) | Tekst 1

Tekst gwarowy — Zalipie 1

Izabela Stąpor   

Nagranie i zapis: Izabela Stąpor.

Informatorka: Maria Sierak; zam. w Zalipiu, gm. Olesno; ur. w 1930 r., w pobliskiej Pilczy Żelichowskiej; ukończyła kilka klas szkoły podstawowej; mąż pochodzi z Zalipia; nigdy na dłużej nie wyjeżdżała; rolnik, z zamiłowania malarka.
 
 

Malowanie


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)


Tatuś malowali, lubieli malować. Dywan
pamientom tatusiów jeden, to tak do dziś... Taki jeden kwiotek był na środku, taki. A potem, tu... Pienkny ten dywan był, co tatuś wymalowali. Co pamientom. To lu... umieli, uni tag musieli mieć dokładnie zrobione.

Ale, prosze pani, co czeba mieć do tego smykałke. Czeba mieć zamiłowanie, czeba mieć renke, to nie sztuka to
jezd malować. Ale utworzyć to wszystko i wszystko, my downi nie miały pendzelków takich jak teroz, dokładny pendzelki, robi sie, maluje sie jakby sie pisało. Dawniej z
krówskigo ogona robiło sie pendzelki na patyczku. Ale jak sie chciało na pocieniowanie, to sie wzieło z
mietly, takie te
brzezowe, na końcu takie drobno zeżneło nożem, a
późni sie ubiło młotkiem i
un sie zrobiuł taki
mietki i tem sie dało malować. Tem sie malowało. Ale malowało sie, nie było kolorów takich, ino farby były proszkowe, to sie roz... Tak, proszkowe farby takie, plakatówek my ni miały, nie. Rozrobiało sie to mlekiem, mlekiem sie to rozrobiało. To nie było trwałe, nie było trwałe,
kłolory pełzły i to... I do tego malowało sie duże, na
przykłod na domu, na dole, to sie malowało czarnem, biołem sie cieniowało, buryem, takie, to sie cieniowało. Piece były takie, co były takie, sie wsodzało chleb, takie
celuście sie nazywały. To sie zawsze po każdem pieceniu,
łobiluł pendzlem i zrobiło sie czarne, bo to sadze były, zrobiło sie czarne. A jak wyschło, wopnem pomalowało sie, kwiotki na nowo na tem i to było tak stale. To juz było takie stale, po każdem pieceniu chleba.
Czerwony nie, to z czerwonygo robiło sie bordo albo fiolet, Czerwone, siwe i troszeczke czarny i zrobiuł sie fiolet. I to sie, te sie kolory robiło. Na borde nie było, to sie dołożyło albo siwygo troszczeke i czornyego i zrobiło sie bordo. To sie.... Teroz so bordo kolory
róźne kolory, a dawniej nie było,
ino sie dorobiało, to sie malowało desenie na ścianie, tak dookoła, jo ty
miaam.
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS