Strona 8 z 15
Plecionkarstwo na Kaszubach było jedną z najważniejszych form twórczości ludowej, jednocześnie użytkowej. Uprawiane od średniowiecza służyło domostwom i gospodarstwom. Wyplatano kosze do kartofli, łubianki, kipy ze słomy i korzeni sosny, wiadra (też do wody), a nawet buty dla koni, by nie grzęzły w błocie i na bagnistej ziemi.
Najczęściej wykorzystywanym materiałem były: korzenie sosny, wiklina, gałązki i korzenie jałowca, świerku, kora brzozy, lipy lub kruszyny, witki dębu, wierzby i brzozy, darte na cienko błonki sosnowe i świerkowe, słoma i sitowie. Materiał pozyskiwano najczęściej z terenów podmokłych, gdyż surowiec był wtedy giętki i można było od razu wykonywać z niego plecionki. {Ksz042}
Najbardziej znana szkoła plecionkarstwa, wdzydzka, słynie z tacek, dzbanków, koszyków, miseczek, a jej mistrzyni , nieżyjąca już Helena Knut pozostawiła wielu uczniów. Wielu plecionkarzy zamieszkuje obecnie bytowskie. Region ten słynie z wytwarzania batów i biczysk pasterskich – tylko dla koneserów i miłośników historii.
Współcześnie, plecionkarze wytwarzają, oprócz naczyń, pojemników i koszy, pojemniki na ołówki, pudełka, herbaciarki, maty i nawet meble.
|