Znane na całych Kaszubach i poza nimi abecadło kaszubskie, zwane bywa też hieroglifami lub nutami kaszubskimi. Nie znamy ich autora, kompozytora, genezy. Izydor Gulgowski, twórca skansenu we Wdzydzach Kiszewskich, wskazuje na obcą niemiecką proweniencję, co potwierdzają inni historycy i badacze kultury, np. Oskar Kolberg, wspominając przy tym podobny obrzęd obecny na Słowacji, w Czechach i na Morawach. Pieśń, którą śpiewa się jednocześnie pokazując odpowiednie elementy na tablicy, spełniała bardzo ważną rolę w okresie, kiedy kaszubszczyzna podlegała presji germanizacji, podczas zaborów. Dzięki niej dzieci i dorośli zapamiętywali wyrazy kaszubskie. Pełniła też funkcję „ pieśni narodowej”, bardziej znanej, niż uznawany za hymn Kaszubów fragment poematu H. Derdowskiego, czy pieśń Jana Trepczyka (zob. hasło hymn). Tekst abecadła ma wiele wersji nieco się od siebie różniących. Za najbardziej popularną uchodzi ta z okolic Kartuz. Natomiast melodia pieśni wszędzie jest taka sama, monotonna, śpiewana przez solistę na zasadzie wyliczanki z obowiązkowymi akcesoriami: tablicą i patykiem. Sześć zwrotek z powtórzeniami i wyrywkami stanowią okazję do zabawy i przypomnienia kaszubskich słów.