Mapa serwisu | Zwyczaje żniwne (wersja rozszerzona)

Kultura ludowa - zwyczaje żniwne

Agnieszka Ewa Piotrowska
Spis treści
Wstęp
Zwyczaje doroczne
Zwyczaje żniwne
Rzemiosło
Zabudowa
Strój
Muzyka i taniec

Kujawy to dzielnica Polski leżąca między Wielkopolską, Pomorzem i Mazowszem, określana jako jeden z najciekawszych regionów kraju pod względem kultury ludowej. Kulturowo Kujawy najbliższe są Wielkopolsce.

 

 

ZWYCZAJE ŻNIWNE
OBŁOŻYNY
W dniu rozpoczęcia żniw w dworach i bogatszych gospodarstwach odbywały się obłożyny. Kiedy właściciel przyszedł na pole zobaczyć pracę, kładziono mu pod nogi pierwszy ścięty i związany snopek żyta z kosą.

Gospodarz musiał wtedy poczęstować pracujących wódką lub wykupić się pieniędzmi. Dziedzic niekiedy urządzał wieczorem zabawę dla żniwiarzy.
 
FRYCOWE
Ze żniwami wiązało się też frycowe, celebrowane kilkakrotnie przy ścinaniu różnych zbóż. Był to obrzęd inicjacyjny młodego chłopaka, który po raz pierwszy kosił w polu i musiał się wkupić do grona doświadczonych kosiarzy. Nowicjusz nazywany wilkiem lub frycem musiał udowodnić, że jest już dobrym kośnikiem, inni natomiast przeszkadzali mu w pracy, rzucając na przykład swój pokos na stojące jeszcze na pniu żyto znajdujące się przed nim. Wilk musiał odrzucać dwa pokosy i zostawał w tyle. Przeszkody miały zmusić fryca do późniejszego wykupienia się gorzałką. Czasem fryca puszczano naprzód, tak że nie widział pozostałych i nie utrzymywał tego tempa, co oni.
Od rana pleciono z sitowia, trawy lub słomy koronę i bat na fryca. Po skończonej pracy na polu stawiano drąg z czerwoną lub białą chustką, żeby wszyscy wiedzieli, że odbędzie się frycowe. Posyłano też po muzykanta, we dworach opłacał go niekiedy dziedzic.
Marszałek trzymając bat, obchodził zżęte pole i oceniał pracę fryca, jeśli nie była ona zadowalająca, kładziono fryca na ziemi i uderzano kilkakrotnie strychulcem, mówiąc: Ty jesteś fryc, ty jeszcze nie umiesz kosić. Następnie zakładano mu koronę i prowadzono, często powiązanego słomą, przez wieś w orszaku złożonym z muzykantów, kośników z kosami, starostów (sędziów), którzy trzymali fryca pod ręce, kozaków, którzy „jechali” na kosiskach, marszałka postępującego za nowicjuszem z batem. Tak dochodzili do dworu, gdzie wychodził do nich dziedzic. Marszałek mówił mu, że przyprowadzili wilka, który narobił szkody na polu, dziedzic częstował kosiarzy wódką i dawał datek.
Zebrani szli następnie do karczmy, gdzie odbywał się sąd na frycem – sędziowie bili nowicjusza słomianym batem. Widowisko w karczmie pierwotnie przeznaczone było wyłącznie dla kośników, którzy otaczali wilka zwartym kręgiem, dopuszczali jedynie dziewczynę z wykupem (umówioną wcześniej). Egzaminowali fryca i pouczali go, jak ma kosić. Często pytaniom towarzyszyły szturchańce, aby „lepiej zapamiętał”. Potem skazany na plagi fryc wykupował się datkiem, trzymanym przez dziewczynę (niekiedy dziewczyna kładła mu wcześniej na głowie chustkę na znak, że go wykupuje) – urządzano poczęstunek i wszyscy się bawili (Dunin-Karwicka 2000: 92-96). Fryc zaś był przyjęty do grona kosiarzy. Kalina Skłodowska-Antonowicz podaje, że zwyczaj frycowego utrzymywał się w powiecie włocławskim (np. we wsi Baruchowo) jeszcze w 1939 roku (por. Skłodowska-Antonowicz 1963: 26).
 
PĘPKOWE
Ze żniwami wiązało się pępkowe, które pozostało z czasów, gdy żęto sierpami.

Żniwiarze, którzy cięli szybciej i pomagali innym, upatrywali sobie najbardziej leniwą osobę, zwykle dziewczynę, i nie pomagali jej ostatniego dnia, tak, że własną ręką musiała uciąć ostatnią garść żyta, czyli pępek. Osoba ta zwykle się wzbraniała, ale zmuszano ją do tego siłą – niechęć wynikała prawdopodobnie ze skojarzeniem cięcia ostatniej garści zboża z przecinaniem pępowiny. Pęp przystrajano kwiatami, przewiązywano wstążką lub powrósłem i zanoszono do dworu dziedzicowi. Niosła go ta osoba, która go ścięła i to ona wręczała pęp we dworze, za co była częstowana wódką i dostawała datek, tak samo jak ci, którzy jej towarzyszyli. Pępkowe nie kończyło się zabawą, nie śpiewano też niosąc pępek do dworu (Krzyżaniak 2001: 190).
 
WIEŃCOWE
Po zakończeniu wszystkich prac żniwnych odbywało się wieńcowe (wińcowe), polegające na zaniesieniu dwóch wieńcy (z pszenicy i żyta) do dworu i wspólnej zabawie do rana.
Wieńce były staranie uwite, ozdobione kwiatami ogrodowymi, aby prezentowały się jak najokazalej

Jeśli dziedzic miał kilka wsi, dochodziło do porównania wielkości i kunsztu wykonanych wieńcy. Wieńce niosły dziewczyny, przodownice

,wybrane spośród żniwiarek (czasem na głowach), a za nimi postępowali wszyscy pracujący przy żniwach – pozostałe kobiety w fartuchach przynosiły jabłka, gruszki, orzechy laskowe. Orszakowi towarzyszyła muzyka, żniwiarze śpiewali pieśń wieńcową, aby dziedzic wyszedł przed dom.
Gdy dziedzic stał już na dziedzinicu w otoczeniu rodziny i gości, zawiadamiali go odpowiednią pieśnią o swoim przyjściu wraz z plonem (Plon niesiema plón/ W jegomości dóm)


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)

Dalsze zwrotki piosenki odnosiły się do osoby dziedzica i jego żony, bywały żartobliwe,
często tworzono je spontanicznie. Dziedzic po wysłuchaniu żniwiarzy, przyjmował od przodownic wieńce i chleb , dziękował za żniwa, pracę żniwiarzy, wręczał datek i rozpoczynał zabawę, prosząc do tańca jedną z przodownic.
Najpierw tańczono przed dworem
, a potem przenoszono się do jakiegoś budynku. Dziedzic fundował poczęstunek na wieńcowe, tak, że żniwiarze bawili się aż do rana . Wieńcowe kończyło okres żniw i całorocznej pracy, więc wszyscy cieszyli się ze zbiorów.
Było to święto całej wspólnoty wiejskiej czy folwarcznej i dworskiej.

Zwyczaje te występowały w XIX wieku, w okresie międzywojennym dożynki były organizowane przez Koła Młodzieży Wiejskiej, po II wojnie światowej utrzymują się dzięki Kołom Gospodyń Wiejskich (por. Dunin-Karwicka 2000: 96-97).

 

 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS