Mapa serwisu | Rękodzieło (Lubelszczyzna zachodni)

Kultura ludowa

Ewelina Kwapień
Spis treści
Kultura ludowa
Kultura materialna
Strój ludowy
Rękodzieło
Kultura społeczna
Obrzędowość doroczna
Kuchnia regionalna
Literatura

  

Kowalstwo
 
            Kowalstwo jest tą dziedziną twórczości ludowej, dzięki której Lubelszczyzna zachodnia wyróżnia się i to nie tylko w skali Lubelszczyzny. Szczególny rozkwit tej gałęzi rzemiosła przypada na połowę XIX wieku, kiedy po zniesieniu pańszczyzny, poprawiła się sytuacja materialna chłopów, w związku z czym chcieli oni okazać swą zamożność. Wyroby kowalskie miały zastosowanie zarówno w kulturze materialnej (budownictwo, sprzęty domowe, narzędzia pracy), jak i duchowej (krzyże żelazne). Ponadto kowale ludowi byli głównymi dostarczycielami wyrobów żelaznych używanych w gospodarstwie wiejskim (Powiłańska-Mazur 2001: 103).
 
            Oprócz kowali wiejskich na Lubelszczyźnie spotkać można było także kowali miejskich, gromadzkich oraz kowali dworskich. Ci ostatni zazwyczaj wyróżniali się najwyższym kunsztem i jakość ich wyrobów była najlepsza. Kowale ludowi w różnych sytuacjach uczyli się fachu, więc często ich umiejętności pozostawały na niższym poziomie niż wśród lepiej wykształconych czeladników lub mistrzów kowalstwa. Niekiedy jednak również wśród kowali ludowych wyróżniali się kowale szczególnie zdolni, którzy dzięki intuicji dorównywali umiejętnościami kowalom wykształconym. Niekiedy w jednej wsi w pobliżu większych ośrodków kowalskich pracowało nawet 20 kowali (Puchaczów w pow. łęczyńskim), 9 kowali (Ostrów Lubelski, Firlej) (Powiłańska 1995: 69).
            Kuźnie były najczęściej drewniane, jednownętrzne o rzucie prostokątnym, budowano je zazwyczaj na końcu wsi ze względu na ryzyko zaprószenia ognia. Wnętrza kuźni były podobne: naprzeciw wejścia znajdowało się palenisko, po jego lewej stronie umieszczony był miech, po prawej stronie pod oknem – stół z imadłem, nad stołem wisiały młotki, kleszcze i wiertła itp.  Na środku izby przed paleniskiem ustawione było kowadło oraz wiadro z wodą (Powiłańska 1995: 71).
            Kucie – proces kowalskiej obróbki żelaza – polega na rozgrzaniu żelaza do stanu plastycznego oraz nadawaniu mu pożądanego kształtu za pomocą młotka. Na terenie Lubelszczyzny znane były dwie metody kucia: na zimno oraz na gorąco, a także cztery metody łączenia żelaza: na hyc, szwejsowanie, nitowanie i spawanie.
            Kowale wiejscy wykonywali i reperowali narzędzia rolnicze, takie jak: pługi, brony, sierpy, motyki, gracki itp. (Powiłańska 1995: 72).
            Oprócz narzędzi rolniczych, przez kowali wiejskich wykonywane były kraty, zamki i zawiasy (budownictwo), okucia, zamki i zawiasy (meblarstwo), okucia do wozów i sań. Ozdobność tych elementów polegała na dekoracyjnej formie i zastosowaniu różnorodnych technik zdobniczych. Na Lubelszczyźnie wyróżniały się pod tym względem elementy, takie jak: zawiasy, wykładki do drzwi i okucia wozów. Pojawiały się np. zawiasy pasowe, krzyżowe, tarczowe, esowe, dwuramienne (łamane). Do dekoracji wykorzystywano najczęściej motywy geometryczne, np. elipsy, spirale, motywy sercowate, rzadziej roślinne, takie jak liście, czy stylizowane kwiaty (Powiłańska-Mazur 2001: 103).
            Charakterystycznym i ważnym działem wyrobów kowalskich były krzyże żelazne, które umieszczano na szczytach przydrożnych krzyży drewnianych i kapliczek, a także na grobach (Powiłańska-Mazur 2001: 104). Niejednokrotnie były one bogato zdobione, np. ramiona zakończone były trójlistkiem, motywem sercowatym, strzałkami itp., między ramionami wkomponowane były promienie lub koło, pojawiały się także krzyże zakończone stylizowanym kogutkiem lub półksiężycem (Powiłańska 1995: 73).
            Po II wojnie światowej zdobione wyroby nie znajdowały zbytu, w związku z czym działalność kowali ograniczyła się do wykonywania narzędzi rolniczych, drobnych reperacji i kucia koni (Powiłańska-Mazur 2001: 105).
            Kowalstwo stało się więc ginącym zawodem. Możliwością ratunku tej gałęzi rzemiosła stało się organizowanie konkursów wytworów sztuki ludowej połączonych z badaniami etnograficznymi, zainicjowane m.in. przez Romana Reinfussa. Biegłym opanowaniem technik kowalskich oraz umiejętnością wykorzystania tradycyjnych wzorów do nowych wyrobów wyróżniali się twórcy, tacy jak: Edward Bychawski z Borowa (pow. krasnostawski), Bronisław Pietrak z Gutanowa (pow. puławski), Aleksander Adamczyk z Bronic (pow. puławski), Piotr Pędzisz z Łysołajów (pow. lubartowski) (Powiłańska-Mazur 2001: 105–106).
            Bardzo ważna okazała się podjęta w 1971 roku w Wojciechowie inicjatywa ogólnopolskich spotkań kowali ludowych, które początkowo były organizowane nieregularnie przez Scenę Ludową. Od roku 1989 patronat nad tą imprezą przejął Gminny Ośrodek Kultury w Wojciechowie pod kierownictwem Wiesława Czernieca. Od tej pory rozpoczęły się systematyczne ogólnopolskie konkursy kowalskie. Ponadto w Wojciechowie powstało Ogólnopolskie Muzeum Kowalstwa, uczestnicy konkursów za każdym razem pozostawiają w nim swoje najlepsze prace. Organizowane są także warsztaty kowalskie dla młodych ludzi uczących się kowalskiego rzemiosła (Powiłańska-Mazur 2001: 106).
            Wyróżniającym się współcześnie kowalem jest Roman Czerniec z Wojciechowa. Początkowo, podobnie jak jego dziad i ojciec, zajmował się wyrobem i reperacją narzędzi rolniczych oraz kuciem koni. Ze względu na konkursy organizowane w jego kuźni, zajął się kowalstwem artystycznym (Powiłańska-Mazur 2001: 107). Obecnie wykonywane są w jego kuźni m.in. świeczniki, kinkiety, zestawy kominkowe, popielniczki, kraty, zawiasy. Roman Czerniec kształci wielu uczniów, m.in. Tomasza Gomołę, który ma już własną kuźnię w Dąbrowicy k. Lublina, a także Rafała Jusiaka, Grzegorza Kopczyńskiego, Łukasza Winnickiego i Marka Mazura. Cechy szczególne wyrobów kuźni Romana Czernieca są: zdobienie za pomocą nieregularnych żłobień (ta technika została zapożyczona ze snycerstwa) oraz mistrzostwo w podkuwaniu koni.
            Własnym stylem charakteryzują się także wyroby Edwarda Bychawskiego z Borowa, wyróżniające się ornamentem drobnych kwiatków oraz jego żelazne rzeźby, a także Bronisława Pietraka z Gutanowa – elegancką formą i funkcjonalnością.
 
Garncarstwo
            Rozwojowi garncarstwa na Lubelszczyźnie sprzyjała możliwość wykorzystywania pobliskich złóż gliny. Najczęściej spotykane są tu gliny żelaziste z domieszką tlenków żelaza. Wyrabiane z nich naczynia podczas wypalania przybierają kolor od ceglastoczerwonego do czerwonobrązowego, jeśli wypala się je przy dużym dostępie powietrza. Przy zamkniętym dopływie powietrza garnki uzyskują kolory od szarego do czarnego, w związku z czym nazywane są siwakami (Kępa 1995: 18). Siwaki mają bardzo długą tradycję.
            Od końca XIX wieku coraz większą popularnością cieszyły się naczynia malowane i glazurowane. Za szczególnie atrakcyjne uważano wyroby jednocześnie malowane i glazurowane, ponieważ ze względu na powlekanie naczyń glazurą wewnątrz i z zewnątrz po pierwsze: podnosiło ich wartość użytkową, a po drugie: „bezbarwne glazury pogłębiały kolor naturalnie wypalonej gliny, a barwne angoby stosowane do powlekania czerepu i malowania wzorów nadawały naczyniom charakterystyczny, dla każdego ośrodka odmienny, koloryt i podnosiły ich walory dekoracyjne” (Kępa 1995: 20).
            Znanym ośrodkiem garncarskim w obrębie Lubelszczyzny zachodniej był Firlej w dawnym powiecie lubartowskim. Istnienie garncarstwa w tym miasteczku datuje się już na XVII wiek, a garncarze pracowali tu jeszcze po II wojnie światowej. Ostatnimi garncarzami byli Antoni Janczara i Feliks Jezior. Cechy charakterystyczne wyrobów z Firleja to: bardzo dobra jakość, charakterystyczny kształt oraz swoisty koloryt brunatno-zielonkawej glazury, prosty ornament żłobiony oraz oszczędna dekoracja malowana kremową pobiałką (kropki i paski) (Kępa 1995: 21).
 
Plecionkarstwo
 
            Lubelszczyzna wyróżnia się także pod względem plecionkarstwa. W placówkach muzealnych regionu znalazło się blisko 1500 eksponatów plecionkarskich. Reprezentują one wszystkie spotykane rodzaje plecionek, wykonywane są wieloma technikami oraz z różnych surowców. Na podstawie badań, które miały miejsce także w ostatnich latach, można wnioskować, że w tradycyjnej kulturze, jeszcze sprzed kilkudziesięciu lat, plecionkarstwo ludowe „reprezentowało (…) szeroki wachlarz technik, surowców oraz duży asortyment wyrobów o różnorakiej funkcji użytkowej, bowiem wyroby plecionkarskie stosowane były niemal we wszystkich dziedzinach kultury ludowej, co potwierdzało tezę o jego długoletniej i powszechnej tradycji” (Gauda 2001: 109).
 
            Współcześnie lubelscy plecionkarze wykorzystują podstawowe surowce, takie jak: wiklina, rzadziej rogożyna, pędy młodych drzew: dębu, jałowca, leszczyny, wiązu, czeremchy, niekiedy także korzenie sosny i słomę. Ze względu na zastosowanie określonego surowca, twórcy stosują określone techniki wyplatania. Przy wyrobach z wikliny lub korzeni sosny, jest to technika żeberkowo-krzyżowa, z rogożyny – taśmowo-krzyżowa, ze słomy – spiralna i warkoczowa.
            Niektóre rodzaje wyplatanych przedmiotów są charakterystyczne dla poszczególnych obszarów. Dla Lubelszczyzny środkowo-zachodniej reprezentatywne są kosze z płaskim bokiem, a na przykład duże kosze stożkowate – dla terenów południowo-zachodnich.  

 

 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS