Mapa serwisu | Gwara regionu (wersja rozszerzona)


Gwara regionu

Alina Kępińska


Gwary łęczyckie – między Wielkopolską, Małopolską a Mazowszem

Gwary łęczyckie wspólnie z gwarami sieradzkimi zajmują obecnie centralny obszar Polski, a na owo centralne usytuowanie wskazuje już samo określenie gwary Polski centralnej, czyli tytuł monografii Marii Kamińskiej (Kamińska 1968), poświęconej właśnie gwarom dawnej ziemi łęczycko-sieradzkiej i dawnych odrębnych, graniczących ze sobą województw sieradzkiego (głównie) i łęczyckiego (w mniejszym zakresie), istniejących przez cały okres I Rzeczypospolitej. A ponieważ o dialektach jako odrębnych odmianach terytorialnych w ramach polszczyzny literackiej można mówić już od XVI w., czyli czasów, kiedy oba województwa przeżywały największy rozkwit, właśnie obszar każdego z obu dawnych województw jest tu umownie traktowany jako Łęczyckie (i odpowiednio Sieradzkie, omówione w innym miejscu opracowania); oczywiście i przed wiekiem XVI polszczyzna była zróżnicowana terytorialnie, a dawny podział plemienny jest nawet podstawą wyodrębniania dzisiejszych dialektów. To jednak obszary rozległe terytorialnie, zatem wewnętrzy podział w ramach poszczególnych dialektów może pokrywać się z dawnym podziałem administracyjnym, zwłaszcza że przynajmniej częściowo granice dawnych województw były naturalne, wcześnie ukształtowane, wyznaczone – jak granica między województwem sieradzkim i łęczyckim – prawie w całości przez dwie rzeki, Ner i Wolbórkę. Granice obu województw są tu ustalone na podstawie map zawartych w 5. tomie Atlasu historycznego Polski. Mapy szczegółowe XVI wieku (Rutkowski (red.) 1998).  

Dziś sami mieszkańcy tych terenów nazywają je Polską centralną, jak w wypowiedzi mieszkańca z Dobrowa, wsi położonej na samym północno-wschodnim krańcu Łęczyckiego: Tu, w Polsce centralny żniwa każdy sprzontnył, a na zachodzie były żniwa wcześnij jag u nas. Mieszkańcy okolicy też wiedzą, że na ich terenie, w Piątku, znajduje się geometryczny środek Polski.
 
Zajmując znacznie mniejszy obszar niż gwary sieradzkie, podobnie jak i one są różnie traktowane przez dialektologów, mianowicie Kazimierz Nitsch (Nitsch 1928: 451-465 oraz 1960: 8, 26 i mapa), Zdzisław Stieber (Stieber 1933) oraz Stanisław Urbańczyk (Urbańczyk 1984) traktują je jako małopolskie, podczas gdy Karol Dejna (Dejna 1973) i Maria Kamińska (Kamińska 1968) uznają za pierwotnie wielkopolskie. Stan ten ilustruje mapa główna w tym wydawnictwie przedstawiająca schematyczny podział polskich dialektów według Stanisława Urbańczyka, na który został nałożony podział Karola Dejny (zob. Mapa główna ). Sporne, zakreskowane na mapie tereny, stanowiące obszar pograniczny między Małopolską, Wielkopolską a Mazowszem, to właśnie tereny Łęczyckiego (a także Sieradzkiego i Łowickiego).

Dyskusyjną przynależność Łęczyckiego (tu w granicach szesnastowiecznego województwa łęczyckiego) ilustruje mapa ukazująca Łęczyckie jako niemal w całości należące do Małopolski (według Kazimierza Nitscha) lub jako leżące w Wielkopolsce (według Karola Dejny). Mapa ta, na której dawne województwo łęczyckie mieści się niemal w całości w każdym z obu zaproponowanych podziałów, ukazuje przydatność traktowania obszarów dawnych jednostek administracyjnych (zwłaszcza tak długotrwałych jak województwo łęczyckie) jako obszarów językowych. Obszary dawnego województwa wykraczające poza podziały dialektologów wynikają w dużej mierze z tego, że podziały dialektalne są ogólne, schematyczne, wyznaczane prostymi liniami.  
 

Kazimierz Nitsch przedstawiając wybór polskich tekstów gwarowych, podzielił Polskę na obszary, uwzględnione na mapie dołączonej do wyboru. Wyodrębnił m.in. Małopolskę zachodnią, z podanym w nawiasie podtytułem: głównie Sieradzko-Wieluńskie, a w ramach tego obszaru znalazło się właśnie Łęczyckie (obok Uniejowskiego, Wieluńskiego, Radomszczańskiego, Włoszczowskiego i Pogranicza śląskiego); przy braku samego Sieradzkiego (Nitsch 1960: 8-9). W krótkim omówieniu każdego z wyodrębnionych zespołów gwarowych tak pisał o obszarze Małopolski zachodniej: „Wpływy zachodnie, wielkopolskie, najwidoczniejsze w rozłożonej wymowie nosówek i –um <-ą; wymowa samogłosek pochylonych å, ė, ó, zwłaszcza w części północnej, zrównana z o, y (′i), u. Wskutek tego obecny system fonetyczny niemal równy wymowie kulturalnej, co najwybitniejsze w Łęczyckiem; ′y nieraz jednak przed płynnymi. Mazurzenie często już bardzo osłabione. Wyrazowe wpływy kujawsko-pomorskie, ewentualnie śląskie. Słabe wpływy mazowieckie (acc. sg. zaimka me i końcówka instr. pl. –my) od północy tylko po Uniejowskie.” (Nitsch 1960: 26). Już ta krótka charakterystyka wskazuje na pograniczny, przejściowy charakter Łęczyckiego, leżącego na północno-wschodnim krańcu tak wyodrębnionej Małopolski zachodniej. Także Kazimierz Nitsch, apelując o atlas językowy województwa łódzkiego, podkreślał ten przejściowy charakter gwar Łęczyckiego (i Sieradzkiego): „Sieradzkie wahało się pierwotnie między Wielką i Małą Polską, a Łęczyckie wahać się raczej musiało między Wielkopolską a Mazowszem” (Nitsch 1930: 6).

Stanisław Urbańczyk proponując schematyczny podział dialektów polskich, wzorował się na ustaleniach Kazimierza Nitscha, niekiedy wprowadzając dokładniejsze podziały. W Małopolsce w granicach Kazimierza Nitscha uwzględnił właśnie Łęczyckie jako odrębny obszar na północno-wschodnim krańcu Małopolski. Od południowego zachodu graniczyło ono z Sieradzkiem. Ten podział obu obszarów niemal w całości pokrywa się z obszarami dawnych województw łęczyckiego i sieradzkiego. Jest to jednak obszar schematyczny i w ramach tak wyodrębnionego Łęczyckiego znalazł się Piotrków Trybunalski i jego okolice; Piotrków przez cały okres I Rzeczypospolitej leżał w województwie sieradzkim. W tym zakresie mapa Stanisława Urbańczyka różni się od mapy Kazimierza Nitscha, gdzie obok schematycznych podziałów przeprowadzonych prostymi kreskami są zaznaczone granice niektórych ziem, a w Małopolsce zachodniej wyodrębnione jest Sieradzkie z Piotrkowem, Radomskiem, Wieluniem, Kępnem, Sieradzem i Uniejowem. Jest też Łęczyckie z Łodzią i Łęczycą.
 

Nieznacznie różniące się między sobą gwary łęczyckie i sieradzkie są też traktowane jako jeden wspólny zespół dialektalny, jak w ugrupowaniu gwar małopolskich zaproponowanym przez Eugeniusza Pawłowskiego, który wyodrębnia dialekt północnomałopolski, a w jego ramach m.in. "opisany już przez K. Nitscha dialekt "centralny" (Łęczyckie i część Sieradzkiego)" (Pawłowski 1966: 201). Taka klasyfikacja jest częściowo zgodna (tylko częściowo, bo nie wiadomo, gdzie się podziała pozostała część Sieradzkiego, o czym w omówieniu Sieradzkiego) z ustaleniami historyków, zwłaszcza Jana Natansona-Leskiego (Natanson-Leski 1953), które tak przywołuje Maria Kamińska: „ziemie łęczycka i sieradzka winny być traktowane łącznie – stanowią bowiem obszar nabyty przez Polan w zamierzchłych czasach. Odrębności żadnej ten teren nie ujawniał. Połączony z dzielnicą senioralną, był przez pewien czas we władaniu Piastów z linii mazowiecko-kujawskiej, potem znów wrócił w obręb Wielkopolski. W administracji kościelnej ziemia sieradzka była związana z archidiecezją gnieźnieńską. Sieradzkie nad Wartą stanowi integralną część Wielkopolski, okolice zapilickie stanowią przejście do Małopolski. Nie ma podstaw, by wyodrębniać tu osobne terytorium szczepowe, można tylko wyróżnić w Sieradzko-Łęczyckiem rdzenną Wielkopolskę i połacie wschodnie, gdzie jeszcze w dobie plemiennej występuje ekspansja osadnicza Polan”. (Kamińska 1968: 6). W istocie oboje monografiści gwar dawnych województw łęczyckiego i sieradzkiego – Zdzisław Stieber (1933) i Maria Kamińska (1968) – traktują je jako jeden wspólny obszar.
Sprzeczne są jednak ustalenia obojga wspomnianych badaczy co do pierwotnej przynależności tych ziem (i gwar) do większych obszarów dialektalnych. Zdzisław Stieber, autor pierwszego większego opracowania gwar dawnych województw łęczyckiego i sieradzkiego, popartego systematycznymi badaniami kwestionariuszowymi, uznaje gwary Łęczyckiego za pierwotnie małopolskie (jak Kazimierz Nitsch, Stanisław Urbańczyk i Eugeniusz Pawłowski), Maria Kamińska – przywołując ustalenia historyków, a także wyraziste wielkopolskie cechy gwarowe – za genetycznie wielkopolskie (jak Karol Dejna).
Dobór punktów w monografii Marii Kamińskiej, z których najbardziej wysunięte na północ leżą na południe od Łodzi, wskazuje, że monografia o gwarach Polski centralnej jest głównie poświęcona Sieradzkiemu; tylko kilka ze zbadanych wsi należy do pogranicznych południowych terenów Łęczyckiego, jak Prawda (pow. Łódź) czy Praszki (pow. Brzeziny).  Także w samej monografii na określenie omawianych gwar używa się głównie terminu Sieradzkie. Zatem do opisu gwar Łęczyckiego (w granicach dawnego województwa łęczyckiego) opracowanie Marii Kamińskiej jest mało użyteczne.
 
Łęczyckie stanowi teren pograniczny pomiędzy trzema wielkimi regionami Polski, czyli Wielkopolską, Małopolską a Mazowszem. Spotyka się tu cechy charakterystyczne dla wszystkich tych trzech głównych dialektów polskich; są to zatem typowe dialekty przejściowe. Miejscowości pograniczne w ramach poszczególnych obszarów gwarowych bywają traktowane jako pograniczne, jak w pracy Anny Strokowskiej o pograniczu wielkopolsko-mazowieckim, uwzględniającej kilka wsi z Łęczyckiego (jak Pęcławice w gminie Piątek czy Mętlew w gminie Góra Św. Małgorzaty) (Strokowska 1978). Te same miejscowości są też uznawane za należące bądź do jednego z sąsiadujących obszarów (traktowałabym wskazane miejscowości jako rdzennie łęczyckie, podobnie jak Bogdańczew w gminie Góra Świętej Małgorzaty), bądź do drugiego z nich – te wsie są  objęte badaniem nad gwarami łowickimi (Marciniak 2008).
Historycznie Łęczyckie, podobnie jak i Sieradzkie, związane było z Wielkopolską, bo przedrozbiorowe województwo łęczyckie należało do prowincji wielkopolskiej.W XIX wiekunatomiast ziemie dawnego województwa administracyjnie przynależały do Mazowsza. Nie tylko z racji dawnej przynależności administracyjnej nadal spotyka się tu wyraziste cechy mazowieckie. Dla połowy XX wieku poświadcza je także uważna lektura wydanej w Łodzi w 1961 r. monografii gwary jednej okolicy Łęczyckiego, czyli pracy Mieczysława Szymczaka Gwara Domaniewka i wsi okolicznych w powiecie łęczyckim, choć autor koncentruje się nie na rejestrze cech dialektalnych i ustaleniu ich przynależności do większych obszarów dialektalnych, lecz przeprowadza systematyczny opis systemu gwarowego, po kolei przedstawiając poszczególne działy gramatyki, mianowicie fonetykę, fleksję, słowotwórstwo i składnię – z wszystkimi kolejnymi kategoriami gramatycznymi. Dopełnieniem systematycznego opisu gwary Domaniewka jest wydany w latach 1962-1973 we Wrocławiu ośmioczęściowy Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, słownik, którego zadaniem „jest ukazanie mniej więcej pełnego zasobu leksykalnego badanej gwary” (Szymczak 1962: 5). Nie jest to zatem słownik o charakterze dyferencyjnym, lecz rejestrujący wszystkie wyrazy znane w gwarze, także tożsame z polszczyzną standardową.
 
Zwłaszcza obecnie, gdy zanikają najbardziej wyraziste cechy dialektalne, w opisie gwary danego regionu spór o jej przynależność dialektalną nie jest aż tak istotny; ważniejszy jest sam rejestr najważniejszych cech i wskazanie ich zasięgu czy genezy. Dlatego uwzględnia się tu cechy dialektalne najbardziej typowe dla Łęczyckiego, ewentualnie dopiero później sygnalizując, czy dana cecha jest ogólnogwarowa, czy łączy Łęczyckie z Wielkopolską bądź z Małopolską lub Mazowszem. W istocie rozmowa z trzema informatorami, mianowicie p. Anną Baranowską z Tumu, p. Teresą Sobczak z Bogdańczewa i z p. Józefem Sobczakiem z Mąkolic (ostatnie nagranie niestety nie zachowało się), wykazuje, że informatorzy posługują się polszczyzną zbliżoną do standardowej, a cechy gwarowe są mało wyraziste. Wszyscy troje mają też świadomość, że używają języka ogólnopolskiego, bez naleciałości gwarowych. Zwłaszcza pan Sobczak podkreślał duże różnice między polszczyzną własną i najbliższych sąsiadów a polszczyzną mieszkańców pobliskich wsi łowickich. Również troje informatorów z Dobrowa posługuje się polszczyzną zbliżoną do standardowej; wszystkie ustalenia o gwarze Dobrowa pochodzą z pracy magisterskiej Aleksego Beśki Między Małopolską, Mazowszem a Wielkopolską. Gwara wsi Dobrów w powiecie gostynińskim, Warszawa 2010. Opis gwar Łęczyckiego w przyszłości powinien zostać rozszerzony o dane z okolic Ozorkowa, Łodzi, Tomaszowa Mazowieckiego – z jednej strony, z drugiej zaś – z terenów położonych na północny zachód od Łęczycy. Badania winny dostarczyć kolejnego materiału gwarowego, ale rejestr cech prawdopodobnie nie ulegnie zmianie. Gwary łęczyckie – jako pograniczne – są bowiem zbliżone do polszczyzny standardowej, nie mają wyrazistych, sobie tylko właściwych cech dialektalnych.
 
Uwagi o fonetyce
 
W gwarach łęczyckich obecnie niekonsekwentnie występują fonetyczne cechy dialektalne, takie jak:
 
1.Fonetyka międzywyrazowa udźwięczniająca, np.: jag na, jag oroł, nidz nie robił, siedym lad miałam, jag u nas itp. Formy tego typu występują na całym badanym obszarze; dokładne badania Aleksego Beśki w Dobrowie ukazują w badanych tekstach, pochodzących od trojga informatorów aż 94 formy poświadczające fonetykę międzywyrazową udźwięczniającą między dwoma wyrazami, z których drugi rozpoczyna samogłoska lub spółgłoska półotwarta, co stanowi 83,19% całości takich wyrażeń, jak: czemuż ja, dokond mróz, dostołeź aż, dziesińdź metrów, jag miołeś,  jag nie, jez j, już mi, już miołeś, mogłeź j, śnieg nosiłam, tag jak,  tag ładnie,  tyż małe czy znowuż mama.Udźwięcznianie dotyczy ponadto 1. os. lm. cz. przeszłego, której dzisiejsza końcówka fleksyjna -śmy,  skrócony kontynuant dawnego samodzielnego wyrazu, jest realizowana jako -źmy, np. w Tumie: byliźmy, chodziliźmy, wyglądaliźmy oraz w Dobrowie: budowaliźmy, chodziliźmy, lecieliźmy, mieliźmy, mieszkaliźmy, porobiliźmy,  składaliźmy, sprzedawaliźmy,  wyjeżdżaliźmy czy żeźmy robili. Analizowany materiał ukazuje, że w mowie mieszkańców badanych wsicecha nie jest konsekwentna, zwłaszcza w Bogdańczewie rzadkie są formy typu mieszkaliźmy.
Ten sam rezultat co po udźwięcznieniu międzywyrazowym, czyli spółgłoska dźwięczna odpowiadająca ogólnopolskiej spółgłosce bezdźwięcznej, pojawia się ponadto w wyniku udźwięcznienia spółgłoski przed samogłoską w niektórych wyrazach, np. poledziało ‘poleciało’, skródziło się ‘skróciło się’ czy w poświadczającej więcej zmian formie pastużym ‘pastuchem’, w której obok wymowy spółgłoski sz jako ż w wyrazie pastusz (powstał prawdopodobnie w wyniku kontaminacji dwóch wyrazów: pastuch i pastuszek) występuje ponadto zwężenie artykulacji samogłoski przed spółgłoską półotwartą nosową m, w końcówce N. lp. r.m. -em. Rzeczownik pastuż ‘pastuch’ jest na tym terenie poświadczony zarówno w Tumie, skąd pochodzą poprzednie przykłady, jak i w Dobrowie: Pastuże dwa byli, tak jak trza.
 
2. Tzw. fonetyka międzywyrazowa (zróżnicowana regionalnie) wiąże Łęczyckie zarówno z Wielkopolską, jak i Małopolską. Natomiast z Małopolską i Mazowszem łączy omawiane gwary kolejna cecha, mianowicie mazurzenie, dziś już notowane bardzo rzadko: juz, cegoś jesce, zeście upiekli, z których na uwagę zasługuje zwłaszcza dwukrotna postać csa formy czsza, powstałej po uproszczeniuwyrazu trzeba (wszystkie realizacje w polszczyźnie tej samej informatorki z Tumu). W tym idiolekcie ponadto – obok ogólnopolskiej formy człowiek: „Oj, człowiek sie namęczył, cholewa” – wyjątkowa artykulacja cojek ‘człowiek’, poza mazurzeniem poświadczająca także inne cechy, mianowicie uproszczenie grupy spółgłoskowej w nagłosie oraz asynchroniczną wymowę spółgłosek wargowych miękkich i uproszczenie powstałej w jej wyniku grupy spółgłoskowej wj, czego rezultatem jest gwarowa realizacja w’  jako j. Podobna forma cłojeku jest notowana także w Dobrowie, gdzie spółgłoska cz uległa mazurzeniu ponadto 73 razy, co poświadczają przykładowe formy: baniecki, bocnica, cego, cłowiek, ctery, cworo, cynna, dołecki, dziedzicka,  dziewcynki, kacke, klusecki, kwiatecki, lecył, pałacysko, patyckiem, pocontku, pokońcylim, siatecki, skórecka, smacne, snopecki, ucyć, upiecone czy wiecor. Znacznie rzadsze jest tu mazurzenie sz oraz ż: jesce, mniejse,  sukali, tys, wsysko, zniscone oraz juz, mozna,  świezom, zebym, zniwa czy zwir. U informatorki z Bogdańczewa mazurzenie pojawiło się tylko w nazwie miejscowości Bogdancew oraz w wyrazie gozołki z ludowej opowiastki, w którym mamy do czynienia ze swoistym hiperyzmem, ale nie w odniesieniu do języka standardowego, lecz do gwary (skoro w gwarze powinno się mówić z zamiast ż, to ta spółgłoska pojawia się nawet wtedy, gdy nie ma warunków do mazurzenia, bo nie podlega mu spółgłoska rz, mimo identycznej obecnie wymowy z ż). Mazurzenie już w okresie międzywojennym było niekonsekwentne, na co wskazują ustalenia Witolda Doroszewskiego w podpłockiej wsi Staroźreby (Doroszewski 1934). Także badania gwary Domaniewka i okolicznych wsi przeprowadzone na początku drugiej połowy XX w. potwierdzają, że „o jakimś konsekwentnym mazurzeniu – nawet u pokolenia najstarszego – w ogóle nie może być mowy, (…) a w rozmowie z ludźmi z miasta form zmazurzonych informatorzy starają się unikać, gdyż formy te w ich poczuciu są uważane zdecydowanie za gorsze.” (Szymczak 1961: 77).
 
3. Pewien związek z mazurzeniem ma siakanie, czyli wymowa spółgłosek szumiących typu sz, cz, ż jako głosek miękkich ś, ć, ź, co dotyczy przykładowych wyrazów zanotowanych w Tumie: źryć ‘żreć’, reśte ‘resztę’, śpaler ‘szpaler’ czy ciort ‘czart’. Miękka spółgłoska ś jest też rezultatem upodobnienia fonetycznego do następującej spółgłoski miękkiej, np. kesini kieszeni’, czy często zwłaszcza w formach typu przyśli ‘przyszli’, pośli ‘poszli’. Siakanie, w odniesieniu do realizacji głoski cz jako ć nazywane też „ciakaniem” (Szymczak 1961: 78), jest potwierdzone we wszystkich przywoływanych tu wsiach, np. w Dobrowie: bułećke, śklonka, ślachetniejsze, śniureczek czy ćtery; tę ostatnią formę można tłumaczyć analogią do leksemów oznaczających czwartą część całości, takich jak: ćwierć, ćwiartka, ćwiarteczka. W okolicach Domaniewka notował je także Mieczysław Szymczak (Szymczak 1961: 78-80).
 
4. Rzadko już odmienna od języka literackiego wymowa dawnych samogłosek ścieśnionych, kontynuantów dawnych długich samogłosek e oraz a, które są realizowane odpowiednio:
 
a) dawne é jako y (lub bardzo rzadko dźwięk pośredni ye) po spółgłoskach twardych i stwardniałych, po miękkich zaś przeważnie jako i, choć w tej pozycji zdarza się też wymowa y, np. w formach z Tumu i Bogdańczewa: tyż, do śmichu, śmiszne, kobitom, przyniś, powidz ale śpiywałam, mlykim, plyśnieje, znalyźć czy wyjątkowe chlyeb, bo poza tym kilkakrotnie chleb – w rdzeniach wyrazów, oraz w końcówkach fleksyjnych przymiotników, imiesłowów, liczebników porządkowych i liczebnika jeden, np. dwudziestygo ósmygo, pierszygo, z jednygo, do drugigło, a także – w wyniku analogii – w końcówkach zaimków, w których jest dawne e krótkie, poza tym nie ulegające zwężeniu, np. jakigo, takigo. Podobne przykłady podaje  Aleksy Beśka z Dobrowa: bida, dziża, drugigo, mojigo, wisz, także: całygo, samygo, tamtygo i wyjątkowo jako dźwięk pośredni: teygo, takieigo, śnieigiem. Analogiczne formy notował przed pół wiekiem Mieczysław Szymczak w Domaniewku (Szymczak 1961: 44-45). Stan jest zgodny z jeszcze wcześniejszymi ustaleniami Zdzisława Stiebera: „Pod względem wymowy e dzieli się nasz obszar na dwie części. Całe Łęczyckie i duża część Sieradzkiego mówią b’ida, śm’ich, gńif, śif, ale žyka, syr (i po miękkiej, y po twardej), gdy południowy wschód Sieradzkiego mówi b’yda, śm’ych, gńyf, śyf , žyka, syr (y w każdej pozycji).” (Stieber 1933: 39).
 
b) dawne á zaś realizowane jako o, wciąż obecne w rdzeniach niektórych wyrazów, np. we wszystkich badanych wsiach w zaimku jo ‘ja’, też: dziod, loske, po śniodaniu czy kozały, mo, słuchocie,a także w przyrostkach, takich jak -ak, -arz czy -al, np. dzieciok, chłopoków, świnioka, gospodorz czy kowol, oraz w formach fleksyjnych – zwłaszcza w 3. os. lp. r.m. cz. przeszłego, np. mioł, oroł, schowoł, wyganioł, zabroł, chcioł, też kcioł czy jod ‘jadł’,rzadziej zaś w M. lp. r.ż. przymiotników i imiesłowów, jak w Bogdańczewie starszo druhna i w Tumie np.:  przebito, dużo, drewniano, gotowano, oraz w D. lp. tych rzeczowników rodzaju nijakiego, które w M. lp. mają dawne e długie, np. do żarcio. Pod wpływem form przymiotników i imiesłowów o pojawia się też niekiedy w odmianie zaimków, np. tako: „Tako dużawo kostka była”. Wymowa jest bardzo niekonsekwentna; nawet w tym samym zdaniu występują ogólnopolskie formy typu pokrojona obok gwarowych realizacji, jak gotowano. Sporo przykładów tego typu podaje z Dobrowa Aleksy Beśka, np. przymiotniki i imiesłowy: czerwono, dawniejszo, kochano, młodo, młodszo, niemłodo, nowo, prasowano, rusko, starszo, wrzucono, wyndzono, zagotowano, zmasakrowano, zwijano, formy 3 os. lp. r.m. cz. przeszłego: nakłod, broł, chcioł, doł, dostoł, mioł, musioł, nakopoł, nasypoł, nazywoł, odbudowoł, pobudowoł,  podpisoł, popadoł, a także derywaty, jak: guślorz, zaboboniorz, trepiorz czy dzieciok, rzepok, szczupok.
 
5. Ten sam rezultat, czyli y lub i na miejscu ogólnopolskiego e, zaś o (rzadko nawet u) na miejscu a, wynika ponadto ze zwężenia artykulacji samogłosek przed spółgłoskami półotwartymi, co jest rzadkie przed spółgłoskami ustnymi r, l, ł (por. przykładowe formy z Tumu: ciort ‘czart’, pore ‘parę’), częste zaś przed spółgłoskami nosowymi, jak w przykładach: siedym, razym, jednymu, pod łoknym, potym, tyn Nimcioszek, wy mnie ‘we mnie’ oraz tydziń, piniążek, Nimiec, kijim, pługim, zimia, ni mogły, ni mo zimi  – z jednej strony, oraz: nom ‘nam’, wom ‘wam’, som ‘sam’, pon ‘pan’ – z drugiej. Realizacja jest niekonsekwentna, bo nawet w tym samym idiolekcie formy gwarowe występują obok ogólnopolskich, por. wyrazy: żym pasła i siedem w przykładowym zdaniu informatorki z Tumu: „To żym siedem lat pasła”, a także dwojaką wymowę wyrazu dam w zdaniu: „Dwanaście kilo wam dom, tej mąki wam dam”. Analogiczny stan na obszerniejszym materiale ukazuje Aleksy Beśka w Dobrowie, co tu jest ilustrowane tylko wybranymi przykładami z samogłoską i po spółgłosce miękkiej: cycuszkim, jajkim, kamienim, wytłokim czy Bronim, Piotrkim, ale także y w tej pozycji: swojymu, ośym oraz z samogłoską y po spółgłosce twardej: cukrym, dachym, drzewym, głosym, krawcym, miodym, pokostym, samolotym, tłuszczym, traktorym, zbożym czy każdymu, tymu, tyn.
 
Obecność grup ir, yr zwykle nie jest innowacją dialektalną, lecz archaizmem, poświadczającym nie zwężenie, lecz brak rozszerzenia artykulacyjnego, jak w przykładowych formach z gwary tumskiej: prześciradło, przebirało sie, zabirali, ubiyrali czy piyrszy, pirf ‘pierw’ i dobrowskiej: dopiro, dzirlande ‘girlandę’, najpirw, pirszego, pirszym czy rozbirało. We wszystkich badanych wsiach wskazane formy są rzadkie, współwystępujące obok standardowych, a jak pokazują dokładne wyliczenia Aleksego Beśki 62 formy tego typu są realizowane zgodnie z normą ogólnopolską, co stanowi 84% wszystkich wyrazów z tą grupą, a co potwierdzają przykładowe: dopiero, najpierw, nazbieralim, nazbieramy, papieru, papiery, pierdziołki ‘o gruszkach’, pierniczki, pierogi, piersiowo, pierszy, pierwsza, pierwy, poumierali, siekierki, sierp czy zbierali.
 
6. Wskazana powyżej realizacja samogłosek przed spółgłoskami nosowymi sprowadza się nie tylko do wymowy w tej pozycji samogłoski e jako y po spółgłoskach twardych, zaś jako i – po spółgłoskach miękkich (głoska y jest w tej pozycji wyjątkowa), ale także wymowy:
o jako u, np. w przykładowych formach z Tumu.: una, łun, jednak nawet w tym samym idiolekcie występują formy wariantywne, np.: kończyny oraz kuńczyny. Stan jeszcze bardziej zbliżony do języka ogólnego jest w polszczyźnie informatorki z Bogdańczewa, gdyż gwarowa realizacja dotyczy tylko form z opowiastek ludowych, np. kuniec.  Aleksy Beśka w dużym materiale z Dobrowa zauważył 50 takich form, jak: kumorach, kuni, ogunie, parokunny, skuńczyli, skuńczył, słumę, welun oraz częste un, una, uni; to stosunkowo niewiele.
 
7. Paralelną zmianą zależną w artykulacji samogłoski o jest zwężenie tej głoski do u w wygłosowej grupie –or; zmiana zachodzi na całym badanym terenie, a z Dobrowa poświadczają ją przykładowe formy: motur, traktur. Liczne formy tego typu podaje także Mieczysław Szymczak w gwarach Domaniewka i okolic (Szymczak 1961: 52). Pojawiają się one nawet w polszczyźnie potocznej, czasem jako element stylizacji gwarowej, co poświadcza obecność takich form, jak doktur, dyrektur czy profesur w internetowym Narodowym Korpusie Języka Polskiego (http://nkjp.pl, dostęp: 20.01. 2011).
 
8. Wymowa samogłosek przed spółgłoskami nosowymi ma związek z barwą ustną samogłosek nosowych, która w gwarach łęczyckich bywa zwężona. Wąska (zwężona) wymowa samogłosek nosowych dotyczy:
 
a) samogłoski ę realizowanej jako nosowe y po spółgłoskach twardych, zaś i – po miękkich, które podobnie jak w języku ogólnopolskim wymawiane jest synchronicznie przed spółgłoskami szczelinowymi, a  asynchronicznie – przed zwartymi i zwartoszczelinowymi, por. po spółgłoskach twardych w gwarze tumskiej: głymbij, kryńciło, pryndzyj, pynkła, ze synkatym oraz po spółgłoskach miękkich: minsa, dziesińć, wincy; nawet w tym samym idiolekcie formy gwarowe występują obok ogólnopolskich, por. wyrazy pyntało sie i pęta w przykładowym zdaniu: „Pyntało sie je, były takie pęta”(wymawiane jako penta), a także przykładowe realizacje zgodne z normą ogólnopolską, np. prętko, najwięcyj, ręką. Dokładne wyliczenia Aleksego Beśki na materiale z Dobrowa wskazują mniej więcej równy rozkład form ze zwężeniem samogłoski ę oraz jej wymowy ogólnopolskiej. To znacznie więcej gwarowych realizacji niż w materiale z Tumu i Bogdańczewa, a przyczyną tych rozbieżności może być typ kontaktu między informatorami a eksploratorem; w Dobrowie był to kontakt nieoficjalny, eksplorator jest dobrze znany informatorom. Jak ustalił Alek Beśka, w analizowanym materiale poświadczono 199 wyrazów z samogłoską ę w śródgłosie. Najczęściej, bo aż 107 razy, co stanowiło 54% całości, samogłoska ta była realizowana wąsko, przy czym barwa ustna tej głoski po spółgłosce miękkiej to i, po twardej zaś y, np.: dziesińć, mintowe, najwincyj, paminta, pindź, pinindzy,  pińcioro, pińdzisiontym, pocintym, podzinkowali, pojińcia, poświncone, przypinte, świńcił, wincyj, winksza oraz bymben, bymbynek, gymbie, kryńć, nastympowały, pryndzy, rynczne, rynkach, ukrynciłam, wszyndzie,  wyndeczke, wyndzone czy zwierzyntami. Jak wskazują powyższe realizacje, samogłoska nosowa jest wymawiana asynchronicznie przed spółgłoskami zwartymi i zwartoszczelinowymi. Co więcej taka realizacja jest także częsta, choć nie wyłączna, przed spółgłoską szczelinową, np. cinżko czy mynżczyzna, mynżem, potynżne, ale też jak w polszczyźnie ogólnej mięso, gęsto, pięście.
 
b) samogłoski ą – wymawianej bardzo rzadko jako nosowe u w pozycji przed spółgłoskami szczelinowymi, w gwarze tumskiej, np. sunsiada, sunsiadka, ale też pieniążek – bez zwężenia głoski; tak też, jednak ponadto dość często asynchronicznie w gwarze dobrowskiej, np. pinionżki, wionzałki czy zdążył, obok wymowy synchronicznej, np. mąż, wiąche, wiązke. Wąska wymowa samogłoski nosowej tylnej jest rzadka, bo w pozycji przed spółgłoskami zwartymi i zwartoszczelinowymi zwykle występuje taka sama artykulacja jak w polszczyźnie standardowej, np. w gwarze tumskiej: gołąbki (w przykładowej transkrypcji dokładnej jako gołompki), mąki czy skąd. Także w gwarze Dobrowa zwężona barwa ustna samogłoski nosowej jest wyjątkowa (inaczej niż w przypadku samogłoski ę), jak w wyrazie piuntym ‘piątym’, poza tym formy zgodne z normą ogólnopolską, np. ciongnie, dokond, mondrze, nastompiła, oglondać, okrongłygo, oprzontać czy poczontku.
 
9. Wartość nosowa samogłosek nosowych jest na ogół zgodna z normą ogólnopolską, a podane wyżej przykłady odmiennej od ogólnopolskiej asynchronicznej wymowy przed spółgłoską szczelinową – stosunkowo nieliczne. Dużym odstępstwem w tym zakresie jest natomiast rozłożona wymowa samogłosek nosowych, co dotyczy wygłosowego –ą, np. krawcowom, przebili jum, tom zimią, ale też synchronicznie: pod tą skibe. Na szczególną uwagę zasługuje tu stan na terenach Łęczyckiego graniczących z gwarami mazowieckimi, jak w wypadku Dobrowa. Mamy tu bowiem wymowę asynchroniczną, synchroniczną oraz formy po denazalizacji wygłosowego –ą, przy czym najczęstsza jest pierwsza z nich, znacznie rzadsza – druga, a tylko kilkunastokrotnie poświadczona – trzecia, co kolejno poświadczają następujące przykłady: bolom, całom, cebulkom, cebulom, ciesiułkom, ciotkom, dobrom, drewnianom, drugom, dużom, igłom, jadom oraz jeżdżą, mną, mówią, popsutą, słomą, swoją, a także: karuzelo, wojno, renczno, piersiowo czy pokazujo. Ta wariantywność spowodowana jest zapewne trudnością w wymowie samogłosek nosowych, ale także interferencją między różnymi realizacjami gwarowymi – typową głównie dla Wielkopolski asynchroniczną realizacją wygłosowego –ą oraz mazowiecką denazalizacją tej głoski.
 
10. W zakresie realizacji samogłosek nosowych na uwagę zasługuje ponadto ich wymowa w pozycji przed spółgłoskami l, ł. Jest ona wariantywna, bo poza formami po denazalizacji, takimi jak w polszczyźnie standardowej, np.: owineli, przyjeli, w tym ze zwężeniem samogłoski nosowej, np. wyjyłam, wziła, zaczyły, zaczyłam czy rąbnuł, spotyka się typowo gwarową realizację typu: rozdyna sie, wzinam, którą można tłumaczyć uproszczeniem spółgłoski etymologicznej w grupie spółgłoskowej powstałej po asynchronicznej wymowie samogłoski nosowej. Wymowa zaś typu rąbnył, wyciągnył warunkowana jest nie tyle zmianami fonetycznymi, co wyrównaniem analogicznym do form typu rąbnęła, rąbnęli, co jest typowe dla polszczyzny potocznej w ogóle. Powyższe przykłady notowałam w Tumie i Bogdańczewie, a Aleksy Beśka uzupełnia je następującymi z Dobrowa: zgodnymi z polszczyzną ogólną – nacieli, łobcieło ‘obcięło’i ciongnoł, nacioł, zaczoł, zajoł, gwarowymi ze zwężoną samogłoską – usnyłam ‘usnęłam’, oraz wyrównanymi do innych form fleksyjnych – zginył ‘zginął’, huknył, sprzontnył, wyciongnył, przyciongnył ‘przyciągnął’, przycingłem ‘przyciągnąłem’. Ta ostatnia forma poświadcza ponadto elipsę przyrostka –ną- // -nę- w formach czasu przeszłego, co również w wyrazach ciągło ‘ciągnęło’, pociongłam ‘pociągnęłam’ i pociongło ‘pociągnęło’; podobna elipsa także w trybie rozkazującym: podciąg ‘podciągnij’.
 
11. Rzadko występuje labializacja nagłosowego o-, która dotyczy także samogłoski o realizowanej jako u, w wyniku zwężenia przed spółgłoską nosową, np. w gwarze tumskiej: łoba, łojciec łoroł, pod łoknym, łod sąsiadki,  łun czy w wykrzyknieniu ło Jezus kochany. W idiolekcie informatorki z Bogdańczewa niekonsekwentna labializacja tylko w opowiastkach ludowych, por. łokno i łoczom w zdaniu: „Patrze przez  łokno i własnym łoczom nie wierze”. Nieco inaczej jest jedynie w gwarze dobrowskiej, w której Aleksy Beśka skrupulatnie zliczył aż 323 wyrazy po labializacji nagłosowego o-, co stanowiło 64% wszystkich form z nagłosową samogłoską o-, a co tu tylko ilustrują wybrane formy: łobalił, łobcinali, łobecnej,  łobiad, łobiecuję, łobiera, łobory, łochotnika, łociec, łoczepiny¸łod, łodnawia, łodpust czy łodstompiły. Tak duża rozbieżność w zakresie liczebności form tego typu w badanych wsiach Łęczyckiego może wynikać z typu kontaktu: swobodny, niewymuszony kontakt ze znanym eksploratorem sprzyja pojawianiu się form gwarowych, których w kontakcie oficjalnym się unika. Zgodnie z ustaleniami Karola Dejny (Dejna 1979: 179-180) labializacja, typowa raczej dla Polski południowo-zachodniej, to bardzo istotna cecha odróżniająca ten teren od Polski północnej. Częsta labializacja w Dobrowie łączy tę gwarę raczej z Wielkopolską i Małopolską niż z Mazowszem.
Bardzo rzadko jest w Tumie poświadczona labializacja śródgłosowego o, występującego po spółgłoskach wargowych i tylnojęzykowych, np. do drugigło.
 
12. Przejście wygłosowego –ej > -ij/-yj, czyli zwężona wymowa samogłoski e w wygłosowej grupie –ej, po spółgłosce twardej do y, zaś po miękkiej – do i (rzadko y), czasem z zanikiem wygłosowej spółgłoski, jest częsta zarówno w Tumie i Bogdańczewie, np., głymbij, mnij,najwięcyj, pryndzyj, tyj, swojyj, czternastyj, też dali, więcy, dwunasty, jak również w Dobrowie, np. dalij, dawnij, lepij, poźnij, przynajmnij, wcześnij, też drugij, swojij, takij, trzecij oraz całyj, ciemnyj, czystyj, jednyj, kożdyj, lewyj, prawyj, a także inaczy ‘inaczej’, ty kukurydzy ‘tej kukurydzy’, ty słomy, ty papy czy do ruski granicy.
 
13. Przejście wygłosowego –aj > –ej zarówno w przysłówkach typu tutej, dzisiej,jak i w formach 2 os. lp. trybu rozkazującego, np. czekej, dej, pchej, a w wyniku analogii – także w liczbie mnogiej, np. dejcie – jest z rzadka poświadczone w gwarach wszystkich trzech wsi.
 
14. Przejście nagłosowego ra- w re- niegdyś typowe dla Polski północnej dziś w Łęczyckiem jest już cechą recesywną, skostniałą, utrzymującą się w nielicznych wyrazach typu: redło, redlić, redlina czy redzić. W gwarze dobrowskiej poświadczają ją formy: na jedny redlinie, redlinki, a także czasowniki prefigowane obredliłeś i doredze ‘doradzę’.
 
15. Konsekwentny brak przegłosu samogłoski e w o dotyczy w gwarach łęczyckich form czasownikowych, a wynika z wyrównań analogicznych we fleksji, polegających na ujednoliceniu tematów w ramach paradygmatu dzięki analogii do tych osobowych form czasowników, w których przegłos nie zaszedł, bo nie było do niego warunków, czyli do wszystkich form cz. teraźniejszego, z wyjątkiem 1. os. lp. i 3. lm., jak w formach: bierom, przywieze, tak także w czasie przeszłym: obgnietło, przyniesło, przyniesły, rozniesła, wygnietłam, zawiezły (to z Dobrowa) oraz przyniese, przyniesłam, przyniesłaś, przyniesły czy przyniesło sie (z Tumu). Rzadki jest brak przegłosu w formach rzeczowników, jak w gwarze tumskiej w ekspresywnej formie pierony: „To wszystko w pierony uciekało”, oraz w gwarze dobrowskiej – mietła i mietłe. Formy bez przegłosu łączą gwarę łęczycką z Małopolską i Wielkopolską. Wyjątkowo w gwarze Dobrowa poświadczony jest typowy raczej dla Mazowsza brak przegłosu prasłowiańskiej głoski *ě  w 'a  w czasowniku powieda ‘powiada’.
 
16. Rzadko już notowany jest brak kontrakcji grup z interwokalicznym j w czasownikach typu bojać, stojać; formy tego typu pochodzą tylko z Dobrowa: stojały, stojoł czy bojoł: „Myśloł, że go się bynde całe życie bojoł”.
 
17. Gwary łęczyckie cechuje typowy dla Polski południowej i zachodniej, związany z ruchomym e szerszy zakres występowania przyimków i przedrostków we, ze, łączących się z wyrazami zaczynającymi się pojedynczą, tożsamą lub bliską artykulacyjnie spółgłoską, co potwierdzają takie wyrażenia, jak: we wojne, ze synkatym czy ze żydowskich nosów (przykłady z Tumu) oraz we wiadro, we wodzie, we wojsku oraz ze serem, ze synem, ze szybkom (przykłady z Dobrowa). Obecność wtórnej samogłoski e nieuzasadnionej etymologicznie zapobiega asymilacji, uproszczeniu grupy spółgłoskowej złożonej z dwóch spółgłosek jednakowych bądź podobnych. Zmiana nawiązuje do obecnych w gwarach (i polszczyźnie ogólnej) dwóch par przyimków, mianowicie w i we oraz z i ze, co jest rezultatem różnego rozwoju dawnych jerów – mocnych i słabych. Jest też związana z silną tendencją do upraszczania grup spółgłoskowych w Wielkopolsce i Małopolsce.
 
18. Uproszczenia grup spółgłoskowych w dialektach łączą gwary łęczyckie z dialektami małopolskim i wielkopolskim. Uproszczenia powodują m.in. zanik jednej ze spółgłosek półotwartych w wyrazach takich, jak: garka, ziarko. Słabo artykułowane spółgłoski półotwarte l oraz j mają tendencję do zaniku ponadto w takich wyrazach, jak: tylkojde, jdziesz, przyjdzie, przyjdźcieprzyjś, a spółgłoska ł – zanika nawet w pozycji interwokalicznej, zwłaszcza w formach czasu przeszłego, np. śpiywałam, też: żebym miała, zmieniałam: „Ton zmieniałam cygański” czy koło siedemdziesiątki. Z kolei w grupie spółgłoskowej –ndn- (powstałej w wyniku asynchronicznej wymowy samogłoski nosowej przed spółgłoską zwartą d) uproszczeniu ulega spółgłoska zwarta d w takich wyrazach, jak: porzonnie ‘porządnie’, porzonne ‘porządne’, pierszorzenny ‘pierwszorzędny’. W tym ostatnim poświadczone jest ponadto wyjątkowo konsekwentne uproszczenie spółgłoski w grupie –rwsz-, które dotyczy ponadto takich wyrazów, jak pierszygo, piyrszy. Konsekwentna jest także realizacja wszysko oraz uproszczenia nie tylko grup spółgłoskowych, ale całych fragmentów wyrazów takich jak: se ‘sobie’ czy czsza ‘trzeba’; ostatnio wskazane zmiany dotyczą zwłaszcza leksemów o dużej frekwencji tekstowej. Uwaga o konsekwentnych uproszczeniach odnosi się także do form czasownikowych, mianowicie do bezokoliczników z wygłosową grupą –ść typu: przyniś, też: jeś, przyjś, a także do form 3 os. lp. r.m. czasu przeszłego zakończonych na grupę spółgłoskową, typu jod, przyszed, też: poszed, przyniós czy zaniós.  
Wygłosowe spółgłoski zanikają także wtedy, gdy występują nie w grupie spółgłoskowej, ale pojedynczo, co dotyczy zwłaszcza przysłówków, takich jak tera, i po zwężeniu samogłoski tero. Powyższe przykłady pochodzą z Tumu i Bogdańczewa, ale analogiczne są także w Dobrowie: desz ‘deszcz’, króleskie, podziedzicoski, wszysko, wszyskie, też łopor się ‘oparł się’, urós ‘urósł’ czy tero // tera, zara, przecie.
 
19. Zmiana w grupach spółgłoskowych z ch obejmuje przejście tej szczelinowej spółgłoski w spółgłoskę zwartowybuchową k w takich wyrazach, jak: kcioł czy krzciny – tak w ludowej opowiastce o głuchmanie z Bogdańczewa czy krzesny – z Dobrowa. Z kolei zastąpienie głoski k głoską ch wynika z rozpodobnienia w grupie dwóch spółgłosek zwartych kt, i głównie dotyczy zaimków chto, chtoś, nicht (przykłady z Dobrowa). W tej ostatniej gwarze podobne rozpodobnienie także w grupie tk w wyrazie zatchane. Pojawia się jednak też tendencja odwrotna, w wyniku której powstaje grupa spółgłoskowa złożona z dwóch spółgłosek zwartych, jak w wyrazach wypkła ‘wypchnęła’ i zapkłeś ‘zapchnąłeś’, w których ponadto elipsa czasownikowego przyrostka –ną-//-nę- w formach czasu przeszłego.
 
Z dialektem mazowieckim łączą z kolei gwary łęczyckie takie wyraziste fonetyczne cechy mazowieckie z zakresu konsonantyzmu, poświadczone na ogół sporadycznie, jak:
 
20. asynchronicza wymowa spółgłosek wargowych miękkich, tu tylko wyjątkowo u informatorki z Tumu w wyrazie mniałam, por. poza tym zgodne z normą ogólnopolską ofiaro czy owineli.
 
21. Związane z asynchroniczą wymową spółgłosek wargowych miękkich stwardnienie spółgłoski wargowej w grupach św’, ćw’, dźw’, co w gwarze tumskiej występuje tylko w formie śwyństwo (poza tym zgodne z normą ogólnopolską, może jedynie z nieco twardszym w’, jak w wyrazie świnioka), w gwarze dobrowskiej zaś w wyrazach śwynconka, śwynci, śwynia, śwyni, śwynie, śwyniom, śwyń oraz śwyniaka. Analogiczna zmiana dotyczy także zaniku elementu palatalnego w grupie spółgłoskowej powstałej po asynchronicznej wymowie spółgłoski wargowej nosowej m’, zwłaszcza w końcówkach rzeczowników -ami > -amy i -mi > -my oraz przymiotników –ymi // -imi > -ymy // -imy, a także w odmianie zaimka ja, co ilustrują przykłady z Tumu: pojedynczy między innymy oraz celownik  my: „I dała my tyj bułki pierszy raz” czy „Jakie placki my sie upiekły”, a także z Dobrowa: kosamy, pistoletamy oraz poświadczone trzykrotnie me ‘mię’ i czterokrotnie my ‘mi’; to jedyne takie przykłady, poza tym wymowa ogólnopolska. Być może pewien związek z unikaniem grupy spółgłoskowej , rezultatu asynchronicznej wymowy spółgłosek wargowych miękkich, ma też stałe używanie formy B mie (po denazalizacji wygłosowej samogłoski), podczas gdy w polszczyźnie standardowej częstsza jest forma mnie – druga z obocznych form B. tego zaimka.
 
22. Uproszczenie grup spółgłoskowych powstałych w wyniku asynchronicznej wymowy spółgłosek wargowych miękkich przez zaniechanie wargowości, co dotyczy tylko spółgłosek wargowych szczelinowych w’, f’ oraz nosowej m’, a co tu poświadcza wyjątkowa forma  cojek ‘człowiek’, zanotowana w tej postaci w Tumie, a jako cłojeku, człojeku – w Dobrowie, gdzie ponadto także pojado ‘powiada’, pojedział ‘powiedział’ czy pojedziała, pojedziałem.
 
23. Twarda wymowa spółgłoski miękkiej k’ jest odstępstwem od stanu ogólnopolskiego w zakresie artykulacji  spółgłosek tylnojęzykowych; jest ona poświadczona w polszczyźnie informatorki z Tumu tylko w formach: kesini ‘kieszeni’ oraz trzykrotnej take ‘takie’, poza tym stale takie, konsekwentnie też np. kieliszka i kieliszkim; równie rzadka mazowiecka wymowa tej głoski w Dobrowie: jake, jakegoś, jakeś i kedyś.
 
24. Wariantywna wymowa spółgłoski l’, czyli zarówno z gwarowym stwardnieniem, jak i miękko, jak w wyrazie polyliśmy; stwardnienie l występuje także przed głoską powstałą w wyniku zwężonej artykulacji e, np. mlykim, plyśnieje, znalyźć czy chlyeb; poza tym wymowa ogólnopolska, np. wsiadali, grali. Powyższa konstatacja dotyczy gwary tumskiej; równie rzadkie podobne realizacje w gwarze dobrowskiej, gdzie Aleksy Beśka zanotował tylko 15 wyrazów ze stwardniałym l przed i, co stanowiło jedynie 4,32 % całości tego typu form (ogólna liczba wyrazów z li to 362), mianowicie: byly, dzielyly, Halynowem, lynii, Modlyna, napolył, palyć, palyniem, podpalyło, poszlym, spalył, stanyly, tulypan i zbily.
 
Uwagi o fleksji
 
Wyraziste odmienne od ogólnopolskich cechy fleksyjne to:
 
1. Pojedynczo tylko poświadczona jest odmienna od ogólnopolskiej forma mianownika liczby pojedynczej rzeczowników nijakich miękkotematowych powietrzo, wyrównana do form deklinacji nijakiej z końcówką M. lp. –o.
 
2. Kolejna zmiana dotyczy rzeczowników rodzaju nijakiego zakończonych w mianowniku na –ę. Rzeczowniki te należały do prasłowiańskiej deklinacji spółgłoskowej i miały dwa tematy w paradygmacie: krótszy (w M., B. i W. lp.) oraz  dłuższy – w pozostałych przypadkach. W gwarze Dobrowa dochodzi do wyrównania tematu dopełniacza i pozostałych przypadków zależnych do formy mianownika, co dotyczy rzeczownika imię, a co poświadczają konteksty: „Butelki z imiym i nazwiskiem były, kartki wpuszczane w butelki, Zakopać butelke z imiym i nazwiskiem, głymboko wpuścić i kamiyń duży zakopać”. Przywołując ustalenia dialektologów w tym zakresie, Renata Marciniak wskazuje na związki „tego obszaru z dialektem mazowieckim” (Marciniak 2008: 146).
 
3. Formy typu: bierze banana, wałka, kawała sie powi, odpinał kwiata czy rucianygo wianko wiążą się z odmiennym w porównaniu z polszczyzną standardową stanem w zakresie rodzaju gramatycznego w gwarach. Synkretyzm D. i B. lp., czyli wyrównanie B. do D. wykracza tu poza rzeczowniki męskożywotne. Jest to cecha ogólnogwarowa, typowa też w polszczyźnie potocznej.
 
4. Dopełniacz liczby mnogiej rzeczowników rodzaju żeńskiego i nijakiego sporadycznie przyjmuje końcówkę –ów, z deklinacji męskiej, co tu potwierdzają formy: zwrotków (z Bogdańczewa) oraz ciastków, poprawiona natychmiast na ciastek: „Ciastków, ciastek wziłam” (z Tumu), a także baletniców, borówków, myszów i rybków (z Dobrowa).
 
5. W odmianie zaimków pojedynczo poświadczona jest archaiczna końcówka M. lm. form niemęskoosobowych –y w wyrazie uny w gwarze tumskiej: „Uny były tam łod Buga czy gdzieś, take Nimcy”.
 
6. Powyższy przykład potwierdza ponadto różnice między gwarami łęczyckimi a polszczyzną standardową w realizacji kategorii męskoosobowości, co przejawia się brakiem korelacji form, a co jest cechą fleksyjno-składniową. W odniesieniu do rzeczowników męskoosobowych mamy bowiem z jednej strony formy niemęskoosobowe (w powyższym zdaniu: uny, były, take), z drugiej zaś – męskoosobowe (Nimcy); więcej przykładów tego typu to w gwarze tumskiej: formy męskoosobowe wyśta byli i byliśta, a niemęskoosobowe mądre i takie z następującego zdania: „Wyśta byli mądre jak cholera, takie mądre byliśta” (o Niemcach) czy oba takie były (o dwóch chłopcach).
 
7. Realizowana niekiedy inaczej niż w polszczyźnie standardowej kategoria męskoosobowości wpływa nie tylko na wyżej sygnalizowane zmiany (w istocie składniowe), ale także na postać mianownika liczby mnogiej rzeczowników męskich. Męskie osobowe rzeczowniki twardotematowe obok końcówek ogólnopolskich mają też  końcówkę –y, np. muzykanty: przychodziły muzykanty czy chłopy: chłopy ubirały, a miękkotematowe – końcówkę -e, np. Nimce, Ruskie:„Porząnne były Ruskie, poprzywoziły takie różne rzeczy, to rozdawały”. W powyższych zdaniach formy wszystkich wyrazów odnoszących się do mężczyzn są niemęskoosobowe; pojawiają się one często zwłaszcza w relacji z czasów wojny, por. ponadto: poszykowały se: „Poszykowały se w nocy wszysko” (o Niemcach).Powyższa, gwarowa realizacja kategorii męskoosobowości jest rzadka, obok niej formy ogólnopolskie, np. muzykanci: muzykanci wsiadali, grali.
 
8. Wśród form 1 os. lmn. czasu przeszłego na uwagę zasługuje pojedynczo tylko poświadczona w Tumie, typowa dla gwar Polski północnej forma z archaiczną końcówką -m: poroślim. Zupełnie odmienny stan w tym zakresie jest w gwarze Dobrowa, gdzie końcówka ta jest najbardziej rozpowszechniona wśród obocznych końcówek 1 os. lm. cz. przeszłego, najczęstsza: bylim, chodzilim, dostawalim, jedlim, jeździlim, kulim, kupilim, kupywalim, mielim, mieszkalim, musielim, nazbieralim, patrzelim, płacilim, pohandlowalim, pojechalim, pokoncylim, porozkuwalim, poserzalim, poślim,  przyjechalim, przyślim, robilim, rozkulim, schodzilim, skladalim, stalim, szukalim, tłuklim, łodnaleźlim, wchodzilim, weszlim, wyjechalim, zachrzanialim ‘intensywnie pracowaliśmy’, zgadalim się, zjedlim czy znaleźlim (oczywiście w tej gwarze występują również formy z końcówką ogólnopolską, jak np. porobiliźmy). Obecność tych gwarowych form na peryferyjnym, graniczącym z Mazowszem obszarze Łęczyckiego nie dziwi; jest to wyrazista cecha, notowana też w gwarach łowickich, oraz właśnie w sąsiadujących gwarach łęczyckich. Jak pisze Renata Marciniak, przywołując ustalenia innych badaczy, „to końcówka północno-polska, a jej południowa izoglosa przebiega przez eksplorowany obszar na linii Koło-Kutno, skąd zmierza w kierunku Warszawy”. (Marciniak 2008: 156).
 
9. Końcówką ogólnogwarową, wykorzystywaną często do stylizacji gwarowej jest natomiast wśród form czasu przeszłego wywodząca się z liczby podwójnej końcówka –śta  oraz –ta w 2. os. lm., poświadczona tu w formach czasu przeszłego wyśta byli i byliśta  z następującego zdania informatorki z Tumu: „Wyśta byli mądre jak cholera, takie mądre byliśta”, a także w trybie rozkazującym w Dobrowie: słuchajta. Jest to końcówka wyraźnie różniąca się od ogólnopolskiej, a trzeba powiedzieć, że dziś już nie ma na wsi ludzi, którzy nie zetknęli się z polszczyzną ogólną, dlatego pojawia się stosunkowo rzadko: już to w formach nacechowanych, już to w ramach świadomej stylizacji na gwarę.
 
10. W zakresie realizacji czasu przeszłego częste jest natomiast oparcie jego ruchomych końcówek na partykule że, co dotyczy form 1 i 2 os. lp. i lmn., np. w przykładach z Tumu: żym pasła, żeśmy wciskali, żeśmy wyrwali, zeście upiekli, żeście słyszeli, oraz wybranych przykładach z Dobrowa: „A jag żeś przejodł sadzyniaki, abo żeś zmroził, to już miołeś bide., Jak była ziemja drenowana, to żeś na sztych wzioł., To była tako bela, że cłowieku, rynki żeś nie podłożył., Jak go żeś nie ruszył, ale żeś ciongnoł za to., Jak żeś se nakopoł i zmagazynowołeś, to miołeś, a jak żeś se nie ukopoł, to ni miołeś., Jag żeś ciniutko pokroił cybule na chleb., To żeśmy zbierali i nazbieralim i z mamom chodziłam do skupu, sprzedawaliźmy., Żeśmy mieszkali i ogolnie żeśmy ziemie wszystko obrabiali”.Przywołane konteksty pokazują, że sygnalizowany sposób nie jest wyłączny, lecz występuje obok fleksyjnych form ogólnopolskich (miołeś, zmagazynowołeś czy sprzedawaliźmy) bądź innych gwarowych (nazbieralim).
 
11. W odmianie czasownika zemleć obserwuje się wzajemne wyrównania wynikające z różnicy między tematem czasu przeszłego (i bezokolicznika) a tematem czasu teraźniejszego, por. w tekstach z Tumu o pieczeniu chleba i ciasta: zmelić (tu ponadto z mazowieckim przyrostkiem –ić) czy zmieli się, ale w tekstach z Dobrowa zachowują się formy ogólnopolskie, o proweniencji małopolsko-wielkopolskiej w języku standardowym: pełło, mełło, zmełło, zmełł: „Późnij sie grachom pełło, na kolanach przerywało się., Na młynie mełło sie mąke, na chlebek, na, na kluski., Zmełło sie, przywiozło sie, chleb sie piekło, samemu, ciasto samemu., Młynarz zmełł, ile on brał tej odsypki, to nie wim”.
 
Wybrane cechy składniowe:
 
1. Pluralis maiestaticus to zjawisko składniowe polegające na stosowaniu form liczby mnogiej w zwrotach do człowieka starszego, poważanego, do któregoś z rodziców czy dziadków. W wypowiedzi informatorki z Tumu pojawia się bardzo wiele form typu przyjdźcie, poczszebujecie, żebyście upiekli, wy upieczecie, które do niej kierował Niemiec.  Informatorka mówiła, że to nie tyle forma grzecznościowa, co typowy zwrot Niemców pochodzących „od Buga” do zależnych od nich sąsiadów, por. wypowiedź: „Jim sie mówiło, panie, a uni to nom mówili wy. Oni to wszystkim mówili, jak starszym, a jak młodszym, to ty mówili nam”.
 
Słowotwórstwo (wybrane zagadnienia):
 
1. Powstałe jako rezultat uniwerbizacji rzeczowniki z przyrostkiem –ka, takie jak podstawówka, finansówka czy siedemdziesiątka ‘siedemdziesiąt lat’, są charakterystyczne nie tylko dla gwar, ale dla polszczyzny potocznej w ogóle.Uniwerbizacja realizuje jedną z podstawowych tendencji językowych: tendencję do skrótu. Poświadczają ją także takie nazwy, które powstały po elipsie określanego rzeczownika, jak np.: młody ‘pan młody’, młoda ‘panna młoda’, młodzi ‘państwo młodzi’; tak też w nazwach zup, wędlin czy kotletów, typu ogórkowa, pomidorowa, też pasztetowa czy mielony ‘kotlet mielony’.
 
2. Mazowiecki przyrostek –ić, np. polecić, wiedzić, też: zmelić ‘zemleć’, mić ‘mieć’.
 
3. Liczne zdrobnienia rzeczowników, jak np. w przykładach z Tumu: pioseneczka, Nimcioszek, piniążki (w zdaniu obok formy niezdrobniałej: „Piniążki były, to mówi, o, taki to bydzie mioł, nawet zimi ni mo, a pieniądze są”) czy pentko ‘pęto, o kiełbasie’, z Bogdańczewa: krótkie sukieneczki ‘tak o sukienkach ślubnych’ oraz z Dobrowa: harmoszka ‘o harmonii’, babeczki, bułeczki, baniecki, kluseczki, siatecki, skórecki, wstążeczki, wódeczka czy barszczyk, chlebek, dołecki, kwiatecki, patyczek, snopeczek, śnureczek, śwynioczek, wałeczek, woreczek, wianeczek, wianuszek czy słoneczko. W gwarze łęczyckiej – podobnie jak w innych gwarach polskich – występują ponadto formacje hipokorystyczne od przymiotników i przysłówków, np.: bialutka, czyściutki, drobniutko: „Tak drobniutko szły sobie”, tu: o małych krokach spętanych krów, czy żółciutkie.
 
4. Zdrobnienia wpływają na ekspresywne nacechowanie wypowiedzi, które uzyskiwane jest ponadto dzięki {D: zgrubieniom}, np. lacha (obok też jednak laska i loska: „I był z takum, nie z laską, ino ze synkatym kijim takim przyszed, bo mu loske zabrały”), zagryche, oraz swoistym przerywnikom typu cholewa, cholera, cholera jasna, jak cholera, w pierony: „Jak tu zaczyły już Ruskie wchodzić, to wszysko w pierony uciekało”, i wezwaniom typu ło Jezus kochany, a także formom zwrotu, bardzo familiarnym nawet w odniesieniu do osób obcych, np. informatorki z Tumu i Bogdańczewa do eksploratorki zwracały się formami typu kochanie czy kotuś, a w Tumie ten ostatni rzeczownik wystąpił także w W. lm. kotusie, w ten sposób do eksploratorek oraz do robotników remontujących tumską katedrę; por. też w podwójnym zwrocie obok kochanie ponadto aniołku: „Oczepinami, kochanie, dobrze, aniołku”. Podobne ekspresywne formy także w Dobrowie, np. gracha ‘graczka, czyli narzędzie do pielenia i kopania ziemniaków’ (o tym narzędziu też w postaci zdrobniałej gracuszka), pałaczysko ‘o pałacu’, a także analogiczne formy zwrotu do rozmówcy, np.: dobrze, kochanie, już odpowiadam; tak, kruszynko; tak, słoneczko; tak, maluszku, a nawet w zwrocie do młodego mężczyzny: tak, laleczko czy tak, panieneczko.
 
Wybrane słownictwo:
 
W gwarach charakterystyczne jest przekręcanie słownictwa obcego pochodzenia, co tu poświadczają takie formy z Dobrowa, jak chidrygantka ‘fidrygantka’, agzamin ‘egzamin’ oraz kilkakrotnie użyte alygancko ‘elegancko’, aleganckie ‘eleganckie’, alygancki ‘elegancki’, a także leksem prosecja, który przyjmuje zakończenie typowe dla innych obcych wyrazów zakończonych na –cja: „w Boże Ciało prosecja szła, to on czopke pod poche i chodził po miedzach tak: zbierom plony, ale wszyskie, zbierom plony, ale wszystkie. Często słownictwo obcego pochodzenia – konkretnie niemieckie – pojawia się w relacjach o okupacji, np.: szuły ‘buty’, zontakszuły ‘buty świąteczne’, arbajtszuły ‘buty do pracy’czy pucen ‘czyścić’, także Lyncin niemiecki odpowiednik imienia Helena.
 
Z wyrazistych cech leksykalnych typowych dla polszczyzny potocznej w ogóle, w tym gwar, pełniących funkcję kodu codziennej komunikacji, jest występowanie znacznie większej liczby różnorodnych wyrazów onomatopeicznych. W gwarze Dobrowa są to następujące wyrazy dźwiękonaśladowcze, często o znaczeniu czasownikowym, jak np.:
bołtu, bołtu, bołtu  ‘o ubijaniu śmietany, robieniu masła’: „Nachyliło sie, żeby mleko zeszło, i śmietanke w kamieniocki sie wlewało, żeby się troszke podkwasiła i do kieżynki, bołtu, bołtu, bołtu, bołtu i masełko wyskoczyło, ładnie sie otoczyło”,
cyk, cyk  ‘o szybkim ruchu’: „Przeremble na rzece, jak galancie przymarzło, to rombalim, to te ryby do powietrza szły, bo to nie było powietrza tam, to sie patyki po prostu wrzucało pod spód, patyckiem cyk, cyk, bo szły do powietrza”,
ptu, ptu, ptu  ‘o splunięciu’: „A tak jak urok był, to ptu, ptu, ptu, trzy razy trza było splunonć, bo uroku dziecko dostało”.
W podobny sposób powstają komendy wydawane koniowi, np. eśta, wiśta, wio: „łOpar  sie, tam lejcow nic nie było, jeden śniureczek, eśta, wiśta, wio”.
 
W gwarach ponadto zachowują się archaizmy leksykalne; czasem jak w Dobrowie jest to świadomie używana archaiczna fonetyczna postać wyrazu, jak w wypadku wyrazu ociec: „No, a to zapoznał sobie panienke i, i czy mu oćec zezwoli sie żenić z niom”.
W ramach archaizmów można też rozpatrywać nie do końca ustabilizowane znaczenie przyimków bez i przez: oba używane są wymiennie, przy czym zakres użycia zwiększa zwłaszcza przyimek bez, co poświadczają przykładowe konteksty z Dobrowa: „Zarzucił temu kuniowi bez łeb tu na ten kłąb i zaraz klatke piersiowo ten pas, takie parciane., Rzucił babce bez łokno te piniondze czy: Pyndzi bez pola, bez łonki i do bicia do mnie”.
 
Poniżej w porządku alfabetycznym są zestawione wybrane wyrazy o charakterze dyferencyjnym w stosunku do polszczyzny standardowej. Zestawienie nie jest wyczerpujące, raczej jedynie sygnalizuje swoistość gwarowej leksyki; po znaczeniu lub cytacie w nawiasie podano lokalizację w postaci pierwszej litery nazwy miejscowości, czyli: B – Bogdańczew, D – Dobrów   oraz T – Tum:
 
aby – partykuła ‘tylko’: „Umiał śpiewać, to łączył tam swoje jeszcze trzy grosze, a nie umiał, to aby mówił, żeby na niego nie śpiewać” (B).
bułka ‘ciasto zostawiane jako zakwas do następnego wypieku’, też: ‘bochenek chleba’ (T).
chłop ‘mąż’: „A ostatni raz to takom sobie wieczerze zrobiłam, że tag jak chłopmi leżał w szpitalu”, cytat z Dobrowa, ale tak w gwarach łęczyckich (i nie tylko) powszechnie.
duśdać  ‘ugniatać’: „Przycedziłam, a no poźniej ładnie podrosło i nasypałam mąki i duśdałam, wygnietłam do bochenków.” (D).
dziargotać  ‘mówić niby innym, niezrozumiałym językiem’: „Po swojymu tam dziargotałam” (B),
zarabiania chleba’ (T).
dzieża // dzierża  ‘drewniane, zwykle okrągłe naczynie do zarabiania chleba’: „Rano wstałam, rozczyn zrobiłam w tej dzieży, bo taka dzieża, była drewniano.” (D); tak też w Tumie.
galancie ‘dużo’, też: dobrze, ładnie, fajnie, świetnie’: „Galancie ty margaryny było” (T), „Przeremble na rzece, jak galancie przymarzło, to rombalim, to te ryby do powietrza szły, bo to nie było powietrza tam, to sie patyki po prostu wrzucało pod spód, patyckiem cyk, cyk, bo szły do powietrza.” (D).
graczka  ‘rodzaj motyki do kopania kartofli’: „A tu ziemniak urós, graczka na, na, o trzech pazurkach i kosz i sie szło i sie kopało.” (D).
ino – partykuła ‘tylko’: ino jednymu, ino pilnowała dzieci; w tym znaczeniu ponadto aby oraz ogólnopolskie tylko (T).
kieżynka ‘naczynie do robienia masła’: „Nachyliło sie, żeby mleko zeszło, i śmietanke w kamieniocki sie wlewało, żeby sie troszkę podkwasiła i do kieżynki, bołtu, bołtu, bołtu, bołtu i masełko wyskoczyło, ładnie sie otoczyło.” (D).
kobieta – tak o żonie: „Przyszed do mnie, z kobitą przyszed” (T).
kopańka  ‘duże, podłużne drewniane naczynie do zarabiania chleba’ (T).
kundus  ‘o małym dziecku’: „No za jakimś czasem mama nie dała za wygranom, powiada, no un tu jez, to jez starszy, a una mało, młodo, jeszcze, no, dźiwińć lat to co, taki kundus.” (D).
leberka – przez samą informatorkę zdefiniowana jako: „to inaczej pasztetowa” (T); wyraz potwierdza wpływy niemieckie w gwarze.
mamałyga  ‘potrawa z maki kukurydzianej i wody’: „I z ty kukurydzy to mioły mamałyge, mąke, kasze, ja to jadłem i to lubiałem, mamałygi nie, ale te, te bułki takie z ty kukurydzy” (D).
nażreć się ‘najeść się’: „Jak sie nażarła, to sie rozdyna i pynkła” (o krowie), występujące obok ogólnopolskiego najeść się: „No, jak sie tak najadła kończyny za dużo, no to ju, takie miała boki oba, wielkie”. (T)
odsypka ‘odsypana część mąki jako zapłata dla młynarza’: Młynarz zmełł, ile on brał tej odsypki, to nie wim.” (D).
pierdziołki  ‘owoce dzikiej gruszy’: „O Jezu, jakie dobre były gruszki do jedzenia, do suszenia było luks, luks, takie zwane dzikie pierdziołki, tag ludzie dawniyj wołali.” (D).
pierwyj – przysłówek o znaczeniu ‘wpierw, najpierw, kiedyś'; tak zarówno w Dobrowie, jak i Tumie.
pierzok  ‘wspólne darcie pierza, też: poczęstunek po darciu pierza’: Tych pierzy sie zdarło, gospodyni poźnij pierzoka wyprawiła.” (D).
przewoziny  ‘obrzęd kończący wesele, a polegający na przewiezieniu państwa młodych wozem przez wieś, z towarzyszącymi im muzykantami’;w drugiej połowie XX w. zwyczaj miał charakter zabawowy. (B)
przód – przysłówek ‘najpierw, początkowo, wcześniej’: „Przód to tak było rzetelnie, że kiedy sie urodził, to czsza było zapisać”. (T)
przydziobywać  ‘dokuczać komuś’: „Ale tam mi sie w ogrodzie nie, nie podobało, bo un za mocno przydziobywał, ten ogrodnik.” (D).
rozczyn  ‘zaczyn na chleb lub placek drożdżowy’: „Musi być najpierw na rozczynzłożone troche mąki”; cytat z Dobrowa, ale tak też w pozostałych miejscowościach.
stary – tak o mężu: „Mówił stary mój, że to ze żydowskich nosów”. (T)
stryka ‘stryj, brat ojca’: „Na wieczór poślim ze strykom.” (D)
śturmao‘osoba nieporadna życiowo’: „A jag nie, jak był śturmaok, to poszed do Żychlina i kupił i ludziom zapłacił za palemke.” (D).
tarka ‘ręczna pralka do prania’ (T).
usytlić ‘zaspokoić ochotę’: „Bo jag nieroz mi sie chciało usytlić, to se zrobiłam jakie ponczki ładne.” (D).
wychodzić ‘pochodzić’: „Z bogatego rodu ona wychodziła” (B).
zsiadłe ‘kwaśne’, tak o mleku; we wszystkich miejscowościach.
żarcie ‘jedzenie dla zwierząt’ (T), ekspresywnie też o jedzeniu dla ludzi’: „Jej, jej, jej, jakie to żarcie było z tych rybków." (D).
 
Cytowana literatura:
Aleksy Beśka, 2010, Między Małopolską, Mazowszem a Wielkopolską. Gwara wsi Dobrów w powiecie gostynińskim, Warszawa, praca magisterska napisana w IJP UW pod kierunkiem A. Kępińskiej.
Karol Dejna, 1993, Dialekty polskie, wyd. 2, przejrz. i popr., Wrocław.
Witold Doroszewski, 1934, Mowa mieszkańców wsi Staroźreby, „Prace Filologiczne”,
t. XVI, s. 249-278.
Maria Kamińska, 1969, Gwary Polski centralnej, Wrocław.
Renata Marciniak, 2008, Gwary łowickie dawniej i dziś na tle innych gwar polskich, Łódź.
Jan Natanson-Leski, 1953, Zarys granic i podziałów Polski najstarszej, Wrocław.
Kazimierz Nitsch, 1928, Z historii narzecza małopolskiego,[w:] Symbolae grammaticae in honorem J. Rozwadowski, t. II, Kraków, s. 451-465.
Kazimierz Nitsch, 1930, O atlas językowy województwa łódzkiego, „Rocznik Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa Historycznego, 1929-1930, Łódź.
Kazimierz Nitsch, 1960, Wybór polskich tekstów gwarowych, wyd. drugie, zmien. przez autora, Warszawa (tu mapa z Łęczyckiem w Małopolsce zachodniej).
Eugeniusz Pawłowski, 1966, Podział gwar małopolskich na tle wzajemnych wpływów gwarowych oraz nowych tendencji językowych, Rozprawy Komisji Językowej Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego VI, s. 191-202.
Henryk Rutkowski (red.), 1998, Atlas historyczny Polski. Mapy szczegółowe XVI wieku, pod red. Stanisława Trawkowskiego, t. 5. Województwo sieradzkie i województwo łęczyckie w drugiej połowie XVI wieku, oprac. Krzysztof Chłapowski, Anna Dunin-Wąsowiczowa, Stefan K. Kuczyński, Kazimierz Pacuski, Elżbieta Rutkowska, Stanisław Trawkowski, Małgorzata Wilska, Warszawa, cz. 1. Mapy, plany, cz. 2. Komentarz, indeksy.
Zdzisław Stieber, 1933, Izoglosy gwarowe na obszarze dawnych województw łęczyckiego i sieradzkiego, z 8 mapami, Kraków.
Anna Strokowska, 1978, Pogranicze językowe wielkopolsko-mazowieckie, Łódź.
Mieczysław Szymczak, 1961, Gwara Domaniewka i wsi okolicznych w powiecie łęczyckim, Łódź.
Mieczysław Szymczak, 1962-1973, Słownik gwary Domaniewka w powiecie łęczyckim, cz. 1-8, Wrocław.
Stanisław Urbańczyk, 1984, Zarys dialektologii polskiej, wyd. 7, Warszawa.

Wersja podstawowa

 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS