Opis dialektów polskich | Dialekt małopolski | Ziemia biecka | Gwara regionu (wersja podstawowa) | Tekst 2

Tekst gwarowy 2 — Bugaj (A. Dutka)

Halina Karaś   

Tekst nagrała Halina Karaś, wstępny zapis – Monika Kresa, weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.



Informatorka:
Anna Dutka ur. w 1936 r. w Racławicach (na granicy z Bugajem i Strzeszynem). Po wyjściu za mąż pracowała na niewielkim gospodarstwie i wychowywała troje dzieci. Mąż jest stolarzem. Nie wyjeżdżała nigdzie na dłużej z rodzinnej wsi.

O duchach i strachach



Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)


Ano mama była w sklepie i zapomniała se cosi kupić i jo płoszłam do tego sklepu, a zawsze byuł tam u Makowca u Staszka tyn sklep, a zawszem lubiała iść do Radwana do ciotki, no i poszłam. Tamem sie zasiedziała, ide, ide tu jak to godali Smoleniówkom, no co nie tu ku Bajorkowi skryncić, ino tu dalij, ide, ide na dół i tak se myśle, idzie cosi i tak robi tak: uuuuuuuu, uuuuuuuu. No i jo sie błoje, a to tako szarówka była. Idzie tako staro baba w takim jasnym
cymsi, jakby jasny taki koc miała na sobie tu i tam była taka łunka i łona... tag jo wlazła w krzoki, se myśle, to ona pódzie tu, to ja wlaze w krzoki, to nie bede wid... to łona mnie nie bedzie widzieć, a łona poszła tu tom łąukom tam do góry, jak łona
przesła, co juz słyszałam to daleko tak. Jesce teroz taki strach mnie łobjuł. No i to se myśle, to póde tym do... bo cza było do tyj
chołpy
lascem iść. No i wychodze z lasca, a księyżyc znów straśnie świycił, znówem sie tego, takom była przejynto, żem sie tego księyżyca zlynkła. I w te noc właśnie, Piyrzka, ta, no ty Sawer..., no umarła tu to w te noc. No i widocnie ta śmierć, jo wiym, to szła po nie. Tak straśnie to jojcało, co strach... A jo wlazła w krzoki, bo se myśle, jak ona
pódzie drógom, to mnie moze nie
uźry. Jag łona poszła tam, tag jo wtedy przeleciała tu i… tom sie znów tego księyżyca, bo takie jasności przez krzoki były, znówem sie zlynkła. Rano sie dowiadujemy, ze łona umarła.
A opowiadali takie opowieści o duchach, strachach?
To,
chłoćkto opowiadoł, bo tu jesce jak ten Madziar żyuł, to
dziesi tak, że jak cosi takie było, że jak strach byuł dziesi, to ten kłój nie poszed wcale jag jechoł.
 
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS