Mapa serwisu
Notice: Undefined index: l2 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l3 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l4 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151
 | Tekst gwarowy 7 (Bęczków)

Tekst gwarowy - Bęczków 7

Stanisław Cygan

Informator: Władysław Pedrycz, ur. w 1950 r. w Bęczkowie; Józef Pedrycz, ur. w 1933 r. w Bęczkowie; Ewa Siudajewska, ur. w 1961 w Oblęgorku


Mowa Bęczkowa i okolicy


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)
 
 

 

 
- [Tam Pan powiedział, że siano leżało na bleku?]
- Na bleku.
- [Co to znaczy na bleku?]
- Na łące rozłozone.
- Rozłożone na łące.
- Niezłożone w kopki.
- Niezłożone w kopki.
- No nie składali, bo jak w radiu powiedzieli cy w głośniku, że
 
 
bedzie dość pogodnie, no to niech se ta schnie.
- [Aha, aha.]
- No to radio i ten głośnik ich łoszukoł, bo rano wyjrzeli przez łokno, a tu ino, banie, godajo, na asfalcie bieły.
- [A mówią tak jeszcze, że na bleku teraz czy już nie?]
- No jesce używajo tego słowa.
- To jest popularne.
- [Na blechu.]
- Albo na blechu albo w kłopkak, tak no.
- [Na blechu.]
- Albo na pokłosach, jak się posiekło i nierozwalane, to na pokłosach.
- Jeden płowie na bleku, drugi powie na na blechu. I tak godali, i tak godajo.
- Jak się komu zdarzeło to powiedzenie.
- Tak.
- To beły takie gwary miedzy nawet wsiami. Na drugi wsi mogli godać inacy.
- [Ale to Panie Józefie, to niech Pan powie, jak Pan tak słuchał, z ludźmi Pan rozmawiał tutaj w okolicy, a bęczkowianie, a tam ci inni to jak mówili. Jakie były różnice? Między Krajnem, między Górnem?]
- A nawet między Krajnem to beły takie różnice: u nos się mówieło jak tam w łoborze no na przykłod dlo bydła to beł żłób, a tam mówili tok, a tam mówili w toku. A tok właściwie to co jes? Jes to duży zbiornik w stoczniak, gdzie pusco się wode do niegło, zeby się łokręt wycofoł na
 
 
młorze, bo taki łokręt jak się zbuduje, to przecie jego się nie wypchnie we dwók, tylko trza puścić włode do tego toku. Jest to ogromny zbiornik, puścić włode i ón podniesie się do góry, dopiero potym wypłynie. A potym się wode znowu, zamknie się wrota, jak to się mówi, i wode się wypompuje, żeby się... drugi łokręt. To są toki, to się nazywo tok.
- [A jeszcze jakieś inne?]
- O takie gwary na przykłod. A to
 
 
czworty u nas sie mówiło, a tam mówili lotry.
- [A gdzie tam?]
- U nos się mówiło taki kołek do przywiozanio siana, to się mówieło
 
 
powez, óni mówio gniotek.
- Jeżeli chodzi o gwary, to gwary tak blisko, blisko siebie wsie, no to nie som bardzo duże zróżnicowane. Ale wziąś takie gwary na przykłod Śląsk, wziąś Ślązaka i wziąś Kaszuba, no to się bedo kłócić i nie bedo wiedzić, co jes. To się pokłóco i nie bedo wiedzieli ło co?
 
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS