Tekst nagrała Katarzyna Wojewódzka (14.11.2007), przepisała go Jolanta Janusz, weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.
No, u nos to tak, to tam i swaty były. Swat
chodzieł tam jak no i na, jak tam nie, był taki we wsi swat albo na drugi wsi, to tam
ugodoł se i… pogodoł sobie z
łojcamyi, te
łojce tam ileś dawały mu cy tam… cy tam troche monki, cy tam ziorków jakiś, no i
nastryńćcie mojymu albo moji jakom… jakom tam dziołche. No
a, przecie
paczcie ju
ż ile mo, ile mo lot, przeciem… Ano moze by tom. No to tyn swat sed i tam ugadywoł sie z tymy
łojcamy ty… ty młody. Chocioz tam casym to i ta dziołcha nie pasowała wcale. No ale jak… ja
k łojce… No, co bedzie siedziej, zestarzeje sie, to trzeba jom
łożynić. No ji i i tak. No, Marcyna cy tam Regina, cy jak ji by
eło tam na
jimie, i słuchej, tu przyjedzie chłopok, to sie
łozynis. No
a to tam sie pyto no, no z kim? Ano z tym. Bójcie sie Boga, jo go nie chce,
łon taki stary, a
niemieły tam taki, no jak tylko mogła ta dziołcha tak, tak
łodmowiała. No ale przecie, tyn
łojcie
c mówi, ale cicho bondź, bogaty jes, ze nieładny, ze stary to nic, ale ale bogaty, bedzies mieć dobrze za nim. No i tak sie casem złożeło, ze ze nie chciała, ale sie
łozyni
eła. Ano przed tym samym
wesielym, to tez tak beło. A to były tego, takie no jeszcze zmówiny. Zmowiały sie znów potym jesce z
łojce.
Łojce jedny
j… ty panny młody, ty młodyj i tego kawalera. Znów sie tam uzgodniały so
ubie majontek A to ile
dadzom, targowały sie. No, a to tyle zi
ymi, a to tyle pinindzy, a to tam krowe, a to, a to… a to świnioki, a to rozmaitości. No ji jesce jak, no juz za moji paminci nie, ale moja mamusia jak
łopowiadała no to, no to… Strasznie to beło, no bo przeciez no to do cego to było podobne, dziołcha młodo casym beła to… Ale matka
sie bojała, bo przecie w
dómu było ze siedmioro abo i z dziewińcioro, tyle beło lu… ludzi,
dziołchów cy tam chłopoków. No to to mówi, co jom bede trzyma
ć, dobro i jedna co sie
łozyni. No
znów to to potym to to uzgodnieły, no i… Na wysiele, no poprosić, no tam. To tez tak było z tymy
i zmówiejom sie, ile, co dostanom, dobra. Ano do wesielo znów o tym te, tez tam sykowały to, ty to to wesiele, nie tak jak tero
z, wszyskiego na tym wesielu. Ju
z jak moja mamusia sie zynieła to tak, beły placek, był, był rosół juz, był rosół, ale no… i był ryz. To było wielkie co, wielki rarytas i potym z rodzynkamy to było. A tak to nie było zodny
j tam… kotletów, zodnego nic, tyko te rosół, potem tam… No ji panna młodo beła w takim wionku, wionek miała robiony, to był… panny sie schodzieły, robieły kwiotki, potem troche już kupnych beło i taki wionek. Skoda, że żeśta nie, nie do mnie dotarli, bo bym wom pokozała i wionek i cepe
k momy, bo myśmy mieli potym wysiele takie na wsi, no i ześmy to
łu… sobie
łusykowali i i tak dzie, jak wystympujymy i z tym właśnie panna młodo jes w wionku, a potym w cepku. No i i tak, w tym cepku do ślubu przecie… ale jesce jak
downi to cały tydzień to wesiele beło. Druzby to
jeździeły po… po druhny, na wieś, na kóniach, wołały tam tom, tamtom przy… przyjezdzały, pośpiewały nojpierw. Tam tyn… do ty panny młody. Potem rozpleciny były, to tak jak były te, miała włosy długie. No i godom do tego wesielo to druzby sły, cały
łorsak szed, dziewucha i chłopok no, takie chłopoki no to były druzby i druhny to sły za tom panno młodo. A
łona miała nie to welon jakiś, tyko miała, to takie juz było usykowane. Moze
widzieliśta, gdzie
jek na zdjyncia
ch, no. No i potem do do kościoła. Potym znów tego no tańcowała tutaj z tym, bo to muzykanty beły, potańcowały sobie. A potem beły
łocepiny. No to
łocepiny to to znów takie, takie to beło jak
tulowe, to to to taki taki cepek beł i znów wsto
nzki były do tego i i śpie
ywały znów druz… druzby, druhny. No potem beły przewoziny, bo zależy gdzie ta młodo miała… te młode miały mieskać, no cy u siebie mieskała, cy do chłopa sła no to, to wtedy to przewozieły, to przeważnie na tych bryckach ty tych takich jechały. No jesce jo byłam na tym takim wesielu, ze miały ten
łobroz Matki Boskij pomiedzy sobom, no ji i
wiezły… jechały za tym… Za ni
ymi jechały znów druzby z druhnami, nojróźniyjse przyśpiewki śpiewały. A potem już tam sie kobieta przeprowodzała do chłopa, za niom majątek tam, casym to zaro. Majontek, wóz, kóń zaprzy
nzony był do tego woza, no i tam tom krowe uwionzały, jak dostała, i tam i taki ze te i dziezoł i kopańke i to…
Wiyta, co to kopańka jes? A kopańka to takie downi… gnietły ciasto w tym, takie… takie długie wyzej… wyrzeźbione taki, takie i tam w ty
ługnietły chleb, placek, no i casem to ji potym jak sie dzieciok pojawił, to w tym drewnianym kąpali dziecioka. No, no, zamias wanny to, to miały właśnie te no. Juz jak cały majontek zwiezły do teściowy, tam tez znów teściowo ich przy… przyjmowała. A jak przed samym tym właśnie jak przyjechały
łod ślubu to, to ta matka jich witała chlebym i solom, i dziecioka im wynosieła i tam, co tam wybieros, no to była
Handzia cy tam jak ji było na jimie, to jak wychodzieła, jak przyjechały
łod ślubu, no co Andziu wybieros chleb cy sól, bo i sól i chleb cy te, cy pana młodego no to
łona tam, mamciu mamie godała, chleb i sól matulu, i pana młodego, bo
łon ci
nzko pracowoł na jego. No i i pocałowały chlyb, tego, przeniós jom przez próg pan młody, no i na wysiele i tak śpiewały przyśpiewki nojrózniejse i…
Fot. Piotr Wysocki