Mapa serwisu
Notice
: Undefined index: l2 in
/home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php
on line
151
Notice
: Undefined index: l3 in
/home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php
on line
151
Notice
: Undefined index: l4 in
/home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php
on line
151
| 
Tekst gwarowy (Niedziałowice)
Niedziałowice - tekst 1
Informatorka
:
Marianna Krzysiak
z domu Czuba, w chwili nagrania 86 lat, urodzona w Krasnymstawie w 1923 r.. W wieku trzech lat przeprowadziła się z rodzicami do Niedziałowic, gdzie jej ojciec kupił majątek. Przed wojną skończyła sześć lat szkoły podstawowej. Była najstarszym dzieckiem w rodzinie. Zajmowała się młodszym rodzeństwem i pracą w gospodarstwie rodziców. W czasie wojny razem z rodziną została wysiedlona do wsi na Mazurach. Po wojnie wszyscy wrócili do Niedziałowic. W 1946 roku wyszła za mąż za Władysława Krzysiaka. Mają trzy córki. Przez całe życie mieszkała w Niedziałowicach.
Nagrała, przepisała i opracowała Marta Chrząstek
.
O sobie - dzieciństwo
Twoja przeglądarka nie wspiera elementu audio.
Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie
Adobe
)
Gdzie Pani mieszkała jako dziecko?
Był dziedzic
Anis
ł
awski
i o
u
n to
parce
y
lował
bo już starszy był i dziadek kupił tu piętnaście
morgi
. Sam dziadek nie, tylko jego ojciec. Mój dziadek kupił mu tu piętnaście morgi, mamy
ł
ojciec
kupi
u
ł
drugie piętnaście i mieli trzydzieści.
Ta o
u
bora, to była stajnia cugowa. Ta wozownia co jest, bryczki byli, wasążki,
walanty
.
To był dziedzic. Miał furmana. Furmany
byli
w białych rękawiczkach i tu był taki pałac przyczołkiem do
u
drogi. Dziadek
po
u
łowe
rozebrał, troche tego pałacu z jedny strony, po
u
stawił dom. Wykończył go i do
u
pierośmy sie spro
u
wadzili z tego pałacu. Trza było pałac remo
u
ntować, dach leciał bo to był papo kryty. To był taki dziedzic niby bo
u
gaty, a biedny. Dziadek po
u
stanowił po
u
stawić dom.
Tu byli łąki, sadzawka o
u
tu była u mnie za o
u
boro. Tylko tu już zarosło, tu je źródło przy końcu tak w nizie, był most zro
u
biony. Taki ładny mostek i tu państwo sobie przycho
u
dzili w te graby, siedzieli przy drodze. Przecież mogli drogą przyjść, a oni se chcieli przez wode przejść. No i bez ten sadek, a w tym sadku to byli bzy. To jak dziadek nastał, to na co mu ten sadek. Wykarczował, trochę bzu zo
u
stawił. Miał dziadek pasieke, maliny tutaj jak studoła, przyczółek studoły. Kasztany byli. Bardzo ładny tu był cały ten o
u
środek. Było dwa ganki z ty strony jak pałac, no to
u
tu był ganek, winogronem tym dzikiem był o
u
bsadzony i schody dre
y
wniane i z tamty strony był. No
u
to tam były takie trawniki, róże rośli, te o
u
rzechy co tam byli. W trawie klomba i tam byli róże, takie piwonie ładne. Ja to pamiętam.
Mama z dziadkiem, to byli u
ł
ojców
. Tam była taka nieduża chałupka, tam mama mieszkała, krowe miała, masło. Mama sie tem trudni
ł
a jeszcze za młodu. Co po
u
jechała do
u
miasta, to beczke kupi
ł
a na kapuste, po
u
jechała znów do miasta to dziżke kupi
ł
a na chleb bo
u
to już mieli sie spro
u
wadzać, maślniczke. No wszystko takie rzeczy, co jej tutaj do
u
do
u
mu paso
u
wało dla go
u
spodyni. To babka sie śmiała Czubicha, że mówi: „O nasza Bro
u
nka będzie duża go
u
spodyni. Patrz jakie ona kupuje wszystkie przybory. Beczki,
dziż
jakie duże kupiła.”
W dwudziestym piątym w majuśmy sie sprowadzili tu. I ja pamiętam jak mnie stryj Paweł wiózł na rękach i byli krowy przycze
y
pione, te co mama dostała od
ł
ojca, takie czarno-rabe ho
u
lenderskie z takimi wymionami i kufry, taka skrzynia duża i te beczki. A mama znów jichała z dziadkiem, to dziadek wiózł zboże.
Takie bąki byli w lesie, już późni to nie było dali bąków, tylko w lesie cieli koni. I jageśmy przyjechali,
nusili
to wszystko. Tam mama mieli pierogi napiczone, kapuste ugo
u
to
u
wane, żeby jak przyjadą, żeby se zjedli, przeno
u
co
u
wali. Na drugi dzień zabierają sie, a ja za chustke i za niemi lece bo tam został pies Brysio, a ja już tak dobrze cho
u
dziłam to i jem sie przykrzyło. A ja to płakałam po całych dniach do
u
babci. W nocy mi sie śnił pies „Brysiu chodź, Brysiu!” mnie o
u
po
u
wiadali. A za tydzień czasu przyjichali dziadki auto
u
busem no i sz’li już od nas do
u
auto
u
busu, a ja za niemi. Chustke z
ł
apałam i lece.
O sobie. Szkoła
Twoja przeglądarka nie wspiera elementu audio.
Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie
Adobe
)
Jakie szkoły Pani skończyła?
Do
u
szkoły
cho
u
dziłam
najpierw u babki
Czubichy
tam na Zastawiu. To było blisko.
Tu na Bańkowszczyzne, nie
wisz
,
bez
pola iść. To
letnio
poro nic, ale jak zimowo wichura,
trza iść, mróz, mogę zamarznąć. Tam było blisko do
u
szkoły.
Do
u
trzeci klasy cho
u
dziłam tu. Zdałam do
u
czwarty, ale Wydział O
u
światy strzymał jeszcze rok w trzeci, po
u
mimo że sie dobrze uczyłaś. I następny rok do czwarty. To mię dziadek wziął do
u
czwarty klasy do
u
babki. Taka huśtawka była. Mógł mnie przeniść już z drugiego po
u
wiatu na Bańkowszczyzne. Zdałam. Późni do
Ryjowca
. Już wojna wybuch
ł
a, to już miałam walizę spakowane, gdzieś mnie dziadek chciał dać do
u
szkoły musi do takiego go
u
spodarstwa ro
u
lnicze gospodyń wiejskich. Chciał mnie dziadek na go
u
spodynie wyszykować.
Start
Wprowadzenie
Podstawy dialektologii
Opis dialektów polskich
Kaszubszczyzna
Kultura ludowa
Leksykon terminów
Leksykon kaszubski
Autorzy
Mapa serwisu
Literatura
ISBN: 978-83-62844-10-4
© by Authors.
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie:
ITKS