Mapa serwisu
Notice: Undefined index: l2 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l3 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l4 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151
 | Tekst 6

Tekst gwarowy — Kucborek 2

Halina Karaś   
Tekst nagrali: Monika Podkościelna, Katarzyna Składanek, Aleksandra Poprzeczko, Michał Krzymowski (5.11.2006 r.). Zapis wstępny – Beata Zaluza, weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś

Informator: Józef Pawski, ur. w 1928 roku w Kucborku.

 
 
 
 
 
 
 


Pszczoły, miód


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)

 
 
A ule? Miał Pan kiedyś ule, pszczoły?
Mam, pszczoły jeszcze mam, dwadzieścia uli.
Jak wygląda ul ? Z czego się składa?
Nu to
musita w lato przyjś ji
łotworzym ul i zobaczyta, a cy boita sie
pszczołów czy nie.
Ja się boję.
No to nie chłop, takich małych no robacków sie boi.
Ale gdzie to, trzeba się ubrać w coś, żeby nie pogryzły.
Ale, trzea sie rozebrać do pół nago, na golasa i wtedy trzeba iść, tylko piwa nie wypić, wódki nie pić, tylko papiroza zapalić, uny nie nie
atakuju.
Bo teraz ula
nie łotworza, bo by zmarzły pszczoły.
Teraz śpiu już, już takie zimno to śpio, i łony później wchodzu w taki kłomb jes, te pszczoły takie zbite są, i łony te, co na wierzchu so, to wchodzu w spód, a ze spodu znów te, co złogrzane to.
To we śnie tak robią?
To już takie jest jech życie, i majo ramki, suszy je, takie łoni maju te swoje takie kubki, to tam miód kładu i te młode sie lengno. W jednym ulu to dziennie wychodzi dwa tysiounce pszczół w czasie, co już pracuju nie, bo so ramki, to takie, ja wom pokaże późnij te ramki jak te, no to łone te w te jedne pracuju, jedne pilnuju jako łobrońcy ji późnij ji so trzecie, co karmiu te młode. (...)
One to przerabiaju na, z kwiatów bieru i...
A gdzie są te kwiaty?
Teraz ni ma.
Koło ulu gdzieś?
Nie, pan widział rzep|ak, łany, łany rzepaków, no tak, to łony noszu z tego z tych kwiatów, później z tego z drzew łowocowych, późnij z lipy, tylko teraz
lypów ni ma, wszystkie drzewa przy drogach wycinaju i z czego maju nosić, nie. Najwiencyj miodu to nosiły, jak był po wojnie, było dużo ugorów, to kwiaty na dziko rosły, nie, to łony z tego zbirały, kouniczyny biały, bo z czerwóny nie noszu, bo ony maju za małe te, co miód
bieru z tego kwiatu i nie dojdu tam gdzie ma być, z czerwóny kouniczyny nie, ale z biały kouniczyny tak. Późnij z kolendry, z kolendry jest miód bardzo słodki, późnij z drzewów, to tam z akacji, z lipy i w ogóle te, co jak kwitnu drzewa łowocowe, to tyż z tego zbiyraju.

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS