Strona 3 z 5 Obrzędy i zwyczaje doroczne ZIMA Okres Bożego Narodzenia – Wigilia; wróżby i przepowiednie; Nowy Rok; szopka; Herody
Matka Boska Skepska, ok 1900 r., autor nieznany, poch. Czerniewice, Kujawy,ze zb.MZKiD
Matka Boska Skepska, ok 1900 r., autor nieznany, poch. Czerniewice, Kujawy,ze zb.MZKiD
| | | | | |
Okres Bożego Narodzenia trwa od 24 grudnia do 2 lutego. Obrzędowość ludowa związana jest nie tylko z liturgią kościelną, zachowała bowiem w postaci reliktów kulturowych wiele zwyczajów, przesądów, wróżb i przepowiedni sięgających jeszcze czasów przedchrześcijańskich, choć utraciły one swą magiczno-kultową moc. Wcześniej te zwyczaje wiązały się z obchodami świąt agrarnych i świąt ku czci zmarłych, które obchodzono mniej więcej w tym samym okresie. Wieczór wigilijny oraz noc miały charakter poważny. Tradycyjna wieczerza spożywana była w zamkniętym kręgu rodzinnym. Ten czas wiązano z radosnymi przeczuciami, pomyślnymi wróżbami i nadzieją na pomyślność domowników i gospodarstwa w nadchodzącym roku. Przed wieczerzą domownicy łamali się opłatkiem, składali sobie życzenia. Obrus nakrywano białym lnianym obrusem, pod którym kładziono siano i kilka drobnych monet. Wieczerza wigilijna obejmowała dziewięć tradycyjnych potraw takich, jak: zupa z suszonych śliwek z kluskami, jagły, kapusta z grzybami, groch, śledzie, jabłka, orzechy, czyli plony pól, lasów, sadów i wód. Potrawy podawał gospodarz domu, ponieważ gospodyni nie mogła wstawać od stołu, żeby kury nadchodzącej wiosny siadały chętnie na jajach. Po wieczerzy każdy z domowników wróżył sobie o długości swojego życia, oceniając to po długości pojedynczego źdźbła siana wyciągniętego spod obrusa. Dzieci szukały pod obrusem drobnych pieniędzy. Tego dnia unikano kłótni, ponieważ wróżyły one niezgodę przez cały rok. Pogoda w Wigilię stanowiła również wróżbę na przyszłość. Jeśli noc była gwieździsta, kury miały dobrze się nieść, jeśli pochmurna – krowy miały być dojne cały rok. W zależności od tego, w który dzień tygodnia wypadało Boże Narodzenie, wróżono sobie, jaki będzie kolejny rok. Jak pisze B. Krzyżaniak: „jeśli Boże Narodzenie przypadało w niedzielę – rok miał być słoneczny i pogodny; w środę – rok robaczywy; w czwartek – rok urodzajny w pszenicę; w piątek – cały rok smutny, mglisty”. 12 kolejnych dni od drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia pokazywało pogodę w ciągu nadchodzących 12 miesięcy roku (26 XII – 6 I). Każdy dzień zapowiadał pogodę kolejnego miesiąca. Pierwszego dnia świąt gospodyni zanosiła krowom potrawy odłożone w czasie wieczerzy oraz opłatek (najczęściej koloru czerwonego). Gospodarz z kolei w drugi dzień świąt opasywał się powrósłem ze słomy, a po powrocie z kościoła, przewiązywał nim drzewa owocowe, by drzewa miały dużo owoców i by nie były one robaczywe. W drugi dzień świąt na pamiątkę ukamienowania świętego Szczepana z chóru kościelnego rzucano na obecnych grochem lub ziarnem zbóż. Można to uznać za pozostałość magicznego zwyczaju, który miał na celu zapewnienie zdrowia i siły. Od świtu w Nowy Rok po wsi w grupach kilkuosobowych chodzili parobkowie, którzy pod oknami gospodarzy trzaskali z batów zakończonych pękawkami ze skóry węgorza i życzyli obfitego urodzaju, za co czasami częstowani byli wódką. Okres Bożego Narodzenia na Kujawach charakteryzował się także tym, że po wsiach chodzili chłopcy z szopką i śpiewali kolędy. Dostawali za to poczęstunek, a czasem pieniądze. Przed pierwszą wojną światową szopki były ruchome i zdobione bardzo bogato. Świętowanie dnia Trzech Króli na Kujawach wiązało się widowiskiem teatralnym, które nazywano „Herodami”. To przedstawienie poprzedzone było przygotowaniami ról i kostiumów jeszcze w czasie adwentu. Obrzędy i zwyczaje zapustne – Obchód z kozą – maszkary; wywożenie żeńcowych; podkoziołek Pierwotnie obrzędy zapustne pełniły funkcję magiczną – miały na celu pożegnanie zimy (i zarazem odpędzenie jej mocy) i powitanie wiosny wraz z jej siłami witalnymi. Niektóre z obrzędów były szczególnie istotne dla młodych mężatek i dla panien, które w przyszłości miały stać się matkami. Obrzędy te składały się z trzech części: obchodu z maszkarą (a właściwie kozy z towarzyszącymi jej maszkarami), wywożenia młodych mężatek (żeńcowych), które miały się wkupić do grona kobiet zamężnych oraz podkoziołka, czyli tańca i wykupnego dziewcząt przed symbolem płodności. Podkoziołek wyobrażał figurę męską: nagiego chłopca wystruganego z brukwi lub drewna lub koziołka. Tego wieczoru (odmiennie niż w ciągu roku) muzykantów opłacały dziewczęta. Zwyczaj wywożenia żeńcowych przełożony ze środy popielcowej na poprzedzający ten dzień wtorek nałożył się na inne zwyczaje i obrzędy, w związku z czym z czasem dołączono go do obrzędu weselnego i miał miejsce w drugim dniu wesela lub tydzień później. W tej zabawie udział brały tylko kobiety. Kilka z nich jeździło przystrojonym wozem i zabierało po drodze młode mężatki, które musiały się wkupić do grona zamężnych pieniędzmi albo poczęstunkiem. Zabawa ta mogła trwać do północy. WIOSNA Okres Wielkanocny – Niedziela Palmowa; wybijanie żuru; Wielki Piątek; Przywoływki; Dyngus; kolędowanie wielkanocne Na Kujawach palma poświęcona w Niedzielę Palmową służyła później do okadzania krów przed pierwszym wyprowadzeniem ich na pastwisko wiosną, zatknięta na granicy pola miała stanowić ochronę przed gradem, można ją było także zanieść na groby w Dzień Zaduszny. Przez cały okres postu gotowano żur – spożywanie tej potrawy rozpoczynało się od środy popielcowej, ostatnim dniem, kiedy ją gotowano był natomiast Wielki Czwartek. Tego dnia starsza młodzież męska chodziła z żurem po wsi i oblewała nim (niekiedy też błotem, wapnem lub brudną wodą) drzwi (czasem także okna) domu, w którym mieszkały dziewczęta lub drzwi i okna takich domów, w których chłopcy nie zostali przyjęci w czasie chodzenia z kozą w ostatki. Ten zwyczaj nazywano wybijaniem żuru. W Wielki Piątek gospodyni uderzała rózgą wszystkich domowników. Zjawiskiem charakterystycznym dla Kujaw było przygotowanie do dyngusu, które nazywano przywoływkami. Polegały one na tym, że wieczorem w Niedzielę Wielkanocną kilku chłopców (w wieku od 18 do 20 lat) przywoływało dziewczęta (które skończyły lat 18). W tym celu musieli się wspiąć na drzewo, dach domu lub stodołę. Zapowiadali ile wody wyleją na każdą dziewczynę, wymieniali jej zalety i wady. Niezależnie od tego, czy wołanie było miłe, czy nie, najważniejsze dla dziewcząt było to, by w ogóle zostały przywołane. Panna, którą przy tej okazji pominięto, czuła się wyizolowana ze środowiska. Chłopiec, który miał zamiar ożenić się z wybraną dziewczyną, powinien opłacić wywołujących, by nie wykrzykiwali jej wad. W Poniedziałek Wielkanocny chłopcy oblewali dziewczęta wodą gdzie tylko się dało, czasami także wrzucali je do stawu. Następnego dnia dziewczęta mogły się odwdzięczyć i oblać chłopców. Jednym z dawniejszych zwyczajów kujawskich, który jednak już dawno przestał być praktykowany, było kolędowanie wielkanocne, kiedy kilku biedniejszych chłopców chodząc po wsi śpiewało pieśni o Jezusie w zamian zbierając datki (kolędę) do koszyka. LATO Sobótka Tradycyjny obrzęd sobótkowy od wielu lat nie jest praktykowany na Kujawach. Zachował się zwyczaj puszczania przez dziewczęta na wodę uplecionych z kwiatów wianków z zapalonymi świeczkami. Jeśli świeczka zgasła, była to niedobra wróżba dla dziewczyny, oznaczało to bowiem, że zgaśnie jej życie. Obrzędy i zwyczaje polne Pisząc o zwyczajach związanych z pracą w polu, należy dodać, że dotyczą one okresu, kiedy mężczyźni kosili kosą, dziewczęta i kobiety zaś wiązały snopy i ustawiały je w rzędach. W XX wieku w związku z mechanizacją wsi te zwyczaje przestały być aktualne lub z znaczący sposób się zmieniły, współcześnie praktykowane są raczej wyjątkowo. Nie zrezygnowano na przykład z uroczystego zakończenia zbioru plonów, choć zmieniło ono swój kształt. Frycowe – wyzwoliny kośnika Młody mężczyzna, który po raz pierwszy wychodził z kosą w pole, nazywany był wilkiem lub frycem i musiał się wkupić do grona doświadczonych kosiarzy. Jeśli wilków było kilku, więcej osób dawało wykup, co gwarantowało suty poczęstunek i dobrą muzykę w czasie wieczornej zabawy. Nowych kosiarzy puszczano przed doświadczonych. W czasie koszenia dziewczęta przystrajały niedoświadczonych chłopców i ich kosy uplecionymi przez siebie z traw i kwiatów wieńcami. Następnie – gdy całe pole było zżęte – ktoś, kto najlepiej znał się na koszeniu, oceniał efekty ich pracy. Jeśli znalazł zbyt wysokie ściernisko lub pozostawione kłosy, wilków kładziono na ziemi i bito strychulcem do ostrzenia kosy. Następnie wiązano chłopców powrósłami ze słomy lub sitowia i prowadzono przed dwór, gdzie oczekiwał na nich dziedzic. Towarzyszyły temu muzyka i przyśpiewki. Chłopcy próbowali uciec, byli jednak wówczas chwytani i bici pytami. Wykupić ich mogły dziewczęta, nakrywając ich głowy białymi chustkami. Jeszcze dawniej wyzwolenie fryca miało miejsce w specjalnie przygotowanej izbie, gdzie doświadczony kośnik – nazywany marszałkiem – egzaminował ich, pytając np. o części kosy: do czego służy strychołek (było to drewno nabijane grubym żwirem, które służyło do ostrzenia kosy), osełka, bobka (babka – kowadełko, na którym klepano kosy), kuzoje (kuzaj – drewniane naczynie na wodę i osełki), czy kosisko (drewniany trzonek kosy). Następnie wilk musiał się położyć na bronie i był bity do chwili, gdy wpuszczona przez kosiarzy dziewczyna nakryła go białą chustką z zawiniętymi w rogu pieniędzmi. Wówczas fryca uważano za wyzwolonego i włączano go do grona kosiarzy. Wieniec Obrzędy i zwyczaje polne obejmowały kilka zjawisk: obłożyny, pępkowe i wieńcowe. Obłożyny polegały na tym, że pierwszy zżęty snop zboża zachowywano, aby złożyć go wraz z kosą przed dziedzicem majątku, który musiał go wykupić wódką lub pieniędzmi na wieczorny poczęstunek. Po zżęciu zboża na polu przygotowywano udekorowany kwiatami mały snopek z kłosów pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa. Wracając z pola żniwiarze zanosili do pana tak przygotowany pępek, który dziedzic musiał wykupić. Nazywane powszechnie w Polsce dożynkami zakończenie prac żniwnych i zbioru plonów na Kujawach nazywano wieńcowym lub wińcowym. Dziewczęta i kobiety przygotowywały wówczas przystrojony kwiatami i trawami wieniec z różnych gatunków zbóż, który miał być jak najpiękniejszy. Świętowanie kończyło się wspólną zabawą. JESIEŃ Podziękowanie za służbę – św. Michał Już w XIX wieku istniał zwyczaj, że w św. Michała (pod koniec września) służący dziękowali za służbę. Zaduszki Tradycyjnie w Dzień Zaduszny noszono na cmentarz poświęcone w Niedzielę Palmową palmy oraz jajka. Obecnie 31 października i 1 listopada dekoruje się groby kwiatami, zapala się znicze i świece. Andrzejki W ostatni wieczór listopada urządzana była wspólna zabawa, ostatnia przed adwentem. Młodzież bawiła się w domach, wróżąc sobie i tańcząc do północy. Zarówno dziewczęta, jak i chłopcy wróżyli o przyszłości na podstawie wosku lanego do wody. Dziewczęta zrywały gałązkę wiśni (myśląc przy tym o jakimś życzeniu) i wstawiały ją do wody. Jeśli zakwitła w Wigilię, pomyślane życzenie miało się spełnić.
|