Kultura ludowa Krajny - kultura materialna
Ewa Rodek
Kultura ludowa Krajny
|
Strona 2 z 4
|
Zdjęcia: Grzegorz Rodek (ME w Toruniu), Maciej Łabudzki (Muzeum Ziemi Złotowskiej)
Na opisywanym obszarze przeważało budownictwo szkieletowe z różnymi technikami i sposobami konstrukcji ściany – od wypełnienia przestrzeni międzyszkieletowych lepianką po cegłę. Po I rozbiorze Polski na Krajnie zaprzestano stawiać budynki o konstrukcji zrębowej, ponieważ pruscy zaborcy zabraniali budowania jedynie za pomocą drewna (tylko w wyizolowanych miejscach sporadycznie powstawały takie konstrukcje). Budynki szkieletowe miały różne rodzaje podcieni, lokowanych na ścianie licowej lub szczytowej. Wszystkie dachy na Krajnie były dwuspadowe o konstrukcji krokwiowo-jętkowej, poszyte słomą lub trzciną. W nowszym budownictwie upowszechniła się dachówka (Kukier 1969: 245). Krajna jest subregionem Wielkopolski, dlatego nie dziwi występowanie na tym obszarze konstrukcji podcieniowych. Tadeusz Wróblewski podaje, że w pasie nadnoteckim, między rzekami Drawą i Łobżonką występowały chałupy o dużej liczbie słupów w podcieniu (4, 5, a nawet 7 słupów), a także chałupy o podcieniach narożnych przyłapowych. Te ostatnie są uznawane przez etnografów za formy pośrednie przed całkowitym zredukowaniem podcieni. Formą szczątkową są także przyłapy, postałe przez nieznaczne wysunięcie dachu, którego nie podpierają słupy). Podcienie w krajeńskich chatach przybierały oryginalne formy i kształty – ich słupy, belki i zastrzały były ociosywane w geometryczne kształty, a nierzadko także ozdabiane przez snycerzy bardziej wyszukanymi wzorami (Wróblewski 1960: 132, Niedźwiecki 1980: 6).
Roman Skiba zwrócił uwagę na krajeńskie budowle z gliny. Słusznie zauważył, że w XIX w. drewno stało się materiałem deficytowym, zaś cegła nie była jeszcze rozpowszechnionym i tanim budulcem. Najtańsza i najbardziej dostępna była glina, z której chłopi szybko nauczyli się wznosić ściany. Pod koniec XVIII w. znany był sposób murowania ścian z cegły wykonanej z surowej gliny (adoby, zwanej przez Wielkopolan pecą, pecyną). Powszechna była też technika budowania z glinobitki, czyli z ubijanej gliny zmieszanej z sieczką lub wrzosem, a także tynkowania zaprawą wapienną z domieszką sierści bydlęcej (Skiba 2007: 64-65, 74). Wypalane cegły i dachówki stały się dostępne dla chłopów na przełomie XIX i XX w. (wraz z rozwojem przemysłowym). Jednak podczas II wojny światowej powrócono do gliny jako surowca budowlanego. R. Skiba zauważa, że na Krajnie i Pałukach budowano znacznie więcej konstrukcji glinianych niż w pozostałych regionach Wielkopolski. Mimo że ten typ budownictwa nie miał charakterystycznych cech regionalnych, to fakt częstości jego występowania jest wart odnotowania (Skiba 2007: 67).
W związku z tym, że na Krajnie jest wiele jezior i rzek, w regionie tym rozwinęło się rybołóstwo. Zachowały się reliktowe sposoby połowu ryb rękoma, przez ogłuszenie drewnianym młotkiem lub kłodą drewna, kłucie ryb wielozębowymi ościeniami (tak czynili kłusownicy), łowienie za pomocą sideł (oczek) z końskiego włosia, wędek i pup (pływające wędki przymocowane do klocków drewna). Do najstarszych narzędzi rybackich należą: jedno- i dwuskrzydłowe żaki, brodniki (podobne do czerpaków) osadzane na rękojeści, brodzące sieci drabki czy zastawne wątory. Przed uprzemysłowieniem tego regionu poławiano również raki. Jednak po II wojnie światowej populacja raków oraz ryb radykalnie zmalała. Raki odławiano wiklinowymi lub drucianymi węciorkami, a także drewnianymi szczypcami (Chmielewski 1960: 277-283, Kukier 1969: 249).
Etnografowie zwracają uwagę na wyroby drewniane i rzeźby z tego regionu. Znaczny wpływ na polską rzeźbę ludową wywierały zawsze obrzędy doroczne, w Wielkopolsce były to szczególnie pochody przebierańców. Na Krajnie młodzież, która przebierała się za diabła, niedźwiedzia, koguta, kozę czy bociana, potrzebowała różnego rodzaju masek i atrybutów poszczególnych postaci. Dlatego rzeźbiono w drewnie kozie czy bocianie głowy, strugano koguty, wykonywano grzechotki, kołatki, instrumenty muzyczne itp. Z obrzędowością związane były też wykonywane ze słomy pająki, plotki żniwne czy wieńce dożynkowe.
Potencjał artystyczny Krajniaków oddają pięknie zdobione przedmioty domowego użytku i meble (np. skrzynie, ławy, kredensy). Skrzynę posagową barwiono najczęściej na czerwono-brunatno, niebiesko lub zielono. Następnie przednią jej ścianę ozdabiano kwiatami namalowanymi w dwóch polach, umieszczonych symetrynie, obranowanych linią w kolorze kontrastującym z kolorem całej skrzyni. Najczęściej bryła skrzyni nie była prostopadłościanem – mebel zwężał się ku dołowi i był u dołu zakończony profilowaną listwą. Warto także zaznaczyć, że takie skrzynie bardzo często były osadzone na kółkach. Malunkami i snycerką ozdabiano też łyżki, łyżniki, pokrywy do dwojaków, foremki do masła, ramy do obrazów. Ponadto w każdym domu w izbie paradnej ustawiano ołtarzyk (święty kąt) przyozdobiony bukietami kwiatów z bibułki. Pod sufitem zawieszano pająk ze słomy (Niedźwiecki 1980: 5-7). Kunszt krajeńskiego rzemiosła widać także w pięknie zdobionych kościołach, np. w drewnianym kościele pw. św. Mikołaja w Tarnowie Pałuckim (konstrukcja wieńcowa) lub w kościele pw. św. Marcina w Starej Wiśniewce (konstrukcja sumikowo-łątkowa).
Ubiory krajeńskie przygotowywano głównie z materiałów samodziałowych, ponieważ kobiety z tego regionu specjalizowały się w tkactwie. Prześcigały się w wymyślaniu wzorów materiałów, a szczególnie rodzajów krat i pasów. Nici lniane, wełniane i bawełniane (farbryczne) wykorzystywały do uzyskania tkanin na bieliznę, pościel, inlet, worki, fartuchy i inne ubrania, ręczniki, obrusy, kapy (deki) itd. (Kukier 1969: 250-251, Niedźwiecki 2001: 170).
Strój krajeński zaginął pod koniec XIX w., choć w niektórych północno-wschodnich wsiach był używany jako strój reprezentacyjny jeszcze do I wojny światowej. Odświętnie ubrana młoda Krajniaczka miała na sobie białą płócienną bluzkę, szeroką jednobarwną spódnicę z cienkiego lniano-bawełnianego samodziału (brązową, fioletową, niebieską, zieloną lub bordową), aksamitny gorset (bordowy, ciemnozielony lub ciemnoniebieski) i jedwabną wzorzystą chustkę zakładaną na ramiona. Kobieta przystrajała głowę białym tiulowym czepkiem z doszytą dookoła twarzy marszczoną kryzą. Ozdobne bandy czepca zawiązywała pod brodą na dużą kokardę. Kobiety nosiły białe lub czarne pończochy bawełniane oraz płytkie, sznurowane pantofle na słupkowym obcasie.
Hafty krajeńskie mają wiele wspólnego z kaszubskimi: powtarzają się motywy zbożowego kłosa, owocu granatu czy rozbudowanego kwiatu chabru. Motywy te tradycyjnie były na Krajnie wyszywane czarnymi, granatowymi i jasnoniebieskimi nićmi. Damskie bluzki zdobiono haftami na zewnętrznej części długich szerokich rękawów, na mankietach i kołnierzu stójce. Staniki miały duży haft na plecach i kilka mniejszych z przodu. Również spódnice były wyszywane: w dolnej części znajdował się haftowany pas (Niedźwiecki 2001: 168).
Mężczyźni zakładali od święta białe sukienne spodnie i białe koszule. Wkładali też czerwone jaki (kaftany z długimi rękawami i kołnierzem z dużymi wyłogami, zapinane na guziki złote lub czarne z bydlęcych rogów). Całość uzupełniali czarnymi kamizelkami, butami z długimi cholewami i czarnymi kapeluszami. Pod koniec XIX w. Kajniacy nosili czarne spodnie, jaki w ciemnych kolorach oraz czarne sukienne płaszcze (suknie, jeraki) (Niedźwiecki 2001: 169).
Na stroje do pracy przeznaczano grube wełniane samodziały w kolorowe pasy i kraty. Na przykład zimowe kobiece halki były szyte z takiego materiału, letnie szyto z tkanin bawełnianych dwu- lub trzykolorowych: biało-bordowych, biało-niebieskich, biało-bordowo-ceglastych, biało-błękitno-niebieskich. Fartuchy robocze także wykonywano z samodziałów w pasy, ale czasem używano białych fartuchów tkanych w poprzeczne rzadkie czerwone lub niebieskie pasy o dekoracyjnym splocie.