Strona 2 z 9 I. Sieradzki strój ludowyStrój kobiecy
Ludowy strój kobiecy wykazywał nieznaczne różnice w różnych miejscowościach regionu sieradzkiego. Strój ten różnił się też w zależności od pory roku, przede wszystkim rodzajem sukni. Zawsze była to suknia bez rękawów, nakładana na koszulę z białego płótna lnianego (zwykle wykonywanego domowym sposobem), składająca się z dwóch zszytych ze sobą części: górnej sznurówki i dolnej – fałdowanej spódnicy. Suknie różniły się przede wszystkim rodzajem materiału, mianowicie suknia letnia, uszyta z cienkich tkanin fabrycznej produkcji nazywała się stanikiem, zimowa zaś, z wełny wykonanej często samodzielnie w domu – wełniakiem; jeśli taki wełniak był wykonany z fabrycznej wełny nazywanej marynusem, to bywał nazywany tak jak materiał, czyli marynusem, por. w wypowiedzi p. Marii Kubiak z Chojnego: „U nas w Chojnym to jes piękny strój, taki ludowy strój. (...) Piynkny strój, marynus sie nazywał, bo on jez marynus, i do tego jest fartuch”. Od tej nazwy materiału pochodzi też nazwa marynuska, oznaczająca chustkę z cieniutkiej fabrycznej wełenki. Przody sznurówki były ozdobione tzw. wodą, czyli wąskimi zakładeczkami, ręcznie przeszytymi kolorowymi nićmi. Na stanik lub wełniak nakładano marszczony, jednolity, zdobiony po bokach ręcznym haftem lub pasiasty fartuch, wiązany w pasie. Grubszy, wełniany, pasiasty fartuch służył w chłodne dni jako zapaska noszona na ramionach lub głowie, ale głównym uzupełnieniem zimowego stroju był krótki, sięgający do pasa kaftan – z długimi, zwężanymi ku dołowi rękawami, czasem z tzw. ogonem, czyli z nieco dłuższym zaokrąglonym z tyłu dołem. Świąteczny strój uzupełniały liczne sznury korali zawieszane na szyi, oraz chustki noszone na głowach zarówno przez mężatki, jak i panny. Chustki – wykończone długimi frędzlami, splecionymi w drobną ozdobną siateczkę w górnej swej części, doszywanej do chustki – mogły być różnorodne, tzn. albo z cienkiej, fabrycznej wełenki, z różnokolorowymi drukowanymi kwiatami na jednolitym tle w którymś z następujących kolorów – białym, czarnym, zielonym, czerwonym lub kremowym (nazywane marynuskami), albo jednobarwne, z gładkiej wełenki w różnych kolorach, zdobione ręcznym, barwnym haftem o motywach roślinnych. Dawniej zamężne kobiety zakładały na głowę czepce, a obrzędowym nakryciem głowy panny młodej była korona, nazywana też wieńcem albo wiankiem. Dzięki licznym barwnym, długim, żakardowym wstążkom, spływającym z tyłu luźno na plecy do korony podobne było czółko, czyli specjalne nakrycie głowy druhen panny młodej.
O sieradzkim ludowym stroju kobiecym z końca XIX wieku Elżbieta Królikowska pisze, że "składał się z: koszuli lnianej, wełniaka (spódnicy z doszytym stanikiem o cynobrowym tle, w drobne paseczki, letniej sukienki o kroju wełniaka z perkalu lub kaszmiru, wyszywanego fartucha z płótna lub wełenki, zapasek do pasa i na ramiona, kaftana zarówno samodziałowego, jak i sukiennego, tzw. mamelki, czepców, chustek, sznurowanych butów. (...) Równolegle z wełniakami nosiły Sieradzanki letnie sukienki, tzw. stóniki z jednobarwnych lub wzorzystych fabrycznych wełenek, których staniki były bogato zdobione zmarszczeniamii – „wodą" i zakładkami. (...) Fartuchy bawełniane, alpakowe lub marynusowe (wełniane) były zdobione barwnym kwiatowym haftem płaskim wzdłuż brzegów, a same brzegi wykończone ząbkami"i. Dokładniejszy opis stroju znajdujemy w opracowaniu Elżbiety Piskorz-Branekovej, zawierającym poza tekstem głównym Słowniczek wyrazów gwarowych, w którym są w istocie pomieszczone definicje poszczególnych elementów stroju; tak przykładowo zdefiniowana jest "sukienka – spódnica z doszytą sznurówką. Szyta z fabrycznej, gładkiej lub wzorzystej tkaniny kretonowej lub wełnianej"ii. Warto wiedzieć, że „wszelkie korale w Sieradzkiem nazywano paciorkami. Noszono naszyjniki z korala prawdziwego i jego imitacji, sznury bursztynów zarówno prawdziwych, jak i sztucznych, a do nich medaliki i krzyżyki. W pierwszej połowie XX w. powszechnym stało się noszenie szklanych dyntek"iii. Właśnie w tym czasie, czyli na początku XX wieku powstały obrazy mieszkańców Sieradzkiego w strojach ludowych, które ówcześnie rozpropagowano, umieszczając na pocztówkach. Ciekawa jest historia ich powstania, mianowicie znawca i miłośnik folkloru sieradzkiego, mieszkaniec jednej z podsieradzkich wsi Stanisław Graeve „około 1908 r. zaprosił do Biskupic artystów malarzy Franciszka Łubieńskiego i Floriana Piekarskiego i zlecił im namalowanie wybranych przez siebie włościan i włościanek. Powstało 30 obrazów namalowanych w latach 1909-1912”iv. Kobiecy strój ludowy mają jeszcze w domach wszystkie najstarsze informatorki. Często był to ich ślubny strój, który od stroju świątecznego różnił się tylko tym, że zamiast chustki na głowie noszono wianek, por. fragment rozmowy z panią Marianną Szczepanik z Woźnik: A jak panna młoda była ubrana? Jak Pani była ubrana? – Ja byłam ubrana w tyn niebieski stanik. To był ślubny, tak, i tyn fartuszek był, tak, a tu była bluzka biała znowu, była biała bluzka, no i tu korale. – Wyszywana? – Bluzka nie, gładziutka, no. A i, i na głowie był wianek. – Z czego? – No to taki był ubrany, wiy pani, z takich wisiorków, z takich różnych kwiatków, to był taki wianuszek ubrany na samom czubku, a łod tego wianuszka stążki były równe z tym stanikiym właśnie, o dotąd. – Kolorowe wstążki puszczane? – Tak, jakie były, bo było kiedyś tych stążek, a teraz nie ma już, pani, niy ma już teraz tych stążek. – Ładnie to się wyglądało w tym? – Bardzo. Nawet teraz, wie pani, jeszcze u nas, w Wośnikach jes kaplica, no nie, i trzecigo maja zawsze sie odprawia tu. Pełno ludzi, pełno ludzi, mówie pani, tyle narodu przyjdzie, no to sie ja ubiere tak po wiejsku jeszcze, lubie to, i sie wtedy ubiere”. Strój męski
W Sieradzkiem męski strój ludowy jest w większym zaniku niż strój kobiecy; podobny stan dotyczy też Łęczyckiego. Przytoczona wyżej wypowiedź p. Marianny Szczepanik, informatorki z Woźnik, poświadcza, że starsze wiejskie kobiety dawny strój zakładają jeszcze do kościoła, zwłaszcza na większe uroczystości, podczas gdy dawny strój noszą tylko mężczyźni z asysty podczas procesji kościelnych. W domach zachowało się jeszcze wiele elementów stroju kobiecego, gdy ze stroju męskiego pozostały zazwyczaj tylko kamizelki, i to już o nowocześniejszym, bardziej „miejskim” kroju. Żadna z informatorek nie miała dawnego lejbika (też lajbika), czyli „kamizelki męskiej, składającej się z trzech części: pleców (wciętych i dopasowanych) i dwóch przodów, najczęściej z cienkiej tkaniny samodziałowej w drobne prążki, tkaniny fabrycznej lub płótna lnianego białego”v. Mężowie informatorek nigdy też nie nosili tzw. portek z fartuszkiem, czyli spodni bez rozporka, jedynie z klapką z przodu, nazywaną fartuszkiem. Męski strój ludowy w końcu XIX w. „składał się z: lnianej koszuli, czasami z gorsem perkalowym w zakładki; spodni sukiennych granatowych, takiej samej kamizelki z mosiężnymi guzikami, spencera w drobne paseczki, sukmany siwej lub granatowej. Te ostatnie miały stojące kołnierzyki, odwiniętą lewą klapę i ozdoby w postaci czerwonych sznurków. Przepasywano je pasami wełnianymi w barwne paseczki. Sukmany i letnie płótnianki zostawały stopniowo wypierane przez tzw. surduty z sukna fabrycznego. Jako nakrycie głów służyły: rogatywki, czapki w kształcie ściętego stożka zwane luśniowymi, słomiane kapelusze, maciejówki i kaszkiety. Buty były czarne z wysokimi cholewami”vi. Dokładniej męski strój opisuje Elżbieta Piskorz-Branekova, która mówi nie tylko o kroju poszczególnych jego części, ale także o tkaninach, z których były one szyte, np. spencerki (nazywane też spencerami) szyto „najczęściej z pasiastych samodziałów, na których prążki tworzyły wielobarwne symetryczne lub asymetryczne wiązki”vii. Zamieszczony obok tekstu głównego Słowniczek wyrazów gwarowych zawiera syntetyczne definicje, przykładowy spencerek to „luźny kaftan męski z samodziału wełnianego w drobne prążki, najczęściej w kolorze modrym, granatowym, zielonym lub czerwonym”viii.
|