Nagranie: Miriam Mazur, Krzysztof Cieślik
Przepisanie i opracowanie: Aleksandra Krawczyk-Wieczorek
Informatorka: Weronika Maciszek, ur. w 1923 r. w Ostrowie k. Radymna. Rodzice byli rolnikami. W wieku ok. 50 lat przeniosła się do Radymna. Przez całe życie zajmowała się gospodarstwem, nie wyjeżdżała poza miejsce zamieszkania.
Praca na roli dawniej
- Kiedy pani na początku uprawiała ziemię, to używało się kosy?
- Sierpem, tak?
- Sierpem,
sieirpem, tak. I
kłosu tata
kosiuł. Ojciec kosiu ł, zbira łam, no a późnij tyż, jag_my tu z mężem troszka tag_my tego
polia m jeli i tag_my to mę yczyli. Ali już późnij tak
kósiarku i…
- A jakie zboże się siało?
- A żytu my siali trochu i pszynice, ziemniaki, buraki.
- Głównie wtedy jeszcze konie czy…
- Wtenczaz_jeszcze były koniei, jag_my z ojcem było, z mężem róbili. A teraoz_już syn ma traktór, już_jest co innego.
- Mieliście zwierzęta?
- Mia łam, my m je… z mężym mieli krowy, tam
świnke si trzyma ło dlia siebi, kury.
- I się karmiło…
- Swoim, swoim tem… paszu i ziemniakami.
- Jeszcze żaren używano?
- O, jak by łam w domu to jak za nimieckich czasów w czterdziestem drugim roku, tu tak chleba brakówa ło, mąż,
już my si pobrali, mąż… jeszcze my byli u moi h_ródziców, mąż jeździuł do Padwy (?) pu zboże i przywoziu ł i me łli my na żarnach. I takie przykupki przyjiżdża ły z Przemyśla i te mąke kupówa ły e łod nas. I tak… straszna bieda była w czterdziestym drugim. Ja jak z mężem sie póbira łam, tu było
pińć kila mąki na moje weseli. A sukienke y i… ma łam
póżyczone ód su nsiadki. Tak byłu dobrze. Strasznie by ło, strasznie by ła b jeda. Straszna b jeda. Alie
woli te b jede przedtym niż tera co jest.
|