Sztuka rzeźbiarska rozwijała się zwłaszcza przez cały XX wiek; w pierwszej jego połowie uznanym w regionie rzeźbiarzem był Wojciech Nerga z Łęczycy, w drugiej zaś – m.in. właśnie wspomniany już Ignacy Kamiński z Oraczewa. Obaj w swej twórczości nawiązywali między innymi do legend o Borucie. Zdaniem Jadwigi Grodzkiej, te legendy są „wkładem Łęczyckiego do literatury ludowej” (Grodzka 1964: 173). To opowiadania o łęczyckim diable Borucie otwierają zbiór Legendy łęczyckie, zebrany i opracowany przez tę badaczkę łęczyckiej kultury ludowej. Boruta to diabeł znany w całej Polsce, o czym tak pisał w „Zaczarowanym kole” Lucjan Rydel, Pan Młody z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego:
Każde omówienie kultury regionu łęczyckiegozawiera choćby znikomy wybór opowieści o Borucie. Przytaczane są one także przez informatorów, np. p. Anna Baranowska z Tumu nie tylko mówiła, że „Boruta chcioł kościół przewrócić. To są pazury jego na wieży odciśnięte, moge wom pokazać. Pod podłogą tam przechodził, do Łęczycy, do zamku. Tam przechodził, tam łodrobioł cuda. Ludzi wyganioł, bił ich, tam cuda robił”, ale także podczas oprowadzania eksploratorek po tumskiej katedrze pokazała odciśnięte na wieży „pazury Boruty”.
Wersja podstawowa