Mapa serwisu
Notice: Undefined index: l2 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l3 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l4 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151
 | Tekst 9

Tekst gwarowy — Zabostów 3

Halina Karaś   
Tekst nagrały Magdalena Jackowska, Katarzyna Jędrasik, Ewelina Sobol, Anna Szmytkowska (21.11.2006 r.), wstępny zapis – Monika Kresa, weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.

Informator: Feliksa Siejka, ur. w 1923 roku w Płaskocinie (gmina Kocirzew Południowy, pow. łowicki). Rodzice byli rolnikami, matka pochodziła z Płaskocina, a ojciec z pobliskich Boczków (gwar. Bock). Pani Feliksa ukończyła szkołę podstawową. Zamieszkała w Zabostowie po zamążpójściu (mąż pochodzi stąd). Oboje z mężem pracowali na roli.



 

Praca na wsi


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)


 
 
No zajmowały sie, no beły mularze, co, co budowały tam no, mularke
prowadzieły, tam z cegły, ludzie
wypolały cegłe, gline kopały ji i same tam sobie robieły ji te surówke, bo to tak sie nazywało, potem do pieca i sie wypaolało na te cegłe, duzo było takich tych, beły
wietraki co, co robieły takom, no, powiecmy razówke, tam no to, to sie jeździeło, no tam jak lo świni, no to trza było przeciez zrobić takiego no coś, nie kupowało sie wszystko, tyko sie ze swojego przerobiało tego, no to na ten wietrok jak tam pojechały, to zrobieły taki, takiego tam lo tych świni ji i po prostu....
A to do czego służyło?
No świniom sie to
krosieło, no tam ugotowało sie ziemnioków i i sie po prostu takie plewy tam beły jak, jak tam po prostu tero z łowsa, tam jak saladera, to, to sie młócieło, to takie były fajne plewy, to jak sie ugotowało tych kartofli
śwyniom i sie tego domisało i po… i tym zbozem sie pokrosieło i to tak tym sie
zywieły te świnie, no to, to beły te wietroki, no ji beły przeciez kowale, co co tam no robieły wozy takie, kuły tam, bo, bo to beł wóz drzewiany ale cza było go łokuć
zielazym, to tam na kazdyj wsi tyn kowal beł i to....
Konie podkuwać.
I kónie przecie kuły ludzie, no bo, bo przeciez latem to jesce, ale jak zimom beła śliko, to, to by tym kóniem nie wyjechoł, tyko cza było na łostro tego kónia łukuć, to do… trza byeło do tego kowala jiść i… No i… A to tam i krawiec sie znaloz.. i i także tam...
A młynarze też tu na wsi?
No i młyny tu były. Były i młyny na wsi tyz, były, młyny robieły, no to juz robieły mąke
psynno, przeciez nikt nie kupowoł, tyko kazdy mioł swoje ziorko i zrobieł, no to, to do młyna jeździeły, robieły mąke z zyta na mąke na chleb, a z psenicy robieły po prostu n|a placek, n|a kluski, a znowu beło kazdy i prosa sioł i beło takie, takie proso. I sie takom
jaglanom kase obrobiało i tego ludzie bardzo duzo jadły, bardzo, tero to tam jak u nos, to tam, no niby sie tam casym, casym, ale tam…to zero, a kiedyś, to tam na kolacje to juz ta kasa była ugotowano, i i na… tak na sucho, mleka sie wlało i beła kolacjo. I tego...
Kasza tak głównie?
I ta kasza, tak no ji, i tego... i w sumie i tak, ze nam troche sie interesowały, cym nie bądź, no, tam przeważnie te mularze, no tam te kowale i tam jak...

 
 
 
Fot. Piotr Wysocki
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS