Mapa serwisu
Notice: Undefined index: l2 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l3 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151

Notice: Undefined index: l4 in /home/dialektologia/web/classes/maincontentclass.php on line 151
 | Tekst 1 (Bartodzieje)

Bartodzieje - tekst 1

Nagranie: Sylwia Fabisiak, Anna Marcinkowska
Zapis: Justyna Garczyńska
Opracowanie: Justyna Garczyńska
 
Informator: kobieta 78 lat, od urodzenia zamieszkala w Bartodziejach.
 


Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)


Jak się dawniej żyło…
 
No a kuchnia, to jak kuchnia no. Gotowanie, takie różne
 
 
 
soum  potrawy teraz. Przeważnie wszyscy na wsi to hodujom sobje swoje kurczaki, wyhodowujoum.
 
 
 
Pj ękne, mjęsne kurczaki zabijajoum.
 
 
 
Świniaki 
 
 
 
teyż , bijom świnie, wyroby robjom. Już każdy w swoim gospodarstwie, zakresie. Wyjątek jak cuś, tak coś zabraknie, żeby dokupić. Ale przeważnie to tak –
 
 
 
śwyniaki  bijemy z własnego wychowu. Kiedyś tak nie było jak teraz, proszę paniom. Wszystko było po prostu
 
 
 
pot udziałem  pot udziałem. Jak została tak zrobjona osełka masła w maślniczce, taka była specjalna drewniana, robiło się tem śmietane. Ji proszę paniom potem moja matka, były czasy bardzo ciężkie, względem żywności były czasy ciężkie, jak zrobiła masło, no to zrobiła tak. Zważyła na takim specjalnyj wadze, to nazywał się przezwąd, kilogram i pół kilograma tego masła, mjeli ludzie szmalec też.
 Już już taka byłam, no ja nie wjem, tu gdzieś na wsi ukazało się radio, na takie słuchawki. Matko, jak myśmy, no ja jeszcze takom byłam, takom no ja wjem już, czternaście lat, dwanaście lat. Tośmy latali po cichutku na palcach wchodzili do tygo mjeszkania. Ten właściciel założył słuchawki na łuszy, a myśmy stojeli tak nadstawjali i słuchali, no takie były czasy, tak.
Teraz wjęcej się to wszystko już rozpowszechniło, ale z początku tu był jeden telewizor na wsi. Nie było podłóg, była ułożona glina. Tera komputer, telewizja, radio, cuda niewidy, kiedyś tego nie było, kiedyś tego nie było. Dzieci były zacofane, tylko było paszenie krów, paszenie gęsi. Zajmał gęsi, ugotowała mu matka dwa jajka, butelkę mleka, dwje trzy
 
 
 
krumki  chleba i tam musiał paść. A teraz to nie znajom gęsi, nie znajom paszenia, nie znajom dzieci nic, no.
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS