Kaszubszczyzna
| 
Kultura niematerialna Kaszub
Kultura ludowa - spis treści
Kultura niematerialna Kaszub
autor: Jerzy Treder, redakcja i digitalizacja: Małgorzata Klinkosz
W literaturze pozostał bogaty opis tej kultury i folkloru. Popularnością cieszą się nowsze prace: L. Malickiego
Rok obrzędowy na Kaszubach
(1986) i J. Perszona, np.
Kaszubskie zaduszki
(1990),
Godn
é
zw
ë
ki
(1991),
Na imię Bosczi
(1992),
Na Jastra
(1992),
Króluj nama wiedno
(1993).
Osobliwość i archaiczność kultury Kaszubów wynika częściowo z dawnej izolacji politycznej i etniczno-językowej tego regionu. Dotyczy to m.in. wierzeń w siły nadprzyrodzone, magii i mitów, zwłaszcza w przyrodzie (np. kult słońca, księżyc, gwiazdy; nazwy i wyobrażenia mrozu i wiatru), śmierci (np. wieszczi,
pust
ô
noc
, zaśpiewywanie, sądy boże, o których m.in. Majkowski w
Judica
,
Domina
,
nocentes me
). Dawne pogańskie wierzenia i obrzędy niekiedy zlewały się z chrześcijańskimi. Widać jednak rozkład najbogatszych weselnych czy pogrzebowych. Dobrze zachował się rok obrzędowy (m.in. w widowiskach), np. w Ceynowy
Sk
ô
rbie
: wyganianie starego roku, tj.
gwiżdże
czy
gwi
ô
zdczi
, palenie ogni na św. Jana, tzw.
sobotczi
i
scynanie kani
.
Najbogatszymi zbiorami folkloru literackiego, a zatem baśni, podań, legend są
Teksty pomorskie
Lorentza (1913-24) i
Słownik gwar kaszubskich
Sychty (1967-76), zawierające teksty o florze i faunie czy demonach, magiczne, o powstawaniu świata (ajtiologiczne), o „świecie na opak”, także podania historyczne (np. o śpiących rycerzach), przyrodnicze (np. o błędnych ognikach, kraśniętach, morach, stolemach), demonologiczne (np. o diabłach), o czarownicach i farmazonach itd. Z demonów literacką „karierę” zrobił
sm
ã
tk
– już u Derdowskiego, potem Majkowskiego i Drzeżdżona.
Słownik
Sychty zawiera m.in. 8 tys. przysłów i 4 tys. frazeologizmów, wiele tekstów pieśni, opowieści, anegdot, a także zagadek (
t
ã
gódk
), których dużo znajduje się też w zbiorach Patoka i np. Roppla
Orzech
ë
do ucech
ë
(1956).
Pomorania
cantat
(Pomorze śpiewa) – dowodzą zbiory Ceynowy, Łęgowskiego, Patoka, Kirsteina i Roppla czy W. Rogali i P. Szefki. Nieznane jest pochodzenie oryginalnych tzw. kaszubskich nut, inaczej zwanych alfabetem kaszubskim, z początkowymi słowami:
To je krótcz
é
,
to je dłudż
é
,
to cesarza stol
ë
ca
itd. Nowowiejski w
Legendzie Bałtyku
(1924) zużył materiały Patoka, a pieśń ludową poetycko spożytkowali i „uszlachetnili” np. Bieszk, Trepczyk, Pepliński, Stachurski, Łysk i inni, wykorzystując utwory kaszubskich poetów, w tym własne.
W języku, szczególnie w słownictwie (z frazeologią), poza tym w folklorze i literaturze ludowej – częściowo w literaturze pięknej, m.in. z tego powodu, że mogła ona jakoś wpływać na folklor i wierzenia – odbija się poziom cywilizacji i jej ewolucja. Można to ukazać na przykładzie językowego obrazu „przyrody”, rozumianej tu w przybliżeniu jako tzw. cztery żywioły: ziemia (z florą i fauną), woda, ogień i powietrze (wiatr).
Ziemia
Otaczana jest czcią. Przysłowie
W adwence zemia spi i je ch
ò
r
ô
,
czej s
ã
j
ã
ò
rze
stwierdza, że raz do roku
zemia
ò
dpocziw
ô
. Jesienią
zemia m
ô
s
ã
do spani
ô
, ale wedle przysłowia
W zemie spi zemia, b
ò
j
ã
ù
spił Grzenia
;
Grzenia
to uosobienie snu. Ziemi wtedy nie wolno orać, ponieważ przestałaby rodzić. Na wiosnę
zemia nie je sama
(por.
nie b
ë
c sama
‘o ciąży’) i zgrzeszyłby ten, kto by ją orał, bronował, kopał itp.
Według legendy Bogu udzielił się smutek anioła i zezwolił mu wysypać resztki pozostałe w skrzyni: jeziora, stawy, lasy i góry, nieco morza i dobrej ziemi, co składa się na piękno tej krainy. Podjęła to kaszubska literatura, m.in. Karnowski w wierszowanej
p
ò
wi
ô
stce Jadam
ò
wi R
ô
j
(1910). Oddźwięk jej odnaleźć można w sonecie Bieszka
Jezora
, gdy poeta pisze: „Jak p
ë
szną r
é
g
ã
perłów m
ô
na sz
ë
ji/ Na ż
ô
rotn
ô
, na
ù
b
ò
g
ô
wiosna!/ Tak sała B
ò
ż
ô
r
ã
ka niez
ô
zdrostn
ô
/ Nen bl
ô
sk jezór – w pi
ô
sczi tatcz
ë
zn
ë
m
ò
ji”. Należy wspomnieć tu wiersz Jankego
Anioł płak
ô
ł
.
Legenda ta łączy się z żartobliwym ujęciem Kaszub przez Ceynowę jako Palestyny, sąsiadującej z
Samariją
(Malborskie), z
puszczą Jizraelską
(Bory Tucholskie), z
Filistinami
(Niemcy),
m
ò
rz
ã
Strzodzemnym
(Bałtyk) i
m
ò
rz
ã
Genezarecczim
(Zatoka Pucka). Wejherowo ma miano
Jerozol
ë
ma,
Gnieżdżewo –
Genezaret
, Nanice –
Naim
, Swarzewo to
Samarij
ô
,Bytów to
Bethlehem
,rzeka
Plutnica
to
Jordan
itd.
B
ë
tow
ò
z
Betlejem
utożsamił bohater poematu Derdowskiego: „B
ò
c Betow
ò
a Betleem to je jedno mniasto, Le litere p
ò
mieszałe żede, jak czej casto”. W opowieść o tej Palestynie Ceynowa wplótł takie nazwy, jak:
góra Kalwarijsk
ô
w Wejherowie, rzeka
Cedron
dla Białej,
B
ò
ż
ô
stopka
dla głazu pod Świecinem, tj. autentyczne nazwy związane z istniejącą od poł. XVII w. kalwarią w Wejherowie albo obrośnięte w ludowe legendy, jak
Boża Stopka
(z dokumentu 1281 r.). Nawiązał do tego Majkowski w
Z
ë
cym i przig
ò
dach Rem
ù
sa
.
Świat
roślin
wieśniak znał doskonale, jak dowodzi ludowa terminologia botaniczna: a) z ludowych wierzeń:
di
ô
bl
é
bót
ë
‘ostrożeń polny,
Cirsium arvense
’;
di
ô
bli
ò
gón
‘żarnowiec miotlasty,
Sarothamnus scoparius
’;
kukówcz
é
r
ã
kawice
‘pierwiosnek lekarski,
Primula officinalis
’, a kukułka była ongiś kobietą; b) z wierzeń chrześcijańskich:
b
ò
ż
ô
m
ã
ka
obok
b
ò
ż
é
drz
é
wk
ò
‘dziurawiec pospolity,
Hypericum perforatum
’,
Pana Jezus(ow)a krew
‘mięta, Mentha arvensis’;
panajezusk
ò
we paluszczi
‘pierwiosnek lekarski,
Primula offic
.’;
czeliszczi M
.
Boscz
é
‘powój,
Convolvulus arvensis
’;
klucze M
.
Boscz
é
‘pierwiosnek,
Primula veris
’; c) z życia Kościoła:
ks
ã
żi k
ò
ln
é
rz
‘wrotycz,
Tanacetum vulgare
’;
wieczn
é
l
ã
pczi
‘owoce mleczu z pióropuszem parasolowato rozstawionych włosków’ itp.
Róża symbolizuje miłość, piękno i pomyślność, skąd zwrot o powodzeniu
tańcowac na różach
. O szczęściu wróży się z koniczyny, a porównaj opowiadanie Łajming
Czterolistna koniczyna
. Jabłoń w ludowej poezji i pieśni uchodzi za symbol płodności, skąd w życzeniach dla młodej panny porównanie:
plenn
ô
jak jabłónka (w jabłuszka
). Jemioła rosnąca na drzewach przed domami zapewnia rychłe zamążpójście:
Gapi
é
gni
ô
zdo
‘jemioła’,
młod
é
pann
ë
gni
ô
zdo
. Liliai mirt uchodzą za symbole niepokalanego obyczaju, skąd
cz
ë
st
ô
jak lelij
ô
i
Gdze s
ã
m
ë
rt
ë
darzą, tam dz
é
wcz
ã
ta próżno
ò
wieselim marzą
. Osika jest schronieniem złych duchów i liście jej drżą w obawie przed uderzeniem pioruna:
Czej jidzesz wedle
ò
sczi
,
wsp
ò
mni sobie na sąd b
ò
sczi
. Wierzbę upodobał sobie demon:
zak
ò
chac s
ã
jak mich
ô
łk
‘zły duch’
w jerzbinie
.
Święcone kwiaty i zioła strzegą przed czarami, zarazą, nieszczęściem, a szakłak odstrasza złe duchy i czarownice:
b
ò
jec s
ã
jak czarownica/m
ò
ra/p
ù
rtk szatlach
ù
. Z zielarstwem łączy się porzekadło:
Pita chrzón i biedrzón, a
ù
stanie ch
ò
l
é
ra
, słyszane „z nieba” w czasie epidemii w Gowidlinie (poł. XIX w.). Rośliny pełniły ważną rolę w magii i wróżbach, jak świadczą zwroty:
sadz
ë
c rzep
ã
, ekwiwalent polskiego
siać rutkę
‘nie wychodzić za mąż’, i (
tuńc
)
na dobri len
. Dzisiaj funkcjonują w obrzędowości chrześcijańskiej:
Brzózka, wierzba i dana są w służbie
ù
niebiescz
é
g
ò
Pana
– aluzja do roli na Boże Ciało, Niedzielę Palmową i Boże Narodzenie.
Ślady kultu zwierząt tkwią w twórczości, wierzeniach i frazeologii, zachowującej pamięć o ich roli w magii, wróżbach i obrzędach. W kocie upatruje się siedliska demonów:
Nicht nie wi
é
,
co w
ò
p
ô
lonym k
ò
ce sedzy
i zwrot
miec/robic
ò
cz
ë
jak k
ò
t na grzm
ò
t
. Kura jest mieszkaniem złego ducha lub wiedźmy, skąd wyrażenie
di
ô
błow
é
pazur
ë
‘kura’, pomagające rozumieć zwrot
k
ù
r
ë
rozgrzebał
ë
wiesel
é
‘wesele nie doszło do skutku’.
Do zwierząt wieszczych należy pies wyjący i kret ryjący przed domem, jak wynika ze zwrotów:
pies w
ë
je
,
żeb
ë
ò
n le k
ò
g
ò
s nie w
ë
wił
czy
w
ë
niesc k
ò
g
ò
s z ch
ë
czi
i
w
ë
tocz
ë
c k
ò
g
ò
s z ch
ë
czi
; wyzyskała to Łajming w opowiadaniu
Kret i kogut
. Kret ma swój udział w czynnościach zapobiegających staropanieństwu, utrwalonych w zwrotach
deptac kreta
i
ch
ò
dz
ë
c p
ò
kretowiszczu
. Diabeł stworzył kozę i urwał jej ogon:
K
ò
z
é
p
ò
m
ô
gal
ë
,
jaż j
é
ò
gón
ù
rwal
ë
. Łączy się z tym pomorskie wierzenie, że dziewczyna, która nie wyszła za mąż, będzie musiała
p
ò
smierc
ë
k
ò
z
ë
pasc
(
przed piekł
ã
). Frazeologizm ten częściej wyzyskiwał Labuda w felietonach.
Wywodzona z kobiety kania (ptak) wchodzi do porównań:
czekac
,
tesknic, zdrzec jak kania za deszcz
ã
‘bardzo czegoś pragnąć’ i
pragnąc jak kania deszcz
ë
obok
wzd
ë
chac jak kania za deszcz
ã
, nadto jeszcze
pic w
ò
d
ã
jak kania, piszczec jak kania
czy
cz
ë
c s
ã
jak kania bez deszczu
‘czuć się niedobrze’ i
cesz
ë
c s
ã
jak kania na deszcz
obok
kania w
ò
ł
ô
ò
deszcz
‘gdy słyszy się głos kani’. Z suszą związany jest prognostyk
Czej w
ò
grodze usadnie kania, b
ã
dze l
ë
ch
ô
bania
‘dynia’. Natomiast porównanie
b
ò
jec s
ã
jak kania na swi
ã
t
é
g
ò
Jana
‘bać się mocno’ łączy się z wyrażeniem
scynani
é
kanie
, nazywającym jednocześnie widowisko ludowe z północy Kaszub, które inspirowało literacko m.in. Karnowskiego i Rompskiego.
Sztuka Sędzickiego
Roztrębarchy
,
czyli zabijanie starego roku
(1951), widowisko obyczajowe Rompskiego
Roztrębarch
czy opowiadanie Budzisza
Roztręb
ô
cz
nawiązują do dawnej zabawy, utrwalonej w zwrocie
roztr
ã
ba(r)cha
,
roztr
ã
b
ô
cze g
ò
nic
, posiadającym odpowiedniki: malborskie
gonić rozmaki
, lubawskie
sowę naganiać
, kociewskie
skrzeble łapać,
chełmińskie
smarze chwytać
. Obliczona na ośmieszanie naiwnych zabawa polegała na tym, że figlarze wmawiali łatwowiernym, iż jest zwierzątko o cennym i poszukiwanym futerku, zostawiając ich na dworze podczas siarczystego mrozu z otwartym workiem, gdy sami – z hałasem, niby naganka – udawali się do ciepłego domu. Różnie badacze objaśniali człon
roz(o)mak
i
roztręb
ô
cz, roztrębarch
: pierwszy łączono z
rosomak
‘drapieżny ssak...’, drugi zaś z jakimś demonem (G. Labuda), a znany jest
roztr
ã
b
ô
cz
jako demon zbożowy (Sychta).
Z dawnymi praktykami magicznymi można łączyć żywe do dziś adwentowe pochody maszkar zwane
gwi
ô
zdką
, wśród których są bocian, chłop na koniu, koza lub kozioł, niedźwiedź (z grochowin), niekiedy małpa. Biorą one początek od żołnierzy Heroda:
W drodze ż
ô
łn
é
rze zamienil
ë
s
ã
w rozmajit
é
zwierz
ã
ta, cht
ë
rne s
ã
zagr
ë
zł
ë
i tak B
ò
ż
é
Dzecątk
ò
ù
szło smierc
ë
.
Gwi
ô
zdczi
były różne, m.in.
ze Sł
ë
pska m
ô
s
ã
do d
ë
pska
, czyli do bicia. Znany jest patriotyczny dramat Sychty
Gwi
ô
zdka ze Gduńska
o ostatnichchwilach księcia Mestwina i jego testamencie z 1282 r.
Silne i powszechne, zgodne z topografią, są wierzenia związane z głazami, którym przypisuje się funkcje sakralne, por.
Diabelski Kamień
, a także nad zatoką w Pucku
Adam i Ewa
czy
Dwanaście Apostołów
. Stawały się one źródłem licznych opowieści, których część weszła do kaszubskiej literatury pięknej, np. sonet S. Bieszka
Stojic
(głaz
Stojec
od 1277 r.), in.
Diabelski Kamień
pod Świecinem, czy powiastka w zbiorze J. Ceynowy
Dobro zwycięża
o głazie
Boża Stopka
, inaczej
Anielska Stopka
.
Głazy polodowcowe są dziełem stolemów, których zastąpił diabeł, skąd
di
ô
bli kam
lub
p
ù
rtków kam
. Niektóre kamienie to zaklęci ludzie lub zwierzęta, jak świadczy zwrot
ò
bróc
ë
c s
ã
(
ch
ù
tczi
)
w kam
. Potwierdzają to podania spożytkowane literacko, np. Sędzicki o chlebie zamienionym w kamień jako rozwinięciu przysłowia
Bodajeś nie miał chleba inszego jak w Oliwie
. Kaszubska frazeologia wierzeniowa, która wyrosła z symboliki kamienia, weszła do poezji Czai
M
ò
jim m
ù
lk
ã
je kam
!
Zgodnie z wierzeniami kamienie przeklął Chrystus, gdy w drodze na Golgotę potknął się o kamień, z czym łączy się zwrot
ż
ë
da
ò
b
ù
dz
ë
c
‘potknąć się o kamień’. Warto przytoczyć zagadkę:
Sedzy
ù
b
ò
dżi k
ò
le drodżi. Ni m
ô
r
ã
czi ani nodżi
,
Jidą, jadą, nic nie dają, le jesz kij
ã
p
ò
pichają
i wiersz Nagla
T
ë
kamie
, oparty na frazie
kamień by się rozpłakał
.
Łączą się z tym porównania:
cwiardi jak kam
czy
gł
ë
chi jak kam
, nadto
m
ô
rtwy jak kam
i
stojec
(
c
ë
ch
ò
)
jak kam
. Twardość kamienia zestawiono ze zdrowiem w
zdrów jak krzem
; krzemień pełnił ważną rolę w nieceniu ognia. Zwrot
zab
ë
c w kam
ma warianty
zab
ë
c w kam a drewno
czy
zab
ë
c w kam kamienisti
, a
zaprzec s
ã
w kamiń
jest połączeniem
zab
ë
c w kam
i
zapierac s
ã
w ż
ë
w
é
kamienie
. Kaszubi zachowali wierzenia w czucie kamieni, np.
kam b
ë
zapłak
ô
ł/zmi
ã
kł
z wariantem
kam b
ë
s
ã
zmiłow
ô
ł
czy
kam b
ë
s
ã
kraj
ô
ł ze żalu
.
Uhistorycznione opisy przyrody pozostawili m.in. młodokaszubi: np. Majkowski: „Tu są naju ch
ù
d
é
pi
ô
sczi/ I zaspał
é
chójczi,/ A na nich so szar
é
gap
ë
/ P
ò
wi
ô
dają b
ô
jczi”, mianowicie o śpiącym wojsku czy o wyoranych dzwonach głoszących dawne zwycięstwa (
Kaszub
ë
) – czy Karnowski: „Płiną szept
ë
, płiną piesnie/ Nad tą starą naszą zemią,/ Nad tim b
ò
rem, gdze to drz
é
mią/ D
ã
b
ë
, b
ù
czi, chróst
ë
lesn
é
”(
Płiną szept
ë
). Z poetyckich „wypisów historycznych” rodzą się wyznania o przywiązaniu do miejsca swego urodzenia, jak np. Piepki: „M
ò
je stron
ë
, m
ò
je stron
ë
są n
ô
lepsz
é
z wsz
ë
tczich strón./ Móm w nich kwiat
ë
, w
ò
d
ë
, las
ë
, w p
ò
lu rosce ż
ë
tny plón” czy wręcz deklaracje Rompskiego: „
Ò
jcz
ë
zna to las
ë
/ I łąk
ò
wi sn
ô
żi kwiat”. Bez historii rodzącej uczucia patriotyczne obywał się prozaik Budzisz, np. w opowiadaniu
Zemja kasz
ë
bsk
ô
, w którym roztacza uroki swej „m
ò
dri kr
ô
jn
ë
”.
Woda
Jej obecność w krajobrazie Kaszub akcentuje legenda o stworzeniu tej krainy. Od wieków strugi, jeziora, stawy i morze są eksploatowane, co silnie tkwi w świadomości Kaszubów, jak wynika z sonetu Bieszka: morze „Kasz
ë
bów żeglowną niwą” (
B
ô
łt
). Kult wody w twórczości ludowej (np. podanie o jeziorze w Chmielnie) objawia się w lęku przed nią. Na dnie jezior śpi wojsko, leżą zatopione miasta, żyją i zwodzą ciekawskich duchy utopionych dziewcząt, zwane
jezórnice
bądź
redunice
; ich odpowiednikami w morzu są
m
ò
rz
ë
ce
, a na bagnach
błotniczi
, ujmowane jako czarni mężczyzni z latarnią w ręku.
Stosunek rybaków do morza zakrzepł w licznych i pięknych metaforach, jak:
m
ò
rze mr
ë
czi jak miedwi
é
dz/ rozp
ù
szcz
ô
sw
ò
je di
ô
bl
é
ò
rgan
ë
/
pał
ã
żi s
ã
jak k
ò
t/ b
ù
d
ë
je m
ò
st
ë
/ p
ô
rszcze jak kóń/ w
ë
równało s
ã
jak pł
ô
chta/
ò
bdało s
ã
jak Zelińcz
ë
n
ô
krowa
. Bałtyk zwą
babą na p
ò
k
ù
ce
, mówiąc, że
m
ò
rze dług
ò
nie p
ò
k
ù
t
ë
je
‘rzadko jest spokojne’. Do Biblii nawiązuje nazwa syreny morskiej
w
ò
jsk
ò
Fara
ò
na
, a do Homera
m
ò
rzk
ô
panna
, m.in. w porównaniu
spiewac jak m
ò
rzk
ô
panna
. Do wierzeń sięga nazwa
m
ò
rzczi di
ô
beł
‘kur diabeł,
Myoxocephalus scorpius’
, uwieczniony w wierszu Roppla pod tym tytułem. Poezję morza wzbogacił Trepczyk m.in. wierszem
Hej m
ò
rze
,
m
ò
rze
.
I inne elementy folkloru weszły do kaszubskiej literatury, np. krwawa Radunia (1308) w kołysance Derdowskiego
Ò
panu Cz
ô
rlińscim
... Wymowny jest ideowy wiersz Sędzickiego
Jestem Kaszubą
, którego początek brzmi: „Tam, gdzie Bałtyku szumią jasne wody,/ gdzie w skromnej chatce ma kolebka stała,/ gdzie nad Wierzycą kaszubskie zagrody,/ tam w ojców wierze matka mnie chowała./ I rzekła do mnie: – O, synu, kochanie,/ kto Kaszubą rodem – Kaszubą zostanie!”
Rybacy ponazywali charakterystyczne miejsca w linii brzegowej i w ukształtowaniu dna jezior, zatok i morza, jak również tzw. tonie, wśród których – na przykładzie nazw z Zatoki Puckiej – wyróżnić można m.in. nazwy: a) kierunkowe, czyli wskazujące na obiekt lądowy, np.
L
ë
tr
ô
k na P
ë
tl
ô
k(a)
, tj. gdy kościół luterański w Pucku pokrył się z młynem;
Nad Piotr
ã
– wskazująca na pucką farę pod wezwaniem św. Piotra i Pawła; b) charakteryzujące toń, a więc jej topografię, np.
Zw
ò
nica
– od twardego dna, o które aż „dzwoni” kotwica, lub jej zasobność, np.
K
ò
m
ò
ra
– bogata w ryby,
P
ù
st
ô
– uboga; c) pamiątkowe, np.
Prinz(e) P
é
ter
– od nazwy statku, który kiedyś wszedł w tym miejscu na mieliznę. Obfity połów Kaszubi określają jako
swi
ã
t
é
g
ò
Piotra toni
ô
lub
Piotrow
ô
toni
ô
.
Kult wody wywołał zakazy jej zanieczyszczania, m.in. z obawy przed zemstą demonów. Woda pełniła ważną rolę oczyszczającą w magii, zwłaszcza wielkanocna i poświęcona na Trzech Króli, do czego porównaj wyrażenia
jastrow
ô
w
ò
da
i
trzejkrólew
ô
w
ò
da
. Zwrot
rz
ë
c
ë
c k
ò
m
ù
s żab
ã
do st
ë
dni
‘mała kara’ utrwala wierzenie, iż żaba czyści wodę. Przysłowie
Kr
ô
j
ë
m
ò
rze wiedno są w sporze
przekazuje wiedzę racjonalną, gdy postawę irracjonalną wyraża inne:
Swi
ã
ti Jack wstrzim
ô
ł m
ò
rze, że s
ã
dali p
ò
s
ë
wac ni m
ò
że
, wyrastające z pomorskich legend o św. Jacku, o które potrąca m.in. J. Ceynowa w
Ò
ks
ë
wsczi legeńdze
ò
Jacku swi
ã
tim
.
Ogień
Kaszubi czcili również ogień. Relikty jego kultu utrwaliła zagadka:
Ò
jc s
ã
rodzy, a syn p
ò
dak
ù
ch
ò
dzy
(ogień i dym) – i frazeologia:
ò
dżin p
ã
k
ô
ze smi
é
ch
ù
‘dobrze się pali’ obok
ò
dżin/ wid zdich
ô
‘gaśnie’,
ò
dżin szedł na w
ã
der
‘zgasł’ i
ò
stawic
ò
dżin prz
ë
ż
ë
cym
, tj. na noc – wobec
usmirc
ë
c
ò
dżin
‘wygasić’. Kto chce zgasić ogień, winien go przeprosić formułą:
Ò
dżink
ù
,
ò
dżink
ù
, nie b
ã
dzk
ô
j złi. Dzys j
ô
ce gasz
ã
, witro j
ô
ce naz
ô
d złoż
ã
. Za zbeszczeszczenie ognia grozi kara:
Chto plwie w
ò
dżin, teg
ò
ò
dżiń sp
ô
li
.
W folklorze i literaturze inny jest obraz ognia niszczącego, tzn. pożaru, inny zaś ognia oczyszczającego, którym posługuje się m.in. diabeł strzegący pieniędzy (skarbów) w zwrocie o błędnych ognikach:
(di
ô
beł) pieni
ã
dze przesusz
ô
. Według podań pieniądze te można odzyskać, jak widać w
Wietrze od morza
Żeromskiego z bajki przejętej z „Gryfa”; Sędzicki w
Baśniach kaszubskich
zatytułował ją
Co być może
,
a co nie może
.
Oczyszczający ogień stanowiła sobótka. Ognisko świętojańskie – zwane
swi
ã
ti
ò
dżin/ wid
, m.in. w zwrocie
p
ù
szczac swi
ã
ti wid
– unieszkodliwiało zło, co tłumaczy zwrot
beczczi pal
ë
c
‘palić sobótki’, równy
czarownice w
ë
p
ô
lac
, czyniąc zrozumiałym zwrot
spal
ë
c k
ò
g
ò
s jak czarownic
ã
, przy czym warto tu pamiętać o tzw. sądach bożych. Stąd w tym dniu odbywało się opisane przez Ceynowę
scynani
é
kanie
, odrębny obrzęd ludowy, przedstawiony m.in. w widowisku Szefki
Sobótka
.
Ogień i światło należą do atrybutów błędnych ogników, tj. wedle wierzeń zamienionych w płomyk dziewcząt, które potajemnie spotykały się z ukochanym. Kaszubi na ich nazwanie mają wiele wyrażeń, np.
cz
ô
rny chłop (z latarnią)
czy
p
ù
rtka z wid
ã
. Zajmują one – podobnie jak wspomniane
błotniczi
– ważne miejsce w ludowych opowieściach.
Wiatr
Odgrywał on zawsze dużą rolę w życiu i świadomości Kaszuby, zwłaszcza rybaka, jak dowodzi istnienie kilkudziesięciu wyrażeń nazywających wiatry, np.
cotka norda
,
smierdząc
ô
cotka
obok
cotka zuda
czy
tatk west
i
w
ù
j west
,
król wiatrów
i
past
é
rz rib
– uosobienia wiatrów (odpowiednio) północnego, południowego i zachodniego. Przysłowie
Óst
–
r
ë
backi tróst, zuda
–
r
ë
back
ô
bi
é
da
, tj. wschodni wiatr nadzieją –tłumaczy to zawodową koniecznością. Przypisywanie wiatrowi cech ludzi (kobieta – niepomyślny : mężczyzna – pomyślny) czy cech zwierząt (por.
s
ë
ka
‘wiatr pd.’, m.in. w zwrocie
(głodn
ô
) s
ë
ka łaje
) widać w starych zwroty o wietrze (i mrozie):
wiater/ sztor
ë
m/ mróz sczidł sobie rodżi/ kark
‘zelżał’ z wariantem:
wiater/mróz dost
ô
ł
(
batig
ã
)
p
ò
rogach
. Kaszubi wyobrażali sobie wiatr (mróz) jako byka. Archaiczny jest zwrot
ò
chw
ô
t na wiater
, przechowujący pamięć o magii posyłania z wiatrem złorzeczenia, z którym łączy się zwrot
p
ù
sc
ë
c na k
ò
g
ò
s sw
ô
rb
‘obmówić’, a porównaj nadto
cz
ë
tac/spiewac psalm
ë
na k
ò
g
ò
s
‘życzyć komuś źle’ czy
ù
spiewac k
ò
g
ò
s na smierc
jako echo dawnych sądów bożych i tzw. zaśpiewywania (inkantacji).
Wiatr (niepogoda) stanowi skutek odprawiania żydowskich obrzędów, np.
Jacz
é
s swi
ã
to m
ù
szą miec dzys Ż
ë
dz
ë
, b
ò
to je tak
ô
niep
ò
g
ò
da
, czy powieszenia się Żyda:
wieje
,
jakb
ë
s
ã
Żid p
ò
wiesył
. Kaszubi twierdzą, że wiatry trzymają w workach Szwedzi (jak Eol w
Odysei
), skąd zwrot
szw
é
da dm
ù
ch
ô
/ wieje
obok
ò
d Szw
é
d
ë
jidze zle
‘o sztormie’; wydaje się to nawiązaniem do tzw. potopu.
Wiry powietrzne wyobrażano sobie jako taniec demonów, skąd wyrażenie
di
ô
bli tuńc
‘nagły wir’, a od tańca niedaleko do wesela, a zatem o wirze też mówią:
di
ô
beł s
ã
żeni
. Wiersz Pestki
P
ò
łudnica
dowodzi, że upiór kobiety odzianej w białą płachtę i ukazujący się w upalne południe zlał się z takim wirem: „Zar
ô
b
ã
dze kr
ã
ck/ Zaszemarzi wk
ò
l
ã
bruje/ W z
ô
tór szm
ë
rgnie cz
ô
rny w
ã
ps/
Ù
k
ò
celi nieba dz
é
l...” Początek utworu Nagla
Wiater
przypomina
Dwa wiatry
Tuwima, później ujawnia oryginalne obrazowanie, np.
w
ë
je jak dz
ë
czi zwi
é
rz
, powtarzające się w wierszu
Krz
ë
kwa
. Różne stopnie nasilenia wiatru ukazał Roppel w wierszu
Ò
m
ò
rsczich wiatrach
.
Charakterystykę czterech żywiołów uzupełnić warto o ludową meteorologię, udanie wyzyskaną przez Nagla: „Lecą nisk
ò
jask
ù
leczczi/ Nisk
ò
nad zemią wleką s
ã
d
ë
m
ë
/ Sroka prz
ë
ch
ë
czi dulczi i zdrzi/ Dzec
ë
cz
ë
ch spi
é
wów cz
ë
c głosn
é
r
ë
m
ë
/ Cz
ë
c je dzecy trz
ô
sk/ Wiater s
ë
pie w
ò
cz
ë
pi
ô
sk/ W górze
ò
wce-blón
ë
/ B
ù
ten tr
ô
w
ã
jedzą tósze/ Wnetk mdzem
ë
miel
ë
deszcz/ I sm
ù
tk
ù
wicy jesz” (
Przed deszcz
ã
). Poeta ten daje poetycki rejestr określonych wróżb: „Pt
ô
chów i miesąca/ s
ã
sp
ë
t
ô
j, jacz
é
mdze wiodro;/ Słuńca, jak
ô
je g
ò
dz
ë
na;/ Wrzosu s
ã
sp
ë
t
ô
j,/ jak
ô
mdze z
ë
ma;/ P
ò
tr
ô
wnic
ë
– cz
ë
wczasny mdze zymk[...]/ K
ù
kówczi s
ã
sp
ë
t
ô
j,/ k
ù
li jesz lat[...]” (
Sp
ë
t
ô
j s
ã
).
Ostatnie przykłady dowodzą zlewania się (symbiozy) wiedzy rozumowej (racjonalnej) z wierzeniową (irracjonalną), w tym nowsze, aktywniejsze i ostatecznie zwycięskie są chrześcijańskie, aczkolwiek obfite ślady dawnych wierzeń przetrwały w języku i myśleniu do dziś. W języku, zwłaszcza w słownictwie (wraz z frazeologią), jak w zwierciadle odbijają się dzieje człowieka, wytworów jego umysłu i rąk, a także jego poglądów na świat i życie. Podkreślić należy, iż potwierdzają się tu różnorakie i najgłębsze związki człowieka z przyrodą, a poza tym ujawnia się w tym konserwatyzm językowy, który nie przeszkadza postępowi ludzkości. Wyżej przedstawione trzy płaszczyzny: języka, literatury i kultury duchowej – dokumentują istnienie głębokiej jedności w życiu człowieka.
Start
Wprowadzenie
Podstawy dialektologii
Opis dialektów polskich
Kaszubszczyzna
Kultura ludowa
Leksykon terminów
Leksykon kaszubski
Autorzy
Mapa serwisu
Literatura
ISBN: 978-83-62844-10-4
© by Authors.
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie:
ITKS