Mapa serwisu | Tekst 14

Lasocin - Tekst 1

Tekst nagrał, zapisał i opracował: Stanisław Cygan.

Informator:
Marianna Stęplowska, ur. w 1925 r. w Lasocinie

 
 
Stara droga do Mnina

Informacja: jeśli nie możesz odsłuchać nagrania, skorzystaj ze wsparcia znajdującego się na stronie Adobe)
 
 

 

 
- [A jak wyglądała droga do Mnina? Jak pamiętacie po prostu?]
- Ano droga do Mnina no to wyglądała tak, że przez laz my mieli tako ścieżke i chodzilimy przez las. Szosy nie było. Dopiero późni jak
 
 
 
 
szos zrobili, no to już te =ścieżkę;
 
 
mazurzenie
 
 
zminili i te góre rozwalili. A przecie Edeg mój jeździł i nieboscyg Antoś Dziedzic i te kaminie wozili. No zapłacili im za to. Ale
 
 
trza było na górze łomać, mój kochany, te kaminie. Ile to było mordęki, ile to było
 
 
zdrowio
 
 
stracóne tam, ale trza było jechać. Jak u nos trzech chłopów jeździło, mój kochany, trza było ich żywić i
 
 
łokryć, i wszystko, i z czego było jakby nie z ty
 
 
dregi.
- [A jak przykład wozili do młyna, czy jak ciało nieboszczyka wieźli, to jak to. To były trudności z przejechaniem].
- A przez te góry jeździli, przez pioch. To my to chodzili ściezkom przez las, przez te górki, to jeszcze my lepi mieli, ale jak jeździli, to prosto drogom przez ten pioch jeździli. Bo to było możno przejś abo przejechać. Nie dało się rady. 
- [A do kościoła jak się szło?]
- No to ci mówie, do kościoła my śli.
 
 
Chto szed drogom, to drogom przez te góre, a tak to my chodzili ścieżkom przez las. Już tako ścieżka była, ta góra, i z ty góry to tak się trza było trzymać, żebyś nie spod, bo to
 
 
łokropno góra była. A nieroz w nocy jag my śli na pasterke, to tak jedna drugo trzymała i żeby na drzewo nie weszła. No ale trza było iś. Młody człowiek był, móg iś, chciało się iś, bo dzisioj to się nie chce i nie pójdzie się.
-[A tak jak założyły się jakieś buty, to się przecież nasypowało piasku, to się zmieniało przed kościołem czy tam gdzieś wcześniej, tak?]
- To my na
 
 
bosoka śli. A koło figurki tam,
 
 
kołe Mnina, dopiero się łobuwało, póńcochy się
 
 
nakładałe, pantofle, bo szkoda było pantofli, bo się niściły pantofle, ino na bosoka. I kaminie były i pierw i to. I dobrze było i szło się. A dzisioj! Nadzieje się buty, elegancko, wszystko pójdzie, szose majo. Dzisioj majo dobrze ludzie, a my jag jeździli z Mokrego z żytem, to my koło Góry jeździli, przez te doły. Oj, co my przeżyli, bo my tam mieli pole na Mokrym.
- [Aha.
- I przecie tag jak dzisioj to byś pojechoł szosom, a wtedy to trza było koło ty góry jechać. Doły były, wywaliło się, a, to była bieda. A dzisioj to
 
 
majo ludzie, wyjdo se, pojado,  majo
 
 
szes
 
 
 
 
 
 

 

 

ISBN: 978-83-62844-10-4 © by Authors. Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Program Operacyjny: „Dziedzictwo kulturowe / Kultura ludowa”). Wykonanie: ITKS